Temperatura pochwy

Kochane czy mierzycie sobie temperature? Ja mierze i mialam przez caly 5tc 37 stopni. Teraz w 6tc. nagle 36.8 albo 36.9 .. Nie wiem czy mam sie martwic czy to normalne takie temoeratury? Jakie wy macie??

RenJul lubi tę wiadomość

Czesc, mierzyłam jeszcze dwa tygodnie po pozytywnym teście, ale każde wahanie wywoływało u mnie silny stres. Doszło do tego ze nie mogłam spokojnie spać, na szczescie mąż zakazał mi mierzenia temperatury :P u mnie temperatura spadała nawet z 37.1 do 36.8, a dzidzia tydzien temu miała juz prawie 4 cm! :) na czas ciazy schowaj termometr głęboko do szafy, szkoda Twoich nerwów.

RenJul lubi tę wiadomość

RenJul lubi tę wiadomość

Temperatura w ciąży może odstawiac różne cyrki. Polecam schować termometr głęboko do szuflady i dzięki temu spać spokojnie :)

RenJul lubi tę wiadomość

Dzieki dziewczyny:) chyba tak wlasnie zrobie bo nie ma sensu sie denerwowac.. Ja jestem po 1 poronieniu i moze dlatego tak swiruje:P dzięki jeszcze raz a termometr chowam:)

Po cholere mierzyc temp w ciazy???!!! Poza tym, jesli panikujesz widzac mniej 0,1 czy 0,2 na termometrze to nie wiem jak zniesiesz caly okres ciazy...

RenJul lubi tę wiadomość

[QUOTE=RenJul]Dzieki dziewczyny:) chyba tak wlasnie zrobie bo nie ma sensu sie denerwowac.. Ja jestem po 1 poronieniu i moze dlatego tak swiruje:P dzięki jeszcze raz a termometr chowam:)[/QUOTE] Każda z Nas na tym forum jest po przejściach, wiec żadnej nie dziwi takie świrowanie :P

RenJul lubi tę wiadomość

Slonko92 dobrze czuć ze nie jestem jedyna:*

RenJul, BeataW. lubią tę wiadomość

[QUOTE=edwarda20]Po cholere mierzyc temp w ciazy???!!! Poza tym, jesli panikujesz widzac mniej 0,1 czy 0,2 na termometrze to nie wiem jak zniesiesz caly okres ciazy...[/QUOTE] Takie czysto teoretyczne pytanie, bez złośliwości - straciłaś kiedyś dziecko? Jeśli tak to powinnaś zrozumieć, ze dziewczyna po poronieniu panikuje, ja akurat ją dobrze rozumiem. Natomiast jeśli nie i czego nie życzę to nie wiem po co sie tak unosisz zamiast normalnie odpowiedzieć?

RenJul, BeataW. lubią tę wiadomość

Ano wlasnie Zośkaaa to zrozumie tylko ta ktora przez to przeszla.. Obyśmy teraz szczęśliwie dotrwaly do porodu i urodzily zdrowe szkraby:) tego Tobie i sobie zycze:)

RenJul lubi tę wiadomość

[QUOTE=RenJul]Ano wlasnie Zośkaaa to zrozumie tylko ta ktora przez to przeszla.. Obyśmy teraz szczęśliwie dotrwaly do porodu i urodzily zdrowe szkraby:) tego Tobie i sobie zycze:)[/QUOTE] Też raz po raz na.początku tej ciąży sobie zmierzylam - przyzwyczajenie, ale w ciąży lubi skakać i odłożyłam termometr bo nerwy mi niepotrzebne. Wierzę, ze tym razem się uda i Tobie tez sie uda :) Ważne by myśleć pozytywnie, starać sie nie roic złych i niepotrzebnych myśli,a wszystko się ułoży :) Trzymam kciuki za Ciebie, jutro termometr juz mam nadzieje, ze bedzie w szufladzie ;)

RenJul lubi tę wiadomość

Zośkaaa widze ze moja ciaza jest młodsza tylko o jeden dzien, rośnie Ci juz brzuch? Bo ja sama nie wiem czy to wzdęcia czy moze to juz brzuszek ciążowy. ;) RenJul wszystko bedzie dobrze, staraj sie po prostu eliminować sytuacje ktore Cie stresują i wprowadzają niepotrzebnie złe myśli, tak jak Ci mówiłyśmy, nie mierz już tej temperatury, a wyjdzie Ci to na dobre. :) ja powoli oduczam się biegania co chwile do łazienki i sprawdzania czy nie ma plamienia, zaczynam myślec pozytywnie i cieszyć sie ta ciaza. :) każda ma jakies swoje dziwactwa :)

