Cześć dziewczyny.
W tym roku kończę 32 lata. O maleństwo zaczęliśmy się z mężem starać jak ustabilizowała nam się sytuacja mieszkaniowa. Chcieliśmy wszystko po kolei i nawet nie dopuszczaliśmy do siebie myśli,że to nie wyjdzie odrazu.
Zaczęliśmy w kwietniu 2022,ostatni okres miałam w listopadzie,a w styczniu 2023 okazało się,że poroniłam. Czekałam na samoistne poronienie w domu,bo czytałam jak łyżeczkowanie może wpłynąć na przyszłe starania i to chyba był gwózdz do trumny gdy to się stało w domu i byłam wtedy całkiem sama.
I tu zaczyna się szereg moich złych ruchów,strasznych zaniedbań,które doprowadziły do tego,że nadal nie jestem mamą i nie mogę sobie tego wybaczyć.
Poronienie to był dla mnie straszny cios. Nawet nie chce wspominać tego okresu w moim życiu.
Stres,tarzanie się w rozpaczy i swoim bólu zrujnował mi zdrowie. Przez ponad rok,do kwietnia 2024 wykańczałam sie prawie nie jedząc,dużo paląc i płacząc. Dużo i szybko schudłam,nabawilam się anemii,problemów z owulacją,praktycznie od kilku miesięcy mam bardzo mało śluzu płodnego i okres trwający 2-3 dni. Mam połowę swoich włosów.
Długi czas z tym nic nie robiłam,oczywiscie cały czas się starając nie dopuszczając do siebie myśli, ze się nie uda. Od kwietnia zeszłego roku ogarnęłam się,wyciszyłam nerwy,stanęłam z tym twarzą w twarz,przepracowałam tą stratę,zaczęłam odżywiać organizm.
Od tamtego czasu czuje się o wiele lepiej,myślałam że hormonalne też jest lepiej bo testy owulacyjne pokazują mi owulacje itd itp. Ale to już ponad pół roku jak o siebie dbam,a że starań nic.
Teraz wiem,że sama nie dam rady,nie wiem jak mogłam myśleć że dam.
Nie mogę sobie wybaczyć,że miast odrazu wziąć się w garść i isc do lekarza zmarnowałam tyle czasu licząc na cud.
Bardzo czuję ten swój wiek,mam wrażenie że to już za późno,że mam to na co zapracowałam.
Ale czas działać. Wykupiłam pakiet hormonalny w którym jest TSH(chociaż Tsh zawsze miałam na poziomie 2)LH, DHEA-SO4,Prolaktyna, SHBG,Testosteron,FSH i Estradiol. Czekam na 1-3 dzień cyklu ktory powinien przypaść 7-10 luty i z wynikami pójdę do endokrynologa.
No i właśnie, co polecacie? Sam enokrynolog czy szukać kogoś kto jest ginekologiem i enodokrynologiem?
Od 4 miesiecy cały czas biorę kwas foliowy,żelazo,witaminę C i cynk. Teraz zaczęłam brać b12 i olej z wiesiołka.
Potrzebuję z kimś rozmawiać,mam.swiadomość,że nawaliłam na pełnej linii,ale chce Teraz działać,żeby w przyszłym roku być już we trójkę 🥹
Co polecacie od siebie,jakie badania jeszcze polecacie? Mam wrażenie że oszaleje do czasu tej wizyty i boję się tego co zobaczę otwierając wyniki hormonalne.