Witam Was wszystkie staraczki i te, które starać się już nie muszą (gratuluję
).
Mam problem. Niestety w tym cyklu dopadło mnie choróbsko
Lekarz przepisał mi syrop na gardło no i niestety antybiotyk (+osłona oczywiście). Z reguły mam niskie temperatury, a podczas choroby moja temp skoczyła na ponad 37 (stan podgorączkowy). Taka temp utrzymywała się przez 2 dni i też czułam, że mam podwyższoną temperaturę. Po 2 dniach, samopoczucie polepszyło się, temp spadła do 36,36 a następny dzień 36,18. Mam troszkę problem z tymi temperaturami, bo gdy nie potraktuje pierwszej niższej temperatury jako ignorowana, ovu zaznacza mi od razu wystąpienie owulacji. Wg śluzu, owulacja powinna wystąpić dziś/jutro. Pomóżcie, jak mam interpretować te temperatury i jak je zaznaczyć na wykresie?
Zastanawiam się też (nie znalazłam nigdzie takiego wątku, myślę, że nie jedna z nas (staraczek) znajdzie się kiedyś w takiej sytuacji jak ja) czy udało się którejś z Was zajść w ciążę pomimo choroby (przeziębienia) i ew. antybiotyku, co jest równoznaczne z osłabieniem organizmu?