test oksytocynowy (OCT)
-
witam doświadczone mamy i ciężarówki
Dostałam skierowanie na test oksytocynowy po długim weekendzie, gdyż jestem już prawie tydzień po terminie, a symptomów porodu brak.
Czy któraś z was miała ten test? Wiecie jak to wygląda realnie? W Internecie są informacje na ten temat ale opisy się różnią. Czy jest szansa że po tescie OCT mogę urodzić dzidziusia tego samego dnia? Czy któraś z was tak miała, a jeśli tak to czy zostalyscie już na stałe w szpitalu?
Akurat do niedzieli mam L4 i zastanawiam się czy w szpitalu mi przedłuża zwolnienie jeśli nie urodze.
Będę wdzięczna za jakiekolwiek informacje i pomoc, bo już swirujeWiadomość wyedytowana przez autora: 1 maja 2015, 17:30
-
nick nieaktualny
-
No to mam nadzieję że mnie też już zostawia na oddziale. Nic nie mówili czy zostanę, tylko tyle że mam zabraz rzeczy jak do porodu, bo czasem test może wywołać poród. W moim przypadku akurat się o to modlę
Bkueberry powodzenia, mam podobnie jak ty. Coś uparciuchy te nasze maluchyWiadomość wyedytowana przez autora: 2 maja 2015, 09:19
-
Jak się nie mylę to taki test to nic innego jak próba wywołania porodu. Pewna nie jestem. Ale po terminie tak lekarze w większości robią. Może się zdarzyć że po jednej kroplówce nic nie będzie i powtórzą ja np. na drugi czy trzeci dzień. Dlatego też mogą a raczej zostawią CIę już w szpitalu. Kiedy urodzisz to wydaje mi się że lekarz nie powie ci tego dokładnie, wszystko zależy jak organizm zareaguje na oksy. Ja mam bardzo skróconą szyjkę i mam zgłosić się do szpitala o dowolnej porze z jakimkolwiek skurczem, mam rozwarcie na 1 palec u jednego lekarza, a u drugiego na 2 palce i siedzę w domu. Póki co nie chce jeszcze rodzić, bo długi weekend i lekarz jest jeden. A opieka leniwa więc nogi na górze trzymam odpoczywam i leżę ile się da żeby tylko do poniedziałku dotrwać.
Jadhira lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Czesć, mnie niestety po teście oksy wypisali do domu. Po wyłączeniu kroplowki skurcze przeszły.
Rozkleilam się strasznie w szpitalu, prosiłam żeby wywołali poród bo juz nie wytrzymuje ale nie. Lekarka za to wsadzila mi tak paluchy, że od 6 godzin krwawie jak podczas miesiączki. Do tego boli mnie brzuch i odchodzą skrzepy. Przypuszczam że zrobiła słynny masaż szyjki, nie mówiąc mi o tym. Twierdzą ze dobrze że krwawie, a ja umieram z niepokoju. -
nick nieaktualny
-