dziewczyny mam ogromny problem!
Czytam i czytam i nic nie wyczarowałam jeszcze nic.
Mam problem z naszym prawem i wszystkimi tymi ustawami, przywilejami itd. Może dlatego, że nigdy mnie to nie interesowało.
A więc przechodzę do sedna sprawy.
Ja nie pracuję od 5 lat, ponieważ nie było takiej potrzeby. Siedziałam więc z córką w domu.
I teraz zastanawia mnie co przysługuje mojemu mężowi z racji tego, że ma w kwietniu urodzić się mu dziecko?
Słyszałam, że tacierzyńskie przysługuje mimo tego, iż nie pracowałam.
Także mówiono mi, że jeśli w szpitalu będę mówić, że źle się czuję i boli mnie wszystko to mąż może dostać na mnie dwa tygodnie L4, czy to prawda?