Adopcja ze wskazaniem
-
Hej kobietki! Mam problem. A właściwie nie ja a dziewczyna którą znam. Dla mnie jako staraczki temat podwójnie trudny i ciężki do zrozumienia, i dla was pewnie tez taki będzie, ale liczę na to, że pomożecie. Ta dziewczyna zaszła w ciąże i uważa, że nie ma jak wychować dziecka i chce je oddać. (Przechodziło jej przez myśl - O ZGROZO! - usunięcie, ale ją odwiodłam od tego) osobiście uważam,że do czasu porodu wieeele może się zmienić, i zaoferowałam pomoc w skompletowaniu wyprawki, załatwieniu łóżeczka itp. ale widzę, że dziewczyna się waha i bardzo jej ciężko. I tutaj nasuwa się moje pytanie - czy wiecie coś na temat adopcji ze wskazaniem? Jak to wygląda od strony prawnej, teoretycznej i praktycznej? Wiem, że ona nie chce oddać dziecka do domu dziecka, lecz jakiejś dobrej rodzinie. Samej mi przeszło przez myśl, żeby ewentualnie starać się o jego adopcję. Wiem, że to wszystko może wydawać się pochopne lub chaotyczne, ale chciałabym mieć chociaż jakiekolwiek podstawy by z nią rozmawiać. Z góry bardzo wam dziękuję!
-
nick nieaktualnySophie niestety w Polsce taki rodzaj adopcji nie jest uregulowany prawnie. Mozna w ten sposob adoptowac dziecko jako najblizsza siostra. Jedynym wyjsciem jest jak np Ty bys chciala adoptowac musialabys zrobic szkolenie adopcyjne lub na rodzine zastepcza. Niestety nikt nie zagwarantuje ze akurat osrodek i sad wyrazi Wam zgode na adopcje akurat tego dziecka. Do tego ta mama musialaby sie zzec praw a dziecko musialoby trafic do pogotowia opiekunczego lub innej podobnej jednostki. Niestety w Polsce jest to duzy problem. Musicie sie zastanowic i porzadnie przemyslec. Prawo mozna ominac ale mozna zostac uznanym za handlarza ludzmi ciezki temat ale mam nadzieje ze uda sie wszystko dobrze rozwiazac. Pozdrawiam.
-
nick nieaktualny
-
Poleć jej belly, mam nadzieję, że otrzyma tam wielkie wsparcie w trudnościach ciążowych, nie będzie się czuła samotnie i przypuszczam, że "zarazi się" wyczekiwaniem na maluszka Dobrze, że przy niej byłaś, SophieQhttps://davf.daisypath.com/zsHVp3.png
-
nick nieaktualny
-
Pomagam ile mogę. Dzidzia nazwana roboczo Januszkiem ma się dobrze, serce jak dzwon a przyszła mama gdzie się nie obróci tam rzyga. Przełom był po wizycie gdzie zobaczyła i uslyszala serduszko.przyszla do pracy i zapytała o łóżeczko które jej proponowalam i czy mam ten kwas foliowy jednak kamień mi spadł z serca
Martynka30, inessa lubią tę wiadomość
-