Tak, każda ma swoje dziwactwa ;) Mam już mały brzuszek, a wzdęcia to nie są bo zarówno one jak i zaparcia mi póki co odpuscily :)

A przytyłaś cos? Chodzi mi bardziej o kwestie wagowe :P

Wiesz, ciężko stwierdzić, bo i moja waga w domu i waga u mojej ginekolog ważą inaczej... Ale moge powiedziec, ze na pierwszej wizycie wazylam 63,2 (prawdopodobnie schudlam troche), dwa tygodnie pozniej na kolejnej wizycie juz 64,2. Nie wiem czy na prenatalnych będą ważyć, jesli nie to moze gdzieś dorwe tam wagę i sie zwaze. A Ty przytylas?

Wg wagi lekarki póki co mam stała wagę, ale czuje sie cięższa, taka wzdeta troche. Chociaz i tak jest lepiej z tymi wzdeciami niz na samym początku, końcem dnia musiałam chodzić w rozpiętych spodniach albo w dresach, bo inaczej sie nie dało. :)

Ja juz jakiś czas musze zakładać wszystko na gumce... ciężko juz mi dopinac spodnie...Chyba musze sie wybrać na zakupy. Mam w planach jakies dwie suknie na lato chociaz

RenJul lubi tę wiadomość

Apropo temperatury, jestem po jednym poronieniu i potwierdzam, termometry i inne rzekome wyznaczniki można sobie wsadzić w kieszeń bo nic nie daje gwarancji co ma wisieć nie utonie. Ciągły stres w związku z pomiarami może zaszkodzić a nie uspokoić. Bo gdzie jest napisane że temp 37 daje gwarancje sukcesu? Pozdrawiam i polecam nie wpadać w paranoję

RenJul lubi tę wiadomość

[QUOTE=Wiktoria2909]Apropo temperatury, jestem po jednym poronieniu i potwierdzam, termometry i inne rzekome wyznaczniki można sobie wsadzić w kieszeń bo nic nie daje gwarancji co ma wisieć nie utonie. Ciągły stres w związku z pomiarami może zaszkodzić a nie uspokoić. Bo gdzie jest napisane że temp 37 daje gwarancje sukcesu? Pozdrawiam i polecam nie wpadać w paranoję[/QUOTE] Otóż to. U mnie nawet po lyzrczkowaniu tempka utrzymywala sie na wyzszym poziomie. Az do pierwszej normalnej miesiączki.

Dzieki dziewczyny macie racje trzeba myslec pozytywnie i wierzyć ze tym razem sie uda:) co ma byc to bedzie i chyba nie mamy na to wiekszego wpływu.. Cieszmy sie ciaza z dnia na dzien:) a termometr kochane juz schowany grzecznie czekam na wizyte u lekarza:) zastanawiam sie kiedy poczuje sie bardziej pewnie w tej ciazy..drugi trymestr moze juz bedzie spokojniejszy:)

[QUOTE=RenJul]Dzieki dziewczyny macie racje trzeba myslec pozytywnie i wierzyć ze tym razem sie uda:) co ma byc to bedzie i chyba nie mamy na to wiekszego wpływu.. Cieszmy sie ciaza z dnia na dzien:) a termometr kochane juz schowany grzecznie czekam na wizyte u lekarza:) zastanawiam sie kiedy poczuje sie bardziej pewnie w tej ciazy..drugi trymestr moze juz bedzie spokojniejszy:)[/QUOTE] Zaraz po zrobieniu testu nawet bałam sie pomysleć o tym, ze faktycznie jestem w ciazy. Paraliżował mnie strach, ze to znowu sie stanie... ale z każdym dniem i badaniem jest lepiej. Owszem, ciagle czuje niepokój, ale tak to chyba już zostanie do końca moich dni, bo macierzyństwo chyba wlasnie takie jest, że martwimy sie o te dzieciątka czy maja kilka milimetrów czy już sięgają ponad stół. :P

powiadamiaj mnie o nowych wpisach w tym wątku

Anuluj Odpowiedz