Uczucia przedporodowe
-
Moje drogie przyszłe mamy. Jak radzicie sobie z uczuciami i emocjami przed porodem? Przyznam Wam szczerze że ja zaczynam wariować. Jestem 3 tygodnie przed planowanym terminem porodu i zaczyna mnie ogarniać panika. Nie chodzi tu o sam poród chociaż przyznam że tak boję się ( 1-wsza ciąża). Jeśli chodzi o mnie to moja panika dotyczy bardziej przeczuć odnośnie samego dzieciątka. Wiecznie boję się że coś będzie nie tak, że z małą w czasie porodu coś się stanie, że coś pójdzie nie tak, że zamiast cieszyć się będę płakać. Czarne myśli-cały czas. Mąż próbuje mnie uspokajać, ale widzę że czasami już sam ma dosyć mojego czarnowidzenia. Co najdziwniejsze w tym wszystkim ja jestem osobą która nikgdy nie wynajduje w życiu powodów do smutku i stara się patrzeć przed siebie z uśmiechem, a tu nie potrafię.. Tak bardzo zależy mi na dziecku że chyba ogarnia mnie jakaś psychoza. Czy to normalne myśli przed porodem? Mamuśki opowiedzcie jakieś pozytywne historie żebym już więcej się nie nakręcałaP.
-
Witaj w klubie może aż tak nie panikuję ale jakiś strach wszechobecny mnie ogarnął...trochę przez nadciśnienie i konieczność sprawdzania pomiarów kilka razy dziennie,trochę przez możliwość spędzenia świąt w szpitalu no i na koniec trochę przez poród babymama musimy jakoś wytrwać też się boję o maleństwo najbardziej, chyba tego już nie zmienię ...
Trzymaj się!BabyMama lubi tę wiadomość
-
Spokojnie kazda chyba przez to przechodzi, im blizej porodu mialam takie mysli czy dziecko bedzie zdrowe i jak to bedzie, ale staralam sie myslec pozytywnie jednak pozniej strach i nerwy byly jeszcze wieksze jak mi na poczatku 36 tygodnia odeszly wody tak spanikowałam ze masakra mialam takie nerwy ze jak teraz o tym pomysle to nie pamietam wielu rzeczy z tego okresu. Leząc na porodowce 10 godzin ze skurczami ktore bolaly jak cholera ja jakos ten bol przyjmowalam z obojetnoscia lezalam spokojnie jak by mnie nic nie bolalo a tak na prawde w srodku myslalam ze mi serce wyskoczy co z dzieckiem , dlaczego tak szybko wody odeszly ze pewnie cos nie tak juz mialam najgorsze mysli. Okres porodu wspominam tylko przez nerwy i stres o dziecko z tych nerwow nawet nie pamietam bolu ani praktycznie niczego ;P na szczescie wszystko skonczylo sie dobrze.Takze glowa do gory jak nic zlego sie nie dzieje nie ma sie co martwic na zapas wiem ze to nie łatwe ale staraj sie myslec pozytywnie , ze niedlugo Dzieciatko bedzie z Wami i jak bedzie super Czas szybko leci ani sie obejrzysz a bedzie po wszystkimAnna25
-
Panicznie boję się żeby mojemu skarbowi nic się nie stało, normalnie mam już koszmary w nocy. Boję się, żeby nie było komplikacji, ale także tego bólu, bo moja mama miała małe brzucho i rodziła każdego z naszej trójki po kilkanaście godzin, ponoć jak miała matka tak ma i córka. Ja też mam małe brzucho, więc pierwsza część się sprawdziła, teraz czekam jak na ścięcie, bo wiem, że to pewnie też potrwa
-