ustąpienie objawów w 9 tygodniu?
-
zastanawiam się czy iść ponownie na usg, ponieważ ustąpiły mi wszystkie objawy. po ostatnim usg gdzie okazalo sie ze wszystko jest ok po paru dniach zaczeły mi wszystkie objawy ustepowac, sutki nie sa juz wrazliwe na dtyk, piersi nie sa nabrzmiale, nie mam juz takich mdlosci. czy mogłam zaszkdozić dziecku stresem ktore przezywa;am przed usg poprzednim? kolejna wizyta za dwa tygodnie, nie wiem czy tyle wytrzymam, staram sie nie denrwowac, noale zeby tak objawy minely na poczatku 9 tygodnia? beta powiekzyla sie tylko o 10 tysiecy. z 82.000 na 92.327pesymistka
-
Moje objawy ustąpiły gdzies w okolicach 9 tygodnia, juz nie pamietam dokładnie. Od tego czasu mam tylko większe piersi, wyraźne żyłki po nich, czasem ukłucia w podbrzuszu. Musisz sie troche uspokoić, nie mozesz tak panikować, bo zwariujesz. Na niektóre sytuacje po prostu nie mamy wpływu.
-
wiem ze powinnam sie uspokoic ale bardzo sie boje bo juz po jednym poronieniu jestem . tam co prawda piersi tylko mnie bolaly. a tutaj sie martwilam przed tym usg i teraz sie boje ze tym martwieniem sobie zaszkodzilam. od poniedzialku piersi nie bola. podobno mam powiekszone i zylki tez jakies widac, ale brak mdlosci mnie zastanawia a internet nie pomagapesymistka
-
Ja nie mam mdłości, były na chwile, ale ustąpiły. Zarówno przed pierwsza jak i przed druga wizyta zaczęłam plamić. Nie wiedziałam czego sie dowiem i tez bardzo sie denerwowałam, prawie umierałam za strachu. Poroniłam dwa razy, ale nie wolno popadać w paranoje. Staraj sie cieszyć ta ciaza, dziecko juz niedługo zacznie czuc Twoje emocje, szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko!
-
Jesli jest Ci ciezko poradzić sobie z emocjami, nie umiesz tego poukładać w głowie, ciagle myslisz o poronieniu, to moze spróbuj skorzystać z pomocy psychologa? Jak byłam w bardzo trudnych chwilach takie rozmowy wiele mi pomagały. Jesli tylko masz możliwość, to nie czekaj. Naprawde warto.
-
chodzilam po poprzednimporonieniu do psychologa ale nie wiele mi to dalo. u mnie sytuacja jest tez rodzinna troche trudna bo naokolo wszyscy rodza dzieci za pierwszym razem, a ja juz jedno poronienie mam za soba i jesli cos sie stanie drugi raz to bede sie czula jakbym byla jakas wybrakowana. juz wczesniej widzialam jak sie na mnie rodzina patrzyla z niedowierzaniem ze jak to sie moglo stac ze pewnie przez to ze jestem ogolnie nerwowa osoba cos zaszkodzilam.pesymistka
-
Dziewczyno nie myśl w taki sposób, wcale nie jestes gorsza! Wiele kobiet ma problem z zajściem w ciazy, a pozniej z jej utrzymaniem. Składa sie na to wiele czynników, ale nie można sobie wkładać do głowy takich głupot, ze jestes jakaś wybrakowana! Zle na Ciebie wpływa reszta rodziny to olej ich, jesli tak myślą to oni sa jacyś ograniczeni, a nie Ty! Nosisz teraz pod sercem małe życie i dla tego dziecka jestes najlepsza mama jaka mogłoby mieć!
-
Jestem po dwóch poronieniach. Tez się denewuje przed wizyta, jak pewnie większość z nas. Wczoraj miałam prenatalne, wszystko w najlepszym porządku, a przed chwilą wróciłam od ginekologa bo dopadła mnie infekcja intymna. Z maluchem nadal w porządku, mimo, ze moje ciśnienie wyniosło w tym zamieszaniu 146/84, ale po wyjsciu z gabinetu 113 na iles tam.
Na to czy poronisz czy nie składa się wiele czynników, a nie tylko sam stres. Dużo zależy od wad genetycznch.zarodka - nasz organizm wtedy automatycznie robi selekcje i odrzuca taką ciążę. Druga sprawa - choroby czy problemy zdrowotne, które nie sa zdiagnozowane. Wystarczy wtedy zrobić porządna obstawe lekową, bo tez nie.zawsze poronienie musi oznaczać, ze dziecko było chore. Wystarczy mały skrzep krwi, ktory uniemozliwi odpowiedni przeplyw i koniec.
Nie jest tak, ze się zdenerwujesz i poronisz, oczywiście faktycznie lepiej miec nerwy na wodzy, ale bez przesady, zeby myśleć o poronieniu przez to, ze sie martwisz.
I tak jak pisze slonko - olej takie gadanie rodziny, ale odpowiedz cos dosadnego co moze da im do myślenia.
Co mialyby myśleć o sobie kobiety, które straciły ciążę 3,5, a ostatnio spotkałam dziewczyne, ktora straciła 10 ciążę? Nikt nie jest wybrakowany, zwyczajnie jednym to przychodzi łatwo, bo nie mają problemowr zdrowotnych, innym jeszcze łatwiej to przychodzi, a innym trudno. Ale nie można siadać i się dolowac w taki sposobe, bo naprawdę ZWARIUJESZ!
Też miewalam gorsze dni, siadalam wtedy obok męża, wyplakalam mu sie w rękaw, a kolejnego dnia obmyslalam plan działania.
Skoro tamten psycholog Ci nie pomógł, poszukaj nowego, lekarz lekarzowi nie równy.
Wyluzuj, znajdź sobie zajęcie, zajmij czymś głowę i bedzie ok.
A objawy nie muszą byc stałe. Mogą ustąpić, jednego dnia mogą składać z nóg a innego możesz czuć się świetnie. Przy moim pierwszym poronieniu objawy miałam aż do dnia lyzeczkowania, mimo, ze ciąża przez dwa tygodnie się nie rozwijała.
Już gdzieś pisałam ze zarowno ból piersi jak i jego brak o niczym nie świadczy. Tak samo tyczy się innych objawów.
Aniołek [*] 17.09.2016 9tc
Aniołek [*] 02.2018 5/6tc
01.12.2018 - Nasz Wielki Cud Czarek ❤
Starania o drugie bobo od 10.2019 -
Ja mam dzisiaj 11t+2d. Wczoraj byłam u lekarza i wszystko ok. Ok 8 tygodnia wszystkie objawy ustąpiły, jak bym wcale nie była w ciąży. Przestały boleć mnie piersi, miałam dużo więcej siły i zero mdłości. Cieszyłam się tym stanem może 1,5 tygodnia i potem znowu byłam tak słaba że ciągle spałam, a jedzenia nie mogłam w ogóle przygotowywać bo tak bardzo mnie mdliło. Piersi już nie zaczęły tak bardzo boleć ale czasami na chwilę się odzywają. Tak się dzieje że objawy czasami odpuszczają i wracają. Postaram się tym nie martwic tylko w tym czasie robić coś fajnego i korzystać z tego że masz siłę bo uwierz mi że to może być tylko chwila spokoju. Są też kobiety które nie mają żadnych dolegliwości na początku ciąży, nawet znam taka a dziecko ma prawie 7 lat
-