Nieregularne cykle
-
Cześć dziewczyny!
Założyłam nowy wątek bo nie znalazłam podobnego, a za bardzo nie wiem co robić. Od zawsze miałam cykle w punkt - 28 dniowe. Odkąd zaczęliśmy się starać, a co za tym idzie zaczęłam mierzyć temp, badać się itp. moje cykle zwariowały. Przez ostatnie półtora roku zauważyłam, że długość cyklu waha się miedzy 27 a 36 dni, z późną owulacją między 16 a 20 dniem. Chciałabym choć mniej więcej przewidzieć, kiedy mam ovu, albo kiedy przyjdzie okres.. Ginekolog powiedział mi, że on się tym nie zajmuje i że mam iść do endokrynologa. Co prawda mam niedoczynność tarczycy, ale już ustabilizowaną, poza tym wszystkie hormony w normie. Owulację potwierdza skok temperatury i testy ovu, śluzu płodnego nie posiadam Może Wy mi doradzicie, co z tym wszystkim zrobić? Będę wdzięczna25cs -12.10.16 8t4dc >tęsknię< co dzień bardziej
-
Też jak zaczeliśmy się z mężem starać to moje w miarę regularne ceykle zwariowały i dochodziły do 40 dni ( zawsze jak okres się spóżniał myślałam że to ciąża...) i niestety ale nie obeszło się bez tabletek na uregulowanie, jednocześnie wspomagających owulację.Przy tabletkach cykle miałam jak w zegarku i wiedziałam kiedy będzie owu. Po 10 miesiącach z tabletkami zaszłam w ciążę.
Teraz mój szkrab ma roczek. Po porodzie cykle się ustabilizowały + - 2 dni co miesiąc a np teraz mam już 36dc, 4 dni po terminie @ i o sama nie wiem o co chodzi, chyba znowu się wszystko pomieszało bo ciąża raczej wykluczona, musiałabym mieć owulkę w 25 dniu cyklu a to chyba nie możliwe i byłby to złoty strzał bo mąż akurat z delegacji wrócił , dodam że nie staram się o dzidzię i miałam duże problemy z zajściem w poprzednią ciążę więc to byłby cud :pLili87 lubi tę wiadomość
-
Lili87 stres... niektóre kobietki właśnie jak zaczną obserwację to automatycznie cykle wariują, bynajmniej u mnie tak było też
a kiedy nie wiedziałam co z sb zrobić bo miałam tyyyle pracy to zaszłam w ciążę.
skoro u ciebie hormony uregulowane to może właśnie tu tkwi problem?
może jakieś nowe hobby? cokolwiek?Lili87 lubi tę wiadomość
-
Tak pamiętam cały zamęt z leczeniem itp Na początku brałam clostilbegyt ale tylko 3 cykle bo na mnie nie działał, znaczy okres miałam regularny ale pęcherzyki słabo rosły i nie pękały.Dla mnie sukcesem okazał się lek o nazwie Letrozol, stosowany tak samo jak clo, po nim okres jak w zegarku i ładne pęcherzyki rosły, 4 miesiące na tych tabsach + ostatnie 3 cykle ovitrelle, 10 cykl zaciążony Miałam szczęście, trafiłam na super lekarza który mojej siostrze ciotecznej pomógł zajść w ciążę po 3 m-cach, dobra diagnostyka i komplet badań to podstawa by móc wybrać jak najlepsze leczenie/wspomaganie.Wcześniej dwa lata się staraliśmy z M bez sukcesu, a niby zdrowa i wszystko ok jednak moja poprzednia gin była niekompetentna i zmarnowałąm u niej te dwa lata zanim trafiłam do swojego gina " wybawiciela"
A jeżeli chodzi o psychiczne podejście to ja wariowałam normalnie co miesiąc i można powiedzieć całe moje życie toczyło się wokół tematu ciąży...zwłaszcza że wokoło wszystkie znajome zachodziły a ja nie :p Ciężko jest o tym nie myślec jak się tak bardzo czegoś pragnie ale ja wierzę że Ci się uda, na każdą przyjdzie czas, ja w sumie prawie 3 lata walczyłam i dalej bym walczyła jakby trzeba było !!! kciukamLili87 lubi tę wiadomość
-