Krople do nosa
-
Niestety od 2 dni męczę się z okropnym katarem i zatkanym nosem. Podczas ostatniej wizyty zapytałam ginekologa jak to jest z tymi kroplami do nosa - można czy nie? Pani dr stwierdziła, że zezwala - w razie absolutnej konieczności tj. najlepiej tylko na noc i tylko 2-3 dni no i tylko takie słabsze - dla dzieci.
Dziś w nosie beton i chyba jednak zakupię te kropelki. Pytanie tylko jakie? Zapomniałam dopytać czy to mogą być takie 0,025 czy jeszcze słabsze - dla noworodków 0,01.
Czy któraś z Was stosowała i jest w stanie coś poradzić? Czy takie słabe kropelki w ogóle podziałają (bo jeśli nie, to szkoda kasy...) -
nick nieaktualny
-
Przekopałam chyba już cały internet i wychodzi na to, że na temat stosowania kropli do nosa podczas ciąży brak po prostu odpowiednich badań. Piszą, że "xylometazolina może POTENCJALNIE działać ogólnoustrojowo", a więc nie jest w 100% wiadome czy przenika przez łożysko. Były jakieś badania - na grupie kobiet w I trymestrze i nie wykazały żadnych nieprawidłowości.
Skoro krople mają obkurczać śluzówkę, to pewnie zachodzi obawa czy nie będą powodowały obkurczenia łożyska czy macicy. Wydaje mi się, że śladowe ilości (raz dziennie przez góra 3 dni) nie powinny mieć negatywnego wpływu. To samo powiedział mi dziś Pan w aptece - dał mi najsłabsze kropelki Nasivin 0,01 i stwierdził, że można je stosować już u 3 miesięcznych bobasów, więc kobiecie w ciąży też nie zaszkodzą.
Ja niestety mając katar i zatkany nos jestem gorsza niż nie jeden przeziębiony facet... Po prostu umieram. Duszę się i kompletnie nie umiem oddychać przez usta. Mam nadzieję, że to cholerstwo szybko minie...nikafika lubi tę wiadomość
-
W 17tc wylądowałam u laryngologa z chorymi zatokami. Xylorin na noc i Sinulan duo forte rano. Internista też mi tylko wodę morską pozwalał ale laryngolog powiedział, że gorzej jak się uduszę Nie wiem ile tych kropli trzeba by w siebie wlać żeby obkurczyć macicę czy łożysko. Ja używałam dość długo bo niestety męczyłam się z tymi zatokami a i tak antybiotykiem się skończyło. Dzisiuś zdrowy i niedługo wychodzi
-
Ostatnio na mega lejący katar pomogły mi krople przeciwwirusowe QUIXX Grip-protect, można je stosować u ciężarnych i karmiących. Nie wiem czy pomagają na zatkany nos, ale na wodnisty katar podziałały świetnie. Używałam tez Nasivin Soft od syna, bo już byłam bardzo zdesperowana, ale nic mi nie pomogły.
-
Mi moja gin przepisala avamys - w razie tragedii katarowych ( jestem alergikiem) stosować po 1 psiknieciu do każdego otworu, ale tylko rano.
Nie pozwoliła mi stosować zwykłych kropli, bo za bardzo wysuszaja śluzówkę, nie tylko w nosie.
Moje koleżanki używały kropli do nosa dla dzieci.
Z mniej inwazyjnych polecam płukanie zatok solą fizjologiczną i wodą morska. Do tego dobrze działają inhalacje.może tez naswietlac zatoki lampami typu solux. -
Ja w ciągu dnia jestem w stanie jakoś się przemęczyć. Psikam Prenalen Spray albo płuczę zatoki Acatar Hipertonic (roztwór chlorku sodu). Do tego herbatki z miodem, sokiem malinowym, imbirem, cytryną; kanapeczki z czosnkiem czy cebulą. Niestety kiedy tylko się położę obie dziurki stają się niedrożne - jak zalane betonem W efekcie oddycham ustami, a rano budzę się z masakrycznie bolącym i wysuszonym gardłem.
Wczoraj i przedwczoraj psiknęłam na noc Nasivinem Soft 0,01 i w końcu normalnie mogłam się wyspać!!! - a dodatkowo chyba dzięki temu rano mogłam się w końcu porządnie wysmarkać, bo wszystko ładnie zaczęło mi "schodzić" z nosa (a przedtem był spory problem).
Dziś jest już o niebo lepiej!
livia30 - no właśnie sądzę, że to działanie ogólnoustrojowe obkurczające np. macicę czy łożysko miałoby miejsce w przypadku stosowania tych kropelek często i w sporych ilościach (np. w przypadku osób od nich uzależnionych - a niestety uzależnienie od kropli zdarza się b.często; moja sąsiadka używa ich kilka razy dziennie od 10-ciu lat!!!) -
Jestem mamą 6 miesięcznego brzdąca. Przez polowę ciąży używałam kropli do nosa nasivin soft chyba 0,025. Inaczej nie mogłam oddychać. Moja gin mówiła ze musiałabym wiadrami lać tym nasivinem bezpośrednio na macicę żeby coś mogło łożysku zaszkodzić Mój Kuba zdrowy, a łożysko do samego końca miałam prawidłowe. Pozdrawiam wszystkie zapchane noski!
nati_groszek lubi tę wiadomość
Mama Kacpra, Aniołka i Kubusia
-