Zachowanie lekarzy przy poronieniu
-
Witajcie,
chciałabym zapytać Was o coś mało przyjemnego i zdaję sobie z tego sprawę.
Moja przyjaciółka niedawno poroniła. Bardzo to przeżyła i nie może się z tym pogodzić.
Jednak sprawa dotyczy lekarzy. Wyobraźcie sobie, że gdy mąż zawiózł przyjaciółkę do szpitala, gdy P. zobaczyła w łazience krwawienie, dość długo czekali na lekarza, ale to nic. Makabrą jest to, że lekarz zbadał i zapytał czy aby na pewno pani jest pewna, że była pani w ciąży.
Wysłał ją do domu, nie powiedział nic konkretnego. Stwierdził, że nastąpiło poronienie, choć on tam niczego wskazującego na ciążę nie widział.
Nie powiedział nic, jak to dalej będzie wyglądało, więc możecie sobie wyobrazić przerażenie mojej przyjaciółki i jej męża, gdy (nie chcę tego brzydko określać) wszystko z niej wyleciało.
Nie była totalnie przygotowana, choć na to raczej nie można się przygotować. Chodzi mi bardziej o to, że nie została uprzedzona, że to tak wygląda.
Czy to normalne u lekarzy?
Może to ja mam jakieś mylne wyobrażenie i oczekuję, że lekarz w takiej sytuacji powie, uprzedzi, że organizm tak sobie "poradzi" z poronieniem.Marysia, od 2 lat staram się o dziecko.
Wierzę, że wreszcie się uda! -
Jeśli to była bardzo wczesna ciąża to wszystko możliwe.Dla kobiety takie przeżycie jest straszne ale poronienie samoistne jest dla organizmu najlepsze. I lekarze raczej tak wczesnymi za bardzo się nie zajmują. Bynajmniej mnie potraktowali podobnie. Poronienie w wyższej ciąży wyglądało zupełnie inaczej. Tutaj lekarze byli jak do rany przyłóż.
-
rozumiem. Dla mnie poronienie to poronienie, czy wczesne czy późniejsze. Choć teraz jak o tym myślę to może i racja, lepiej że na początku niż w wyższej ciąży. Nie wiem czy wtedy i znajomi i ja pewnie byśmy się nie pozbierali po tym, oczywiście nie porównuję swojej sytuacji do sytuacji przyjaciółki, bo to dwie różne sprawy.
Ale nadal dziwi mnie podejście lekarzy, bo dla nich pewnie takie wczesne poronienia to norma, ale dla kobiety która czeka na dzidziusia, to szok, tragedia i coś, z czym trudno sobie od tak przejść obojętnieMIśka94 lubi tę wiadomość
Marysia, od 2 lat staram się o dziecko.
Wierzę, że wreszcie się uda! -
mi dziś lekarz powiedział że nie widzi pęcherzyka na usg (nic nie widzi) wg miesiączki powienien to być 6-7 tydzień chociaż cykle miałam różnie... testy zrobiłam 4- 2 w piatek z druga kreska bladziochem, 1 w sobote ładna kreska z porannego moczu i 1 po powrocie od gina dziś rano z mniej wiecej 5 moczu piekna ciemna krecha. nie dał mi nic ani dupka ani luteiny, kazał zrobić bete jutro i w czwartek i wrócić do niego w powiedzialek, gdy zapytalam co sie dzieje, ze nie ma pecherzyka a plamie na ciemny brąz odpowiedzial z głupim uśmiechem, że raczej poroniłam
-
aha.. no to fantastyczny lekarz.
Bardzo mi przykro.
Wkurza mnie ta znieczulica lekarzy. Przecież to potworne. Jak można się tak zachowywać wobec kobiety, dla której poronienie to bardzo przykra sprawa.Marysia, od 2 lat staram się o dziecko.
Wierzę, że wreszcie się uda! -
Ja myślę że dla niektórych z nich to jest już po prostu tak zwykłe zjawisko że nic sobie z tego nie robią. A my jesteśmy w takim stanie że nawet nie mamy sił żeby im coś odpowiedzieć.29.11.3019 Hania ♥️♥️♥️
17.04.2019 6t5d ♥️-->l130/min
30.07.2019 połówkowe 451 gram dziewczynki 😍
I ciąża-puste jajo płodowe 8tc 31.05.2017
II ciąża-puste jajo płodowe 10tc 12.04.2018 -