Jesteście bardzo dzielne! Skąd bierzecie taką siłę?
-
Kilka miesięcy staramy się o dziecko. Już podupadałam na siłach, kiedy dowiedziałam się o Ovufriend i wstąpiła we mnie nowa energia, nadzieja, że tym razem się uda. Nadzieję miałam do dziś- dostałam okres- parszywy nawet postanowił się spóźnić, żeby jeszcze bardziej mnie zdołować. Zaczynam od nowa- zrezygnowana, smutna...Zdradźcie proszę skąd bierzecie siłę na kolejny i kolejny raz od początku. Z wielomiesięcznych historii innych dziewczyn, które kończyły się happy endem? Z wiary w Kogoś tam wysoko? A może po prostu pragniecie tam mocno, że nadzieja nie gaśnie?
Ania_84 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJA tu na ovu jestem już 2 lata
A starałam się parę ładnych lat !!!
Juz w 2008 miałam laparoskopie!!!
Do 30 lat dawałm sobie luz Porobiłam tylko badania czy ok no i cierpiliwie czekałam
Będzie to super nie będzie no to się uda na następny raz
No i latka mijały 30 strzeliła no to troche zaczęłam panikować
Lekarze jeden drugi trzeci itd. inseminacja rozczarowanie zmiana lekarza badania itd itd.
32 strzeliło coraz większa obawa już w myślach podchodziłam do in vitro no i taraaa udało się
A udało sie w cyklu gdzie odpóściłam całkiem bo mój M brał leki na poprawę nasienia
Nadzieja mnie nie opószczała nigdy czasem miałam brak wiary
Powodzenia kochana i pamiętaj nic na siłę
JAk jesteście zdrowi to przyjdzie samo
Cieszcie się sobą seksem i nadejdzie dzień gdzie wredna @ zgubi drogę do ciebiewu_wu, Ania_84 lubią tę wiadomość
-
Też tak mysłałam.. spoko luz.. niektorzy czekaja z dzieckiem inni maja problemy ..
i mimo iz wiedzialam ze u mnei moga byc problemy bo moje @ sie rozregulowamy .. poslzismy od razu do poradni leczenia nieplodnosci dlaczego bo stwierdzialm ze tam najszybciej nas doprowadza do ciazy
cieszylam sie bo zajeli sie i mna i mezem.. wiec wrzucilam na luz bo stwierdizlam ze trzeba podrasowac hormony wiec to potrwa.. niestety z miesiaca na miesiac coraz to bardziej czulam ze nic z tego @ lub I kreska powodowala placz.. ale za kazdym razem byl kolo mnie maz .. dwa razy lekarz nam dawal 90% ze to ciaza.. i dwa razy przezywałam szok ze jednak nie.. bylam sytyumulpwana do IUI... bo podobno nasienie meza nie bylo pierwszej jakosci ..ok.. nie podeszlismy bo mielismy jeszcze nadzieje ze uda sie tak bez niczego .. i tak przez 9 miesiecy ;/
w styczniutego roku dowiedzielismy sie ze te 9 miesiecy byly jedna wielka kpina.. fałszem , zakłamaniem, grniem na naszych cuczuciach.. my oddalalismy sie od siebei ....ja ryczalam.. bo przeciez koncze 30 lat ..
okazlo sie ze maz nie ma wogole plemnikow i wyszlojuz w badaniach sprzed 9 miesiecy ..lekarz zatail to przed nami ..od stycznia zmienilismy wszuytsko.. włacznie z podejsciem do checi bycia rodzicem..
co daje nam siłe zeby walczyc dalej.. zeby szukac nowych rozwiazan na nasze wspolne dziecko.. miłosc, zrozumienie, to co przeszlismy .. to jak to wszytsko przez te miesiace sobie poukladalismy zalozylismy kilka planow.. i wiem z emamy ich kilka.. jak i kilka mozliwosci ...
wiem ze jesli sie nie uda miec naszego dziecka genetycznego to bedziemy mieli nasze dziecko .. dzieki dawcy lub adopcji .. dojrzelismy przez te miesiace.. emocjonalnie do pewnych decyzji..do dawcy o dziwo bardziej dojrzal moj maz.. bo ja czuje ze musimy walczyc zebym miala 100% pewnosc ze zrobilismy wszytsko
dla nowych staraczek.. wiadomo ze peirwsze cykle sa luzniejsze... chyba takim przelomowym jest 6 .. ale w moencie keidy zwatpicie pojdzci do meza/ partnera i przytulcie sie .. ugotujcie cos razem i docencie to co juz macie .. bojedno jest pewne i topowtarzam kazdej jesli jest sie zdrowym.. i jedno i drugie to kwestia czasu ..
nie da sie zawsze isc z podniesiona glowa.. nie da sie zawsze wierzyc zebedzie dobrze.. i wiecie ..nie raz lepiej poplakac niz udawac ze jest sie silnym.. bo to kiedys sie "zmutuje" lepiej upuscic sobie emocje co miesiac.. nawte tu pisza..ze franca przyszla a my mamy wkurwa na nia
najwazniejsze to po kazdej porazce spiac tylek i isc dalej..wykorzystywac mozliwosci .. w tym czasie rozwijac sie .. dbac o zwiazek.. bo zwiazek bedzie waszym fundamentem miłosci dla dziecka ktore w koncu do Was zawita
Pozdrawiam i trzymam za Was wszytskie kciuki obyscie czekaly jak najkrocejWiadomość wyedytowana przez autora: 10 października 2014, 14:48
wu_wu, Malenq lubią tę wiadomość
-
Te rozczarowania wynikają z tego, że często kilka lat się robi wszystko aby w ciążę nie zajść. Myśli się, że każda nieuwaga może skończyć się niechcianą (na tamten konkretny moment) ciążą. I w końcu, po wielu latach, jak człowiek do dziecka dorasta, decyduje się przestać zabezpieczać i NIC- to jest wielkie zdziwienie... Bo niezaburzona płodność, możliwość poczęcia dziecka tu i teraz jest uważana za coś oczywistego. Nie bierze się pod uwagę, że mogą być problemy. A potem trafia się na Ovufriend- i tu dopiero tak naprawdę człowiek dowiaduje się, że jest tyleeeeee dziewczyn, dla których to też nie jest bułka z masłem.
Dziękuję, że wierzycie, że się uda. Ja też postaram się przestać wątpićAnia_84, elucha lubią tę wiadomość
-
wu_wu wrote:Te rozczarowania wynikają z tego, że często kilka lat się robi wszystko aby w ciążę nie zajść. Myśli się, że każda nieuwaga może skończyć się niechcianą (na tamten konkretny moment) ciążą. I w końcu, po wielu latach, jak człowiek do dziecka dorasta, decyduje się przestać zabezpieczać i NIC- to jest wielkie zdziwienie... Bo niezaburzona płodność, możliwość poczęcia dziecka tu i teraz jest uważana za coś oczywistego. Nie bierze się pod uwagę, że mogą być problemy. A potem trafia się na Ovufriend- i tu dopiero tak naprawdę człowiek dowiaduje się, że jest tyleeeeee dziewczyn, dla których to też nie jest bułka z masłem.
Dziękuję, że wierzycie, że się uda. Ja też postaram się przestać wątpić
wiem to zboczone ale wsumie my mamy buleczki a nasi faceci smaruja je maselkiemwu_wu, Sana, Daisy lubią tę wiadomość
-
no to juz wiecie jaki jest skutek uboczny staran wszytsko wam sie kojarzy z penisem, nasieniem i pochwa
wu_wu lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa uwazam ze poki zycia poty nadzieji. Na pewno jak nie zrobilas badan Ty i maz to trzeba zrobic. Pozniej w zaleznosci od diagnozy, probowac i probowac, sa rozne mozliwosci mozna skorzystac np inseminacja czy invitro w ostatecznosci adopcja. Takie zycie ze jednym sie udaje innym nie...ale trzeba jakos walczyc.
wu_wu lubi tę wiadomość
-
Podepnę się pod temat wiem że już dużo o tym było na innych wątkach no ale...
mój ginekolog uważa że pół roku starań to jeszcze nie czas by panikować no i nie skierował mnie na żadne badania. I teraz pytanie czekać spokojnie bo badania cytologiczne powiedzmy w normie czy już robić coś na własną rękę, i w ogóle jakie robić?[/url] -
wu_wu wrote:Kilka miesięcy staramy się o dziecko. Już podupadałam na siłach, kiedy dowiedziałam się o Ovufriend i wstąpiła we mnie nowa energia, nadzieja, że tym razem się uda
ja dzięki obserwacjom w OF, zauważylam, że bardziej mnie interesuje jaka będzie rano tempka niż czy faktycznie się udało. Wstrzymywaliśmy się prawie 5 lat. Z wielu powodów, o których już gdzieś pisałam. Teraz po badaniach, próbach i myślach co będzie jak już będą II krechy, myślę inaczej. Nie robię testów 2-3 razy w miesiącu, żeby zobaczyć czy już przez przypadek się udało. Od grudnia kochamy się bez zabezpieczenia, od marca staramy się troszkę bardziej, bo spadło mi TSH i szanse powinny być większe, no właśnie powinny. Mogę powiedzieć, że 7 cykl dobiega końca. Zobaczymy jak będzie dalej...Ania_84 lubi tę wiadomość
-
Kochana u nas juz nie ma mozliwosci o pomyłce.. pomyłka byl pierwszy lekarz ktory kłamał nam ze zanizone paramtry to infekcja. ;/
teraz juz nzamy przyczyne ktora nie byla zalezna od mojego meza.. po porstu traf chciel ze ma wade genetyczna .. ktora powstala jeszce w czasie zycia płodowego ..
co do winy - to pamietajcie jedno.. nie ma winych w tym ze ktos nie moze badz ma utrudnione mozliwosci w poczeciu dziecka..
Matleena - dobrze ze tak podchodzisz i zycze ci abys takie zdrowe podejscie utrzymała..
choc ja jestem zdania ze kazda ktora juz tu trafila.. do konca nie bedzie juz wyluzowana.. dlaczego odp jest prosta..
poczyta inne histroie.. i widzi ze teraz jest ten czas.. jak juz zaczynasz sie wsluchiwac w swoj organizm.. to niestety ale wlasnie zaczal sie etap kiedy chcesz miec dziecko.. bo czy wczesniej sprawdzalo sie sluz, robilo sie testy owu, czy mierzylyscie temp...bo ja w zyciu..nawet nie wiedzialam o co kaman ze sluzem..zawsze uwazalam ze widac jakis grzybek mi sie przytrafil i stad duza ilosc sluzu
spiralka sie nakreca.. ja gdyby nie to ze siedzialam tu na forum wierzylabym dalej naszemu lekarzowi ( temu pierwszemu)
zaczelo mnie zastanwiac dlaczego nie pokazal nam wynikow jak dziewczyny sie pytaly to mowilam z enie wiem jakie sa dokladnie wiem ze obnizone..
a tu taka cegla
jlesli chodzi o badania.. ja jestem jednak za nimi. nawet spr podstawowe hormony cytologie.. usg jak sie miewa nasza produkcja jajeczek
powod tego jest prosty jest wiele dziewczyn ktorym po 9-10 misiacach zrobiono badania i wyszla np tylko prl .. 2 miesiace tabsow i bach ciaza jest .. nie raz wystarczy nie wiele..zeby wspomoc.. nasz orgaznim.. albo np maja za wysokie TSH .. wiele jest takich osob ktore pozniej mowia ale czlowiek byl glupi a wystarczylo brac jedna tabl
Ale kazda z nas ma swoj rozum, intuicje i zna swoj organizm..
ja sie ciesze ze maz poszedl ze mna na I wizyte ze zrobil badania.. moze gdyby nie ten krok bylibysmy teraz w czarnej dupie.. ze tak brzydko powiem
teraz tylko mam zal do lekrzy .. ktorzy nie tylko zmarnowali 9 miesiecy .. co mogli doprowadzic do pogorszenia stanu zdrowia meza..
malo kto z dziewczyn wie jak wazne sa u faceta badania jader,usg brzucha badanie nasienia.. i horomonow .. i tu juz nie chodzi strikte o dziecko ..
tak samo u nas usg piersi, usg narzadow rodnych, usg brucha.. hormony cytologia itp ..
proste rzaeczy a daja duzo informacji o tym co dzieje sie w naszych orgaznimach ..
wu_wu lubi tę wiadomość
-