Pocieszę Cię, u mnie temperatura to w ogóle był koszmar... widziałam, kiedy doszło do zagnieżdżenia, bo wtedy odnotowałam spadek do 36,44; ale od tamtej pory mój wykres szalał, a ja razem z nim... na zmianę było 36,67 - 36,6 - 36,8 - 36,6 w pewnym momencie przestałam mierzyć, bo co drugi dzień byłam pewna, że zaraz nadejdzie miesiączka. Czytałam, że wiele kobiet rzuciło termometr w kąt po pozytywnym teście ciążowym, zrobiłam to samo widząc te skoki. Na początku ciąży jeszcze zdarzyło mi się, że niejednokrotnie w ciągu dnia mierzyłam temperaturę, kiedy czułam się źle i obawiałam się początku infekcji, wtedy najczęściej miałam 36,6 co też wydawało mi się dziwne i wzbudzało mój niepokój.
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia
JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia