poronienie spowodowane krwiakiem...
-
nick nieaktualnyPoroniłam z powodu krwiaka ktory był bardzo duży jednak nie odklejał początkowo kosmówki. Po leczeniu progesteronem duphastonem nospą i magnezem krwiak lekko zorganizował się ale zaczął się ewakuować.. Zabrał ze sobą dzieciątko , ktore było zdrowe i rozwijało się...
MAm pytanie Czy ktoraś z Was poroniła gdzie przyczyną był krwiak i zaszła ponownie w ciąże?... Nie wiem czy mogę się starać ponownie.. Lekarze różnie mówią głównie winę zrzucając na wiek mam 37 lat... I jestem mamą dwójki dzieci... Czy ktoś może coś wie lub spotkał się z taką sytuacją. Będę wdzięczna... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTen krwiak był przyczyną poronienia? U mnie krwiak nie odklejał kosmówki ale opróżniając się pociągnął dzidzie...
Boję się że w nastepnej ciąży się powtórzy...
Wszędzie gdzie czytałam krwiak się wchłaniał więc ja też miałam nadzieję na donoszenie ciąży... -
nick nieaktualnypeppapig wrote:Ten krwiak był przyczyną poronienia? U mnie krwiak nie odklejał kosmówki ale opróżniając się pociągnął dzidzie...
Boję się że w nastepnej ciąży się powtórzy...
Wszędzie gdzie czytałam krwiak się wchłaniał więc ja też miałam nadzieję na donoszenie ciąży...
Niestety tak, był umiejscowiony zaraz za dzieckiem, odkleił się i pociągnął zdrowy płód za sobą. Ja nie wiem czy w Twoim przypadku może się to powtórzyć, wiem że w moim na pewno, choruję na Hashimoto (dowiedziałam się dopiero po dwóch poronieniach) i niestety mam tendencję do robienia się zakrzepów i krwiaków. Może u Ciebie to był zwykły przypadek, skoro masz dwójkę dzieciaczkówWiadomość wyedytowana przez autora: 6 kwietnia 2014, 22:45
-
nick nieaktualny
-
Ja miałam krwiaki w ciąży, pierwszy w 6 tc potem w 11tc. ten pierwszy ladnie sie wchłonął ale drugi długo sie utrzymywał, w końcu zszedł ale niestety przez to ze tak długo sie utrzymywał w 15 tyg rozwinęła sie infekcja wewnatrzmaciczna i poronilam
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja poronilam przez krwiaka 19 września w 8 tyg. W 7 jeszcze serdudzko bilo..tydzien puzniej na uzg juz nie...mialam zabieg...a wlasciwie dwa, bo po 3 dniach wrocilam do szpitala...to byla moja pierwsza ciąża po 1, 5 roku starania. Teraz musze sie pozbierac i od grudnia zaczynam na nowo walczyc.Mam aniołka w niebie 8 tydz.
-
Blondyna wrote:Ja poronilam przez krwiaka 19 września w 8 tyg. W 7 jeszcze serdudzko bilo..tydzien puzniej na uzg juz nie...mialam zabieg...a wlasciwie dwa, bo po 3 dniach wrocilam do szpitala...to byla moja pierwsza ciąża po 1, 5 roku starania. Teraz musze sie pozbierac i od grudnia zaczynam na nowo walczyc.
