Hej,
Zakladalam juz kilka wątków, niestety ciagle jest cos nie tak ze wzrostem mojej coreczki. 2,5 tygodnia temu była z ogolna wagą o 6 dni tylu, miala o tydzien za małą główkę, nozki, brzuszek prawie jak na wiek ciazowy. Jeszcze nie bylo powodu do niepokoju.
Poszlam dzisiaj na wizyte, liczac że nadrobi, niestety jest juz 10 dni do tylu, w 24t4d wazy ok. 600gram, jej glowka jest juz 10 dni do tylu, nozka 2 tygodnie, brzuszek kilka dni. Za 2 tygodnie mam wrocic na ponowne pomiary, bo lekarz powiedzial ze trzeba to obserwowac, no nawet jeśli to początki hipotrofii to i tak niewiele da sie zmienic bo od początku ciazy jestem na acardzie i na heparynie. Zresztą przepływy sa w normie i niewiadomo czemu jest taka mała. PLyn owodniowy w normie. Wszystkie organy w normie.Jestem zalamana po tej wizycie. Czy ktoś mial taki przypadek?