Jaka pozycja najlepsza ?
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam wszystkie mamusie mam do wypełnienia ankietę do szpitala... jedno z pytań brzmi w jakiej pozycji chciała bym rodzić. Nie mam zielonego pojęcia dlatego chciałam zapytać jakie są wasze doświadczenia co do pozycji porodowych. polecacie jakąś w której faktycznie dobrze wam się rodziło? już może oszczędzę sobie pytań czy faktycznie tak boli bo chyba umrę ze starchu jak mi napiszecie ze tak pozdrawiam
-
Niuninka, ja parłam na kolanach... tzn klęczałam a ramionami i głową byłam oparta o łóżko... mi tak było bardzo dobrze! i polecam masaż krocza, możesz zacząć już teraz ja po 1,5 miesiąca masażu i rodząc w ww pozycji urodziłam córkę 4150g bez nacięcia/pęknięcia krocza kilka godzin po porodzie siedziałam po turecku
Niuninka, ayka lubią tę wiadomość
-
Witaj niuninka
U mnie szpital jest mały, gminny i tu z góry jest narzucone ze końcówka porodu tylko na lezaco i nie dają znieczulen. Ale ogólnie ma świetną opinie. Wiesz ze ja po cc wiec przed kolejnym ccWiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2016, 15:09
Niuninka lubi tę wiadomość
-
Ja też rodziłam na leżąco,a raczej na półsiedząco i nie polecam tej pozycji. Najlepiej byłoby mi opierając się rękami o łóżko i klęcząc, ale oczywiście w naszym szpitalu poród tylko w takiej pozycji. Żałuję ogromnie, że nie wymusiłam innej pozycji, bo parłam 1,15 i czułam, że ciężko mi to idzie właśnie przez pozycję. Do tego obowiązkowe nacięcie, a dziecko wcale nie wynagrodziło mi bólu, który czułam przy nacięciu. Radziłabym zaznaczyć w planie porodu, że nie zgadzacie się na nacięcie bez znieczulenia, bo ja przy drugim ewentualnym porodzie tak zrobię.kolet
-
Polecam fajny artykuł w temacie:
http://dziecisawazne.pl/dlaczego-warto-rodzic-pozycji-wertykalnej/
Ja szykuję się już na bitwę z położną o pozycję wertykalną. ;p -
Przez cały poród wybierałam dowolną pozycję. Przeszłam przez piłkę po klęczki. Choć mnie to zaskoczyło, to na koniec przyjęłam pozycję pollezaca okazało się, że w niej było mi najwygodniej. Także nie ma się co tak bać tej pozycji, być może ciało samo ja wybierze.
A bólu się nie bój. To raczej wysiłek. Zajrzyj do wątku 'jak bolą skurcze porodowe ' w zakładce 'po narodzinach'
-
ostatnią godzinę mojego trzygodzinnego porodu przy każdym skurczu klęczałam na podłodze z oparciem ramion na czymś/kimś... można powiedzieć że ból zwalał z nóg i nie było innej opcji nawet na izbie przyjęć nie dałam rady usiedzieć na krześle a że na izbie skurcze były już co 3 minuty to zanim się pozbierałam z tej podłogi to za chwile znów tam biłam pokłony Parcie trwało tylko 10 minut na leżąco bo tak czułam że bym chciała, nawet nie przyszło mi do głowy żeby wstać.
-
najpierw jak glówka się obniżała to na boku z nogą na podpórce-spoko. Na kilka ostatnich skurczy położna przewróciła mnie na plecy, mąż podpierał plecy i głowe żeby dotykała klatki piersiowej a ja z całej siły trzymałam się tych specjalnych podpórek i na serio było dobrze. Te podpórki są super , bez nich ciezko by mi było wsadzić całą "parę" w parcie. Trzymasz się ich i przesz w przeciwnym kierunku, jakby odpychasz się od nich - duża ulga i zajmuje ręce.
kasza lubi tę wiadomość
bluszczynka -
nick nieaktualny
-
W każdej pozycji, w jakiej było mi wygodnie, ale wyparłam syna na boku leżąc. W sumie to dobrze mi tak było, kompletnie nie miałam siły wstać z tej pozycji (miałam robione jeszcze KTG przy partych ze względu na zielone wody płodowe).
Drugi poród chciałabym zakończyć w wodzie, strasznie żałuję pod tym względem, że musiałam wyjść z wanny przez te ziel wody. -
nick nieaktualny