A miałaś jakieś bóle? Ja mam krwiaka, boli mnie przy tym mocno krzyż. -
Dziewczyny, wiem że to forum dla mam po poronieniu, ale napisze wam o sobie ku pokrzepieniu serc.Druga ciąża po 2,5 roku starań. 8 tc krwiaczek podkosmowkowy. Do 10 tyg się wchlonal. 12/13tc silne krwawienie, szpital. Diagnoza krwiak gigant pozakosmowkowy, szanse na utrzymanie ciąży minimalne. Ale mały miał wole walki Do 19tc leżenie w domu plackiem i czekanie na cud. Krwiak miał 16 cm na 2,5cm(rozciągnięty na pół macicy), a dziecko o dziwo! biometria książkowa, usg polowkowe bez zarzutu. Potem kolejne krwawienie i szpital, część krwiaka się ewakuowala, kolejne wskazówki leżeć brać leki i czekać. 23tc kontrola - diagnoza malowodzie spowodowane peknieciem pęcherza plodowego / wyciek wód Załamanie, szpital specjalistyczny z oddziałem dla wcześniaków. Lekarze twierdzą że nie ma szans, że zaraz wda się infekcja, że na tym etapie dziecko nie ma szans na przeżycie.
Wbrew wszystkiemu leżę juz 4 tygodnie, skończyłam 27tc. Wody się Sącza, ale odnudowuja co kilka godzin. Raz mam afi 2cm raz 4,5cm. A mały rośnie, ma już 1000g, przepływy dobre, parametry mojej krwi w normie, brak infekcji.
Teraz juz lekarze patrzą na mnie inaczej, z uśmiechem, jak na dziwadlo, ale pozytywnie.
Szpital to koszmar ale jak będzie trzeba to poleże jeszcze 3 miesiące, a co. Wierzę że teraz to już nic nas powstrzyma przed szczęściem.
Zawsze trzeba mieć nadzieję, nawet jak wszystkie znaki na niebie są przeciwko nam.
Bądźcie silne,nie poddawajcie się i goncie za swoim szczęściem. Krwiak to nie wyrok.
Życzę wam powodzenia z całego serca
Tulisia, Kikaaa, Jastin76 lubią tę wiadomość
It make's me fighter... -
peppapig wrote:Poroniłam z powodu krwiaka ktory był bardzo duży jednak nie odklejał początkowo kosmówki. Po leczeniu progesteronem duphastonem nospą i magnezem krwiak lekko zorganizował się ale zaczął się ewakuować.. Zabrał ze sobą dzieciątko , ktore było zdrowe i rozwijało się...
MAm pytanie Czy ktoraś z Was poroniła gdzie przyczyną był krwiak i zaszła ponownie w ciąże?... Nie wiem czy mogę się starać ponownie.. Lekarze różnie mówią głównie winę zrzucając na wiek mam 37 lat... I jestem mamą dwójki dzieci... Czy ktoś może coś wie lub spotkał się z taką sytuacją. Będę wdzięczna...[/QUO
nie wiem czy zaglądasz jeszcze na ten wątek,ja poroniłam właśnie z powodu krwiaka.To był 15 tydzień ,też synuś.Nie wiem czy wiek ma coś z tym wspólnego,jak widzisz urodziłam zdrową córkę ,ciąza bez problemowa.Więcej mogę napisać na pv lub na forum 35+peppapig lubi tę wiadomość
-
ja niestety też poroniłam przez krwiaka. zarodek miał już 14 mm a odklejająca się kosmówka aż 22 mm! lekarz mówił, że krwiak zajmuje 40%....
na początku było bardzo niewinnie- usg wykazało, że odkleja mi się kosmówka. miałam 2 tyg leżeć i brać leki. tak też zrobiłam, nic nie bolało, nie plamiłam. pod koniec tych 2 tyg dostałam w nocy lekkiego brązowo-krwawego plamienia. pojechałam na IP i tam okazało się, że mały już od tygodnia się nie rozwija, serduszko nie bije a krwiak zamiast się wchłonąć to się powiększył
mam tylko nadzieję, że pozbieram się po tym wszystkim i następna ciąża będzie przebiegać prawidłowo- czego każdej z nas życzę
-
nick nieaktualnygosia7122 wrote:peppapig wrote:Poroniłam z powodu krwiaka ktory był bardzo duży jednak nie odklejał początkowo kosmówki. Po leczeniu progesteronem duphastonem nospą i magnezem krwiak lekko zorganizował się ale zaczął się ewakuować.. Zabrał ze sobą dzieciątko , ktore było zdrowe i rozwijało się...
MAm pytanie Czy ktoraś z Was poroniła gdzie przyczyną był krwiak i zaszła ponownie w ciąże?... Nie wiem czy mogę się starać ponownie.. Lekarze różnie mówią głównie winę zrzucając na wiek mam 37 lat... I jestem mamą dwójki dzieci... Czy ktoś może coś wie lub spotkał się z taką sytuacją. Będę wdzięczna...[/QUO
nie wiem czy zaglądasz jeszcze na ten wątek,ja poroniłam właśnie z powodu krwiaka.To był 15 tydzień ,też synuś.Nie wiem czy wiek ma coś z tym wspólnego,jak widzisz urodziłam zdrową córkę ,ciąza bez problemowa.Więcej mogę napisać na pv lub na forum 35+
Wszystko jest na dobrej drodze zaczęłam 15 tydzień.
Choć bardzo się boję to wierzę...asioczek86, gosia7122, Kikaaa lubią tę wiadomość
-
gratulacje!
asioczek86 ja w lutym straciłam ciąże, bardzo podobnie jak u Ciebie, obumarła w 8tyg, miałam 2 krwiaki po przeciwnych stronach pęcherzyka ;( kosmówka się odkleiła... strasznie się boję czy w kolejnej ciąży znowu te paskudztwa się nie pojawią
peppapig w tej ciąży nie robią się krwiaki? bierzesz jakieś dodatkowe leki? w ogóle jakiś lekarz powiedział od czego mogą się one zrobić (chociaż przypuszczalnie)? bo u mnie wszyscy rozkładają ręce...Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2015, 23:02
asioczek86 lubi tę wiadomość
Aniołki 02.2015 8tc 02.2016 9tc 11.2016 -cb ;(
07.2016 bardzo złe wyniki u M - kuracja
MTHFR C677T homozygota, mutacja Leiden, mutacja w genie protrombiny i pai - taki mam piękny zestaw
-
nick nieaktualnyXaxa u mnie ne wiadomo czemu zrobił się krwiak. Był ogromny ja krwawiłam od chyba 5 tygodnia i cały czas szpital..Dziecko bylo zdrowe..
Teraz leci 16 tydzień do 9 brałam progesteron. Poza tym nic,witaminy.. powinno być ok. Badania genetyczne w normie. Oby u Ciebie było też ok. -
Super, że jest wszystko dobrze!
ja dzisiaj byłam u innego lekarza, stwierdził, że mam przesuniętą macicę w prawo i pogrubiony prawy jajowód - zrosty... jest prawie pewien, że to było przyczyną straty.
Aniołki 02.2015 8tc 02.2016 9tc 11.2016 -cb ;(
07.2016 bardzo złe wyniki u M - kuracja
MTHFR C677T homozygota, mutacja Leiden, mutacja w genie protrombiny i pai - taki mam piękny zestaw
-
Witam Was Dziewczyny.
Ja dwa tygodnie temu straciłam nasze upragnione Maleństwo w 7tc. Przyczyną poronienia był krwiak w macicy. Wczoraj ginekolog po kontrolnym badaniu stwierdził,że macica czysta i że jej zdaniem powinniśmy od razu starać się o następną Dzidzie. Ogólnie powinnam poczekać do pierwszej miesiączki, ale nie koniecznie, bo wszystko jest w najlepszym porządku. Z jednej strony strasznie chciałabym jak najszybciej zajść w ciąże, ale z drugiej czy to nie ryzykowne? Strasznie się boję. Ufam mojej Pani Doktor... jak było u Was? Czy udało się którejś z Was zajść w ciąże od razu po poronieniu i jak wyglądała następna ciąża? Proszę Was o Wasze historie05.01.2018 Aniołek 7t5d [*]
21.01.2019 Aniołek 9t6d [*] PJP
14.06.2019 Aniołek 8t [*] PJP
Obniżone białko Z -