Osławiona " blokada psychiczna"
-
Kiedy starasz się kilka miesięcy i nadal nic z tego przyjaciółki/ ciocie/mamy/ siostry a czasem nawet mężowie zaczynają przebąkiwać, że "chcesz za bardzo", że " sama się blokujesz" i namawiają, żeby się wyluzować, to wtedy się uda.
Czy można chcieć za bardzo? Czy w ogole istnieje coś takiego jak blokada psychiczna? A jeśli tak, to jak ją obejść? Co to znaczy wyluzować- czy wystarczy nie mierzyć temperatury, nie robić testów, jechać na urlop i iść na żywioł? Moje doświadczenie z zeszłego cyklu mówi, że nie wystarczy. No więc jak zapomnieć, że się już tak bardzo chce? -
nick nieaktualnyMoim zdaniem, nic nie pomoże tzw. wyluzowanie, pozbycie się blokady psychicznej, jeżeli są przeszkody fizjologiczne, a one często są.
Ja nie cierpię takiego gadania ,,wyluzujcie", po pierwsze się nie da tak do końca, a po drugie, my tak próbowaliśmy, no i nic to nie dało, a staramy się 4 lata.
Choć z drugiej strony znam osobiście kilka takich przypadków, że ciąże pojawiały się, gdy pary już zrezygnowały z usilnych starań albo adoptowały dziecko.Anet_86, SanKwt lubią tę wiadomość
-
Ja znam jedną parę, ktora starala sie kilka lat. Teoretycznie zdrowi, zadnych przeszkod fizycznych. Adoptowali niemowlę, a kilka miesięcy pozniej ona byla w naturalnej ciązy. I teraz mają 2 dziewczynki.
Jesli nie ma przeszkod fizycznych to podobno na odblokowanie się dziala np kupno szczeniaczka czy jakiegos zwierzęcia, ktorym trzeba sie opiekowac. Wydzielają się wtedy inne hormony i blokada znika.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyZgadzam się z Natiii - ja starałam się naturalnie ponad rok, ale co z tego jak mam endomendę? Jeśli są bariery to trzeba je znaleźć i usunąć, bo beztroskie przytulanki na nic się zdadzą, jeśli przeszkadzać będą jakieś choróbska.
Znowu.ta.kryska lubi tę wiadomość
-
Mi lekarz w klinice powiedzial, ze nie ma czegos takiego jak bariera psychiczna.
A szczeniaczka wzielismy, bo potrzebowalam terapii psychicznej, chodzenie do terapeuty nie pomogloSelina, Znowu.ta.kryska lubią tę wiadomość
Starania od 08.2015, endometrioza 3/4 st, 2 laparo, 3 hsg, 3 histero
8.03.2017 IVF ❄️❄️❄️nie przetrwaly rozmrozenia...
5.05.2017 ICSI 2.06.2017 crio 26.06.2017 crio
28.07.2017 ICSI 26.09.2017 crio [*] 8tc 14.02.2018 crio [*] 6tc
20.04.2018 ICSI brak mrozakow
22.03.2019 IMSI 13.07.2019 -
nick nieaktualnyedwarda20 wrote:Ja znam jedną parę, ktora starala sie kilka lat. Teoretycznie zdrowi, zadnych przeszkod fizycznych. Adoptowali niemowlę, a kilka miesięcy pozniej ona byla w naturalnej ciązy. I teraz mają 2 dziewczynki.
Jesli nie ma przeszkod fizycznych to podobno na odblokowanie się dziala np kupno szczeniaczka czy jakiegos zwierzęcia, ktorym trzeba sie opiekowac. Wydzielają się wtedy inne hormony i blokada znika.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2017, 18:53
edwarda20 lubi tę wiadomość
-
Oo no to mam problem- mam już dwa cudowne koty i adoptowanie kolejnego nie wchodzi w grę. Jakieś inne pomysły na terapię? Powoli sama się już zastanawiam co jest nie tak- wszystko niby fizycznie ok a dzidzi jak nie było tak nie ma. Nawet się na jogę zapisałam i nie powiem, troche pomogło przynajmniej pogodzić się z sytuacją..
Znowu.ta.kryska, Loczek88 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa mysle, ze czesciej nie blokada psychiczna a stres i nerwy moga byc przyczyną. Jeśli jestesmy ciagle zabiegani, zestresowani pracą a do tego traktujemy jak obowiązek w płodne dni, to chyba faktycznie sobie nie pomagamy. Każdy an dni płode poleca butelkę wina i np.komedie zeby sie rozluznic heh u nas nie pomogło akurat ale może u kogoś tak.
Co do rodziny to trochę rozumiem, jak mam tam jechac to cos mi się dzieje, bo już różne teksty słyszałam - niewybredne i niemiłe... -
Anet_86 wrote:Zgadzam się z Natiii - ja starałam się naturalnie ponad rok, ale co z tego jak mam endomendę? Jeśli są bariery to trzeba je znaleźć i usunąć, bo beztroskie przytulanki na nic się zdadzą, jeśli przeszkadzać będą jakieś choróbska.
Jak wyżej - Blokade psychiczna lekarze "diagnozuja" jak nie ma przeszkod fizycznych, para jest calkowicie zdrowa. U Ciebie niestety endometrioza jest przeszkodą, co oczywicie nie oznacza ze jestes bezplodna. Po prostu jest to blokada fizyczna a nie psychiczna.
-
Sama zastanawiam się jak jest z ta blokada i czy faktycznie jest. Zwolniłam się z pracy wiec stresu niby nie ma jestem w domu odpoczywam relaksuje się i to tez nic nie daje.Hormony w normie już teraz jajowody drożne a dalej nic
MisiaABC lubi tę wiadomość
30 lat Euthyrox 25,Mama aktiv premium,jodid
https://bellybestfriend.pl/pamiętnik/zielona-staraczka-pozniej-ciezarowka-przez-9-miesiecy,2959.html
beta 25.10/229, 27.10/488, 30.10/1615 -
Ineczka wrote:Sama zastanawiam się jak jest z ta blokada i czy faktycznie jest. Zwolniłam się z pracy wiec stresu niby nie ma jestem w domu odpoczywam relaksuje się i to tez nic nie daje.Hormony w normie już teraz jajowody drożne a dalej nic
-
Wiecie co... Też mnie wkurzało jak mi ktoś gadał o blokadzie psychicznej. Dostawałam białej gorączki. Bo niby co mi da odpuszczenie jak nie mam owulacji. Po 3 latach walki i 3 poronieniach zrezygnowałam że starań. Stwierdziłam, że widocznie drugie dziecko nie jest mi pisane. Teraz jestem w 19 tc z zaskoczenia, dużego zaskoczenia. W ciążę zaszłam około 50 dnia cyklu. Tylko całkowite odpuszczenie nie jest łatwe. Oszukiwanie samej siebie że się odpuściło mierząc temp. I siedząc na forum nic nie da.
edwarda20, hipisiątko lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA ja trochę w to wierzę, staramy się jakieś 10 lat w tym powiedzmy 6 z naciskiem
Chyba wsyzstko już przeszliśmy i słowa męża bo Ty się za bardzo nakrecasz
I tak też jakoś się stało że w lipcu totalnie odpuscilam do dziś nie powiem Wam jak to się stało że zaszłam w ciążę, kiedy nawet niewiem bo wspolzylismy może 2-3 razy w tym miesiącu, jak się @ spóźniala nie chciałam nawet na betę iść bo byłam pewna że to nie ciąża bo ona była nie możliwa jakoś tak w podświadomośći zakodowalam że nie wspolzylismy w dni płodne ( czego nawet szczerze nie wiem )
Co prawda ciążę straciłam, i zaczynam od nowa z kolejnym nakrecaniem ale zdecydowanie mogę powiedzieć że ten lipiec sobie odpuscilam totalnie ... przypadek? Nie mam pojęcia ... -
Ja myślę, że jest coś takiego jak blokada. W pierwszą ciążę wpadliśmy 9 lat temu. O drugie dziecko zaczęliśmy się starać w październiku 2014 byłam pewna, że zaskoczę od razu. A tu nic. W 4 cyklu robiłam testy owulacyjne więc byłam też pewna, że będę w ciąży i przed terminem @ poleciałam na betę. Byłam strasznie zawiedziona jak wyszła negatywna. Pomyślałam wtedy a w dupie z tym jakaś nienormalna jestem, że na bete latam przed @? I w następnym cyklu ciąża :-o Niestety tylko 10 tyg. Po poronieniu trafiłam tu na OF i znowu byłam pewna, że po 3 cyklach zaskoczę bo przecież tyle dziewczyn pisało, że w pierwszym cyklu zaskoczyło. Niestety nie ja. I tak upływały miesiące na badaniach, lekarzach,u mnie wszystko ok. W końcu wysłałam chłopa do lekarza. Plemniki coś tam się sklejały delikatnie ale ogólnie nie powinniśmy mieć problemów. Kazał brać witaminy i powtórzyć badanie. W lipcu 2016 współżyliśmy raz jeden jedyny i to jeden,dwa dni przed owulacją. Nie chciałam brać Dupka bo po co? A tu 8.8.16 r ujrzałam dwie kreski na teście. Co pomogło? Może kilka rzeczy bo to był: 3 miesiąc po rozpoczęciu brania witamin przez faceta, 2 cykl z Dupkiem, od miesiąca byłam na diecie ( nie miałam nadwagi ale zaczęłam się zdrowiej odrzywiać), czy to że nie miałam w ogóle nadzieji, że może być z tego ciąża. Wykres prowadziłam, mierzyłam temp. nadal.
Loczek88 lubi tę wiadomość
-