Do Aniołkowych mam....problemy z mężem.
-
Hej Dziewczyny.
Mam pytanie do Aniołkowych Mam.
Mam problem z mężem
Ja niczego bardziej nie pragne jak mieć dziecko. Od poronienia minął rok, mąż to tak przeżył że nie chce narazie dziecka.
Jak przekonałyście swoich mężów do prób o kolejne dziecko? -
nick nieaktualnyNie przekonasz nikogo do bycia rodzicem jeżeli sam nie poczuje takiej potrzeby . Wierze że ciężko Ci z takim stanowiskiem męża ale nic na siłę . On po prostu musi dojrzeć może potrzebuje wiecej czasu . Porozmawiaj spokojnie bez nacisku wytłumacz że brak pracy to nie argument . Myślę że będzie dobrze kochacie się świat przed wami a mała kruszynka na pewno czeka aż rodzice będą gotowi . Trzymam kciuki bo dziecko to dopełnienie zwiazku dwojga ludzi . Pozdrawiam
-
Mój narzeczony również miał argument, że nie mam pracy, ale jakoś udało mi się go przekonać, że damy radę. Tylko rozmowa może coś zdziałać. Mój partner nawet ostatnio powiedział, że wystarczyło porozmawiać,a on i tak pragnie mojego szczęścia i zrobi wszystko aby tak było, a od poronienia bardzo pragnę znów być w ciąży i tym razem szczęśliwie zakończonej.
-
U mnie się kończyło płaczem.... Może powiedź mu co czujesz, że po stracie jeszcze bardziej pragniesz zostać mamą, że to jest silniejsze od Ciebie, że wierzysz,iż wszystko się ułoży i dacie razem rade... Po prostu jak czujesz ... . Mam nadzieję, że uda Ci się go przekonać i zaczniecie starania
-
nick nieaktualnyTakie przymusowe starania nie prowadza do zdrowego Związku, porozmawiaj z nim, jeśli widzial jak bardzo przezylas poronienie to poprostu instynktownie nie chce abys przechodzila to samo, daj mu czasu troche, najlepsza bedzie rozmowa.
Mój mąż pytał kilka razy czy chcę dalej sie starac po cp mówiłam ze tak i w 2 cyklu juz sie udalo, nie powiem strach towarzyszy caly czas ale jestesmy dobrej mysli
Co do pracy, echm facet byc moze zdaje sobie sprawe z tego ze sam nie utrzyma rodziny dlatego chce miec zabezpieczenie finansowe na przyszłośc , sa rozne sytuacje materialne, nie zagladam komus do portfela ale czytajac inne wątki widze ze kobiety chca miec dziecka a nie maja zabezpieczenia, przykre to jestBlondik, Mimbla lubią tę wiadomość
-
Oluniaaa ja mam ten sam problem. W maju minęły 2 lata od straty naszego bąbelka a narzeczony nie chce o dziecku słyszeć najpierw wykręcał się tym,że tylko ja mam prace a mieszkamy u mojej mamy później mieliśmy oboje prace i mieszkaliśmy na wynajętym ale mówił,że powinniśmy mieć swoje mieszkanie. Teraz kiedy mamy swoje mieszkanie i oboje pracujemy mówi,że powinniśmy mieć większe mieszkanie,żeby były 2 pokoje bo jak dziecko bd płakać to on się nie wyśpi do pracy Nie da się rozmawiać bo kończy się awantura abo mnie zbywa. Chyba twój mąż musi sam dojść do tego,że chce. Trzymam kciuki może tak jak dziewczyny pisały płacz i tłumaczenie dlaczego tak tobie zależy coś pomoże.
Nasz Aniołek 10tc [*] 10.05.2013r -