Gdy starania o dziecko zawodzą
W naszym społeczeństwie wciąż panuje przekonanie, że zajście w ciążę jest bardzo proste. Wystarczy kilka razy współżyć w okolicy owulacji, zażywać odpowiednie suplementy i gotowe – zamiast oczekiwanej miesiączki mamy pozytywny wynik testu ciążowego. Choć czasami tak się zdarza, że niektóre pary zachodzą w ciążę bardzo szybko, już na początku starań, u wielu innych sytuacja się komplikuje. Wiele przyczyn, często niezdiagnozowanych, zmniejsza nasze szanse na upragnionego maluszka. Jakie to przyczyny?
Negatywny wpływ na naszą płodność mają chociażby takie „oczywiste” czynniki, jak: przewlekły stres, zła dieta, niezdrowy tryb życia, brak aktywności fizycznej czy ogólnie zły stan zdrowia. Dobra informacja jest taka, że nad tymi elementami układanki jesteśmy w stanie pracować. Możemy zmienić nawyki żywieniowe, zapisać się na siłownię, częściej spacerować, więcej odpoczywać czy po prostu bardziej zadbać o siebie. Czasami jednak to nie wystarcza i mimo naszych usilnych starań testy ciążowe wciąż wskazują jedną kreskę. Jak to możliwe, że robimy wszystko, co konieczne, a nadal nie mamy dziecka? Taki stan rzeczy – szczególnie jeśli trwa od dłuższego czasu – może powodować poczucie porażki, braku sprawczości, rosnącą frustrację, stres i jeszcze większe napięcie.
Presja wrogiem przyjemności
Rosnące negatywne emocje rosną wprost proporcjonalnie do coraz większego poczucia presji. Czasem tę presję wywierają na nas inni ludzie – rodzina, która dopytuje o potomka. Znajomi, którzy nawet w dobrej wierze zagadują o starania. Często jednak tą presją obarczamy sami siebie. Tak bardzo chcemy mieć dziecko, tak bardzo skupiamy się na tym celu w naszych myślach, emocjach i wysiłkach, że przestajemy zwracać uwagę na inne rzeczy i przyjemności, które nas spotykają. Dotyczy to także bliskości z partnerem i sfery seksualnej. Zbliżenia w sypialni, które przedtem wywoływały podniecenie i dreszczyk emocji, stają się rutynowe, a nawet irytujące. Rozmowy z partnerem o marzeniach i planach, koncentrowanie się na łączącej nas więzi, zostają zastąpione nierzadko rozmowami o cyklu, badaniach i owulacji, a w najgorszym przypadku – wzajemnymi oskarżeniami i pretensjami.
Frustracja, presja i poczucie monotonii sprawiają, że seks podczas starań o dziecko staje się czynnością mechaniczną. Dodatkowo im dłużej się staramy, tym mniej przyjemności nam sprawia. To wszystko kryje się za "presją owulacji", w głowie pojawiają się myśli m.in.: przecież trzeba, bo stracimy kolejny cykl, a co jeśli teraz odpuścimy, a jednak akurat w tym cyklu by się udało?. W ten sposób powstaje błędne koło, a my nieraz czujemy się jak chomik w kołowrotku – czujemy, że pędzimy, ale nic z tego nie wynika. Im dłużej trwa taki stan, tym ciężej jest czerpać przyjemność nie tylko ze współżycia, ale też z relacji, z kontaktów z ludźmi, z zainteresowań i po prostu… życia.
Błąd popełniany w trakcie starań o dziecko
Nie wszyscy wiedzą, że podczas starania się o maluszka można popełniać istotne błędy wpływające bezpośrednio na nasze starania. Jednym z nich jest niewłaściwe określenie dni płodnych i owulacji. U każdej kobiety te dni mogą mieć trochę inny przebieg i bardzo indywidualne objawy. Czasami podczas owulacji pojawia się ból w jednym z jajników, piersi stają się tkliwe albo mamy wyraźnie zmieniony śluz. Jeżeli jednak wcześniej nie obserwowałyśmy naszego organizmu, skąd nagle wiedzieć, kiedy mamy owulację? To mit, że w 28-dniowym cyklu owulacja zawsze występuje 14 dnia. Może być tak, że owulację mamy 2-3 dni później, a po prostu nasza faza lutealna trwa nieco krócej od fazy folikularnej (tej przed owulacją). W ten sposób – szczególnie jeśli współżycie stało się rutynowe i monotonne – możemy w każdym cyklu mijać się z owulacją i zmniejszać szanse na poczęcie potomka.
W dokładnym i szczegółowym oznaczaniu dni płodnych i niepłodnych bardzo pomagają aplikacje do monitorowania cyklu, takie jak OvuFriend. Są one zbudowane na specjalnych algorytmach, które uczą się naszego organizmu i dzięki temu potrafią precyzyjnie określić przebieg całego cyklu, a w tym wyznaczyć nie tylko datę owulacji, ale także dni płodne oraz termin rozpoczęcia kolejnej miesiączki. Każdego dnia możemy wprowadzać do aplikacji informacje takie jak: PTC (Podstawowa Temperatura Ciała), jakość śluzu, samopoczucie, objawy fizyczne, sport oraz różne czynniki mające bezpośredni wpływ na naszą płodność. Dzięki takim aplikacjom nie musimy rysować wykresu i domyślać się terminu owulacji, ponieważ aplikacja sama precyzyjnie robi to za nas. Co jednak równie istotne, razem z aplikacją, my również uczymy się rozpoznawania poszczególnych objawów i jeszcze lepiej swojego ciała.
Choroby współistniejące także wpływają na poziom libido
Szereg problemów zdrowotnych – zarówno u kobiet, jak i mężczyzn – także wpływa na problemy z płodnością i jakość współżycia. Mimo regularnych badań i wizyt u lekarza może się okazać, że cierpimy na przypadłość, której nie widać gołym okiem lub która nie przynosi żadnych specyficznych objawów. Warto zatem badać się kompleksowo, konsultować z różnymi lekarzami i nie odpuszczać mimo początkowego braku diagnozy. Jedną z ukrytych przypadłości mogą być np. problemy z tarczyca u mężczyzn a potencja i libido - to klasyczne powiązanie oddziaływania na siebie choroby i skutków w postaci zaburzeń erekcji i obniżenia chęci na współżycie. W powiązaniu ze zmęczeniem, stresem i złą dietą mężczyzn przestaje odczuwać potrzebę bliskości, co powoduje często oddalenie się od siebie par i zejście na dalszy plan starań o ciążę, pomimo nieustannego pragnienia powiększenia rodziny, co z kolei rodzi jeszcze większy stres i niezrozumienie w związku.
Jak się starać, gdy libido spada z każdym miesiącem coraz bardziej?
No dobrze, ale co zrobić, by staranie się o dziecko znów było przyjemnością? Jak się starać, gdy libido spada coraz bardziej? Po pierwsze, choć to z pewnością trudne, warto choćby na jeden dzień, tydzień lub miesiąc skupić się na innych aspektach życia niż staranie się o dziecko. Na chwilę zapomnieć o wszystkim. Warto uświadomić sobie, że nasze ciało świetnie poradzi sobie z cyklem także bez naszej ścisłej kontroli. Jeżeli do tego od dawna używamy aplikacji owulacyjnej, to ona precyzyjnie wskaże termin owulacji, nawet jeżeli przez chwilę nie będziemy wprowadzać wszystkich parametrów.
W tym czasie oddechu od gonitwy za dwiema kreskami warto po prostu zadbać o czas dla siebie oraz czas na odbudowanie bliskiej relacji z partnerem. Przypomnij sobie, jak wyglądały Wasze relacje na początku związku, kiedy jedno zabiegało o względy drugiego, a wieczory były przepełnione miłością i pożądaniem. Spróbuj zaaranżować choć jeden wspólny wieczór, podobny do tego z początków waszej relacji czy miesiąca miodowego. Zróbcie razem coś nowego – nauczcie się nowego tańca, pojedźcie w nieznane miejsce, zacznijcie czytać książkę o budowaniu intymności. Zróbcie coś, co na nowo pobudzi w was apetyt na życie i apetyt na siebie nawzajem. Jeżeli partner jest otwarty, możecie sięgnąć również po preparat na potencję, który odpowiednio dobrany może poprawić parametry nasienia.
Zadbane emocje i poczucie bezpieczeństwa
Co jeszcze można zrobić, by starania się o maluszka znowu były przyjemnością? Czasem, poza wprowadzeniem do swojego życia nowych rytuałów i pozytywnych zmian, niezbędne będzie również odcięcie się od tego, co negatywne i szkodliwe. Mogą być to na przykład: rzucenie palenia papierosów; zmiana pracy, która powoduje ustawiczny stres; wyprowadzka z domu teściów, u których nie czujemy się komfortowo; a może pójście na terapię, aby przepracować trudne doświadczenia z przeszłości czy negatywne schematy, w których nieświadomie tkwimy. Nasze emocje i poczucie bezpieczeństwa mają ogromny wpływ na zadowolenie ze sfery seksualnej.
Warto wyodrębnić sferę seksualną jako osobną część życia i szczególnie się nią zaopiekować. Tak samo jak związkiem. Czas oczekiwania na potomka – jeśli będzie dobrze wykorzystany – może być czasem pogłębiania intymności, jeszcze większego wsparcia, zrozumienia i wzajemnej bliskości. Kto wie, może po takim okresie „wakacji” i zadbania o siebie, starania tym razem okażą się owocne? Niepłodność jest chorobą i jak każda inna, długoterminowa choroba ma wpływ na życie chorych. Wspólne przejście tej ciężkiej drogi, wspieranie się na każdym jej etapie, są ważnymi czynnikami na drodze do sukcesu.