Jak radzicie sobie w gorszych chwilach ? Macie swoje sposoby na złe emocje ?
-
Cześć Dziewczyny ,
Nie wiem , czy gdzieś już nie było takiego wątku ( jak coś można ten mój tam przenieść ) . Jestem tu nowa i zastanawiam się , jak Wy sobie radzicie z emocjami / gorszymi chwilami , czy czujecie się w tym samotne ?
Ja w sumie chyba trochę tak . Nie mam prawie koleżanek ( no powiedzmy jakieś dobre znajome ), bo jestem " typem chłopczycy " i jakoś z mężczyznami mi łatwiej złapać kontakt. Ale akurat starania o dziecko , te wszystkie babskie sprawy z tym związane, to raczej świat kobiet. Dlatego w sumie się przełamałam i tu weszłam.
W sumie trochę poczytałam forum / wasze pamiętniki. I w sumie pierwsza myśl , która przyszła mi do głowy , to że Was podziwiam za tą siłę , determinację , że się poddajecie mimo bolesnych przeżyć i nie wiem , czy ja dopiero zaczynająca drogę diagnostyki( staramy się koło 2 lat bez efektów ) będę miała tyle siły na to wszystko . Wiadomo pragnienie dziecko swoją drogą , ale co z emocjami...
Mnie ostatnio " męczy " taka rzecz , że wszystkie dzieci wkoło przykuwają moją uwagę , zazwyczaj śmieją się , czy patrzą na mnie . Wiem pewnie dzieci tak mają Ale ja mimo że zawsze odwzajemniam uśmiech , to w sercu czuję ból i smutek . Nawet często jestem zła na siebie za te emocje. Uwielbiam w ogóle rozmawiać z dziećmi . Mój ma w rodzinie dużo dzieciaków. Ale pamiętam , jak raz właśnie jego siostrzeniec uroczy chłopiec przyszedł do mnie i mówi : ciocia ty nie masz jeszcze dzieci Nawet pomyślałam , czy dorośli o tym nie rozmawiali . Choć w sumie w rodzinie Mojego jest dużo dzieci. Jedna siostra niedawno 6 , brat troje , siostra dwoje , to może brakowało Mu dziecka u Nas . Wiadomo zapytało tylko dziecko w swej szczerości , ale miałam łzy w oczach . Dla Was to też bywa takie trudne ? Czy może ja po prostu użalam się nad sobą Nawet mi głupio jakoś o tym pisać .Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 maja 2022, 06:57
" Zycie jest straszne , ale ja postanowiłem , że jest piękne " -
Ja od jakiegoś czasu mam tak, że wszędzie widzę kobiety z wózkami lub małymi dziećmi albo ciężarne. Mam wrażenie, że wcześniej nie było ich tyle ale to chyba po prostu obsesja na punkcie posiadania dziecka. Ostatnio nawet w filmach, które mój maż losowo włączał były problemy starań o dziecko, niepłodności!
Dzieci są bardzo szczere i zadają takie pytania. Kiedyś bratanica zapytała mnie czy mam w brzuchu dziecko to nie był jeszcze etap starań więc mnie to rozbawiło ale podejrzewam, że teraz pewnie zareagowałabym podobnie jak ty.Przytulasek lubi tę wiadomość
-
Eh, na poprawinach naszego wesela dziecko koleżanki powiedziało (impreza kameralna więc wszyscy obecni słyszeli) że mam chłopca w brzuchu. Ile było z tego śmiechu! Żarciki o nocy poślubnej były na miejscu 🤣 ja nawet miałam nadzieję że ma rację bo ponoć już kiedyś komuś tak "przepowiedziała"😁 🙈
Ale to było 1,5 roku temu...teraz już bym się pewnie tak nie potrafiła śmiać w tej sytuacji.
I podzielam Wasze spostrzeżenia: wszędzie jest pełno dzieci! Nawet pisząc tego posta słyszę zza okna krzyki😂😂Przytulasek lubi tę wiadomość
-
Od 8 lat żyję z myślą "dlaczego ja nie mogę?!"... U mnie wygląda to zupełnie inaczej. 7,5 roku namawianie partnera... Bo ja chciałam, a on nie był gotowy. Jak już się udało to 0,5 roku starań.
Każda miesiączka to dla mnie mała śmierć. Właśnie jestem przed. I w sumie myślę tylko o tym żeby zdążyć z podpaską. Bo po prostu wiem, że się nie udało. Jestem tego pewna! Od trzech dni płaczę. On zaczął rozumieć, że mi zależy. Wcześniej traktował to jak kaprys i zgodził się dla świętego spokoju. Bo on nie odczuwa potrzeby posiadania potomstwa. Teraz już bardziej mnie wspiera, ale nadal nie wie przez co przechodzę.
A i tak najgorsi są lekarze. Mam przeczucie, że coś jest nie tak. Ale tylko słyszę, że na pierwszy rzut oka wszystko wygląda dobrze. I że dopiero po roku zaczniemy badać bo wcześniej to nie warto.
Tylko, że nie rozumiem - jeśli jestem pewna chęci bycia matką to dlaczego mam czekać?
Czekam na miesiączkę żeby tylko to odbębnić, potem czekam na owulację. Przez chwilę mam nadzieję, ale zaraz zaczynają mi się typowe objawy po owulacji i znów czekam na miesiączkę. Chwile oddechu i spokoju mam tylko przez kilka dni. A tak to w sumie jestem pogrążona w depresji. Czasem przychodzi myśl, że może się nigdy nie udać. Boję się tej myśli.
Więc tak to u mnie wygląda.Starania od 01/01/2022,
niepłodność idiopatyczna.
Pierwsze podejście do in vitro:
-start 💉 23/07/2024,
-zabieg PICK-UP 02/08/2024.
Decyzja o ❄️. -
A jak sobie radzicie z ciążami w otoczeniu? My się staramy a właśnie dowiedziałam się, że moja bratowa jest w 2 ciąży tzw. "Złoty strzał". Udało się od razu. My się staramy o pierwsze dziecko, jesteśmy młodym małżeństwem. Też w tym tygodniu robiłam test i był negatywny. Bardzo mnie to podłamało wiem, że powinnam się cieszyć ale po prostu jestem zła, że dlaczego innym sir udaje (jeszcze tak szybko) a u nas nic
-
Mam to samo… a w dodatku pracuje w przedszkolu, a tłumaczyć nie muszę, że TAkke pytania od młodszych padają często. Co chwile widzę kobiety w ciąży, czy z wózkami… Przychodzę do domu i płacze w poduszkę. Chyba emocjonalnie słabo sobie z tym wszystkim radzęCzekam na cud ❤️
-
Ja też wszędzie zauważam dzieci albo matki z wózkami 😵 tym bardziej teraz, gdy pogoda dopisuje.
Sama ostatnio złapałam się na tym, że zaczynam izolować się od dzieci z mojego otoczenia, chyba taka tarcza ochronna 🙈 wcześniej byłam ukochaną "ciocią" i chociaż nadal kocham wszystkie dzieci to jednak zaczynam brać je na dystans - inaczej chyba zwariowałabym albo pokłóciła się z dużą częścią matek, bo jak nikt wyłapuje ich "błędy" w myśl zasady - "booze ja nie moge miec nawet jednego, a ona nawet nie planowala i ma, a nawet nie interesuje sie nim i nie docenia". Schiza 🤯🤯🙋🏻♀️ 28 lat 🙋🏻♂️ 29 lat
AMH 5,03 ✅
Jeden drożny jajowód ❌
Endomenda 🆘, Hashimoto 🆘
🧔🏻🆘
oligozoospermia.
1️⃣ 9️⃣.
📝 29 VII - transfer 💚🍀🤞🏻5.1.1. 🍀
❄️ 4.2.2. ✨
🤱🏻 26.04.2024r. Lilianna
👶🏻3950g, 62 cm Miłości💖
"Być może będziesz musiała stoczyć bitwę więcej niż raz, aby ją wygrać". ❤️
"Bądź tęczą w czyjejś chmurze. " 🧚🏻♀️
-
Pomarańczowa wrote:A jak sobie radzicie z ciążami w otoczeniu? My się staramy a właśnie dowiedziałam się, że moja bratowa jest w 2 ciąży tzw. "Złoty strzał". Udało się od razu. My się staramy o pierwsze dziecko, jesteśmy młodym małżeństwem. Też w tym tygodniu robiłam test i był negatywny. Bardzo mnie to podłamało wiem, że powinnam się cieszyć ale po prostu jestem zła, że dlaczego innym sir udaje (jeszcze tak szybko) a u nas nicLipcowa wrote:Ja też wszędzie zauważam dzieci albo matki z wózkami 😵 tym bardziej teraz, gdy pogoda dopisuje.
Sama ostatnio złapałam się na tym, że zaczynam izolować się od dzieci z mojego otoczenia, chyba taka tarcza ochronna 🙈 wcześniej byłam ukochaną "ciocią" i chociaż nadal kocham wszystkie dzieci to jednak zaczynam brać je na dystans - inaczej chyba zwariowałabym albo pokłóciła się z dużą częścią matek, bo jak nikt wyłapuje ich "błędy" w myśl zasady - "booze ja nie moge miec nawet jednego, a ona nawet nie planowala i ma, a nawet nie interesuje sie nim i nie docenia". Schiza 🤯🤯
Rozumiem i przytulam ... Kurczę nawet, jak się uwielbia dzieci , cieszy ich obecność , uśmiechają się do Ciebie , lubią Ciebie , to kurczę jest ta zadra, ten ból w środku , że fajne świetne dzieci , ale jednak nie moje .....I człowiek się uśmiecha , a w duszy boli .
Ale jesteśmy silne , damy radę i musimy wierzyć , że i Nam się w końcu uda zostać mamamiWiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2022, 17:59
" Zycie jest straszne , ale ja postanowiłem , że jest piękne " -
Pomarańczowa wrote:A jak sobie radzicie z ciążami w otoczeniu? My się staramy a właśnie dowiedziałam się, że moja bratowa jest w 2 ciąży tzw. "Złoty strzał". Udało się od razu. My się staramy o pierwsze dziecko, jesteśmy młodym małżeństwem. Też w tym tygodniu robiłam test i był negatywny. Bardzo mnie to podłamało wiem, że powinnam się cieszyć ale po prostu jestem zła, że dlaczego innym sir udaje (jeszcze tak szybko) a u nas nic
-
magggie wrote:Ja sobie nie radzę Ostatnio miałam taką samą sytuację. Znajoma złoty strzał nie robiąc nic, a my suplementy, diety, ćwiczenia, medytacje, mantry, modlitwy i nic. Niby fajnie, że komuś się udało, ale nie da się tym cieszyć. To jak policzek w twarz. Dla kogoś to takie łatwe, a dla niektórych nieosiągalne. Ja zwykle przeplakuje po takich newsach tydzień, non stop o tym myślę, zazdroszczę, analizuje Później udaje mi się oswoić myśl, ale smutek pozostaje. Chciałabym znać receptę jak to znieść lepiej, ale wydaje mi sie, że taka nie istnieje.
Znowu się tu na tym forum powtórzę , nie mam już weny szukać , gdzie dodałam podobny post.
Mi na podobne rozterki i smutki dużo pomogła książka - poradnik " Nadzieja na nowe życie " . Jak lubisz czytać to polecam . Ja bez problemu ją znalazłam w sieci i zamówiłam. Tam właśnie eksperci , ludzie którzy na co dzień pomagają psychologicznie i doradzają ludziom z takim problemami. Wracam do Niej zawsze jak mam gorsze dni . Przytulam Kochana" Zycie jest straszne , ale ja postanowiłem , że jest piękne " -
Hej, mi wbrew pozorom najbardziej pomagało skupianie się na dążeniu do celu, czyli świadomość, że trzymam diete, regularne ćwiczenia, wyszukiwanie pomocnych suplementów, czytanie znaczących artykułów o tym co pomaga, badań naukowych. Czułam wtedy, że coś robię, nie stoję w miejscu, działam. Niestety u mnie żadna joga, medytacja, skupianie się na innych rzeczach nie zdały egzaminu, albo zdały na krótko, na moment wykonywania tej czynności, bo wiedziałam że dopóki nie doczekam się dziecka, nie będę tak szczęśliwa jakbym chciała. I tak pomiędzy tymi czynnościami byłam nieszczęśliwa, izolowalam sie od ludzi, nie miałam na nic ochoty. Wydaje mi się, że jest to na tyle ważna sprawa, szczególnie dla kobiety, że niełatwo tak po prostu żyć i cieszyć się pobocznymi sprawami.
Przytulasek lubi tę wiadomość
Starania od 09.2018
💗31 lat, PCOS, nietolerancja glukozy, cykle bezowulacyjne
mutacja PAI-1 4G heterozygotyczny i MTHFR_677C>T homozygotyczny
stymulacja Lamettą i Clo ❌
06.2019 Jajowody drożne ✔
06.2019 Histeroskopia zwiadowcza - bez patologii✔
🧬02.2020 Gameta Gdynia
10.2020-1 IUI❌| 11.2020-2 IUI💪 10 t.c.- przestało bić | 03.2021-3 IUI❌| 04.2021-4 IUI💪
06.2024 naturalny cud ❤️
I beta 13 - II beta 38 - III beta 115
progesteron 30
-