Witam:)
Dziś po przyjściu od ginekologa pojawiło mi się plamienie. mam bardzo długie cykle i nieregularne 40, do 60 dni . Dziś jest 34 dzień cyklu. Na USG dopochwowym powiedziała że raczej zapłodnienia nie ma bo żadne jajeczko jakos specjalnie się nie powiększyło. No i po przyjściu to plamienie byłam pewna że to kres ale ustało . Czy możliwe jest że przy badaniu mnie jakoś naruszyła i stąd plamienie bo delikatne skaleczyla ? A jeśli to plamienie impantacyjne to możliwe jest że nie widziała jeszcze zapłodnienia? Czy takie plamienie występuje w czasie gdy na USG już wszystko widać....?
Aneczkens