Przeciwciała TRAb a starania

Cześć Dziewczyny!

Od dawna Was podczytuję, teraz z kolei sama piszę Chcieliśmy rozpocząć starania o drugie dziecko. Jako że w pierwszej ciąży w pewnym momencie miałam za wysokie TSH (w normie dla dorosłego, ale za wysokie jak dla kobiety w ciąży) i przyjmowałam leki, postanowiłam sobie profilaktycznie zbadać hormony tarczycy przed rozpoczęciem starań.

Zrobiłam taki rozszerzony pakiet tarczycowy z Diagnostyki i wyszło, że mam jakieś przeciwciała przeciwko receptorom TSH (TRAb) i to powyżej normy. Z tego co zdążyłam przeczytać to może to być choroba Gravesa-Basedowa, co komplikuje starania.

Czy któraś z Was ma takie przeciwciała i może mi naświetlić trochę sytuację? Oczywiście umówiłam się do endokrynologa, ale jeszcze muszę poczekać 2 tygodnie.

Oto wyniki:
- przeciwciała TRAb: 3,84 IU/l norma to 0-1,99
- TSH: 2,223 mUI/l norma to 0,350 - 4,940
- FT3: 5,13 pmol/l norma to 2,63 - 5,7
- FT4: 15,92 pmol/l norma to 9 - 19,00
- anty-TPO: < 3 IU/ml norma to 0 - 5,61
- anty-TG: < 3 IU/ml norma to 0 - 4,11

Ja choruje na GB. Dwie ciaze w trakcie rzutu choroby.
Urodziłam zdrowe dziewczynki.
Twoje TRAb nie sa tragiczne.

Jakby co, pisz priv.

Ooo kurczaki, tego potrzebowałam ❤️
Mam GB, przeciwciala 14,63 🙄. Żadnych innych objawów, tsh z 0.2 unormowane do 0.8, teraz pewnie wyżej.
Endokrynolog na razie nie pozwala jeszcze się starać, ale ileż można czekać, zwłaszcza, że ostatnio stwierdziła, ze moj proces autoimmunizacji niby jest, a niby go nie ma 🤷
Jestem na thyrozolu 2,5 mg codziennie (2x tyg 5mg)
Zastanawiam się czy nie zrobić dziecka "przypadkiem" 🙈
Już mam 31 lat a zegar cały czas tyka 🙈
Powiedz mi czy Twoje dzieciaczki urodziły się całkowicie zdrowe bez żadnych problemów z tarczyca?

Twoje przeciwciala sa juz jednak za wysokie i warto byłoby je obnizyc przed ciaza, bo taka ich wysokości moze juz przenikac przez lozysko, a co za tym idzie wzrasta ryzyko poronienia czy wad 😔

Moje dzieci sa zdrowe, żadnych problemów z tarczyca, ale jednak ja mialam niższe te wyniki, nie groziły przenikaniem do lozyska.

No nic to, czekam zatem na wrześniową wizytę, myślałam, że nie mam wysokich przeciwciał 😂
Może zmiana dawkowania coś poradzi, bo od marca się leczę a przeciwciala stoją w miejscu, a przez to, że jestem strasznie nie cierpliwa to już zdążyłam zmienić endokrynolog 🙈🙈🙈

Przeciwciala niestety maja to do siebie, ze reagują jako ostatnie i dłużej spadaja nizeli poprawia sie TSH, ale.. Do września niedaleko, zleci Ci szybko. Wiem jak mnie sie dłużyło, ale w sumie nim się obejrzałam bylo juz "bezpiecznie". 😊 No i pamiętaj, ze jednak trzeba trochę czasu, to nie jest tak, ze weźmiesz tydzień leki i genialnie TSH i wszytko sie unormuje.
To Twoj pierwszy rzut?

W marcu zostałam zdiagnozowana na poczatku leki nie działały, ale później wyszło, że na pokładzie jeszcze jest helicobacter. Po eradykacji tsh zaczęło rosnąć ładnie. Teraz nie wiem na jakim poziomie jest. Jestem jeszcze na etapie uzupełniania b12 I ferrytyny bo tu wszystko leżało dzięki helicobacter
Jeszcze zastanawiam się nad badaniem na pasozyty😂
Ogółem jestem mega niecierpliwa, zwłaszcza że od marca przeciwciala w ogóle nie ruszyły, a we wrześniu już będzie pół roku 🥺

Kiki, prowadzi Cię też jakiś dietetyk kliniczny poza endo? HP wyszło z gastroskopii czy innego testu?

HP z gastro, muszę się umówić na wizytę kontrolną. Co do dietetyka, miałam jedna wizytę, ale to przed eradykacja jeszcze, obiecywała zmienić zalecenia po info o HP, ale tego nie zrobiła 😂
Ogółem do dietetyka też byłoby super się umówić, ale ostatnio jest tyle wydatków, że już nie wiem na co te pieniądze przeznaczać 😅

Kiki, HP potrafi siać spustoszenie w całym organizmie. Nie wiem czy znam bardziej "złośliwa" bakterie.
Nie mniej jednak, co do TRAb, to z własnego doświadczenia moge powiedzieć, ze najpierw musi sie uspokoić TSH i byc na ładnym poziomie, zanim one zaczną spadać - a i to nie trwa miesiąc.

Dla przykładu, moje TRAB 3,69 nie spadło od 2023 roku.. Tyle, ze to sa juz mniej zagrażające przeciwciala. Osobiście uważam, ze dawke mogłabyś miec trochę większą, ale nie jestem lekarzem i to tylko moje doświadczenia. Daj sobie czas - ja wiem, ze niecierpliwośc jest okrutna, ale uwierz, ze strata jest jeszcze gorsza, a nie chcesz sobie wyrzucać, ze mogłaś poczekać miesiąc czy dwa.

Spójrz na to z tej strony, ze przez ten miesiąc czy dwa możesz zadbać o mnóstwo innych rzeczy, nie skupiaj sie na jednej, zadbaj o więcej, będzie łatwiej 🥰

Jakoś będę musiała mozg przekonać żeby przystopowal 😅
Dawkę i tak mam już zwiększona, ale to przez to, że zmieniłam lekarza. Poprzednia na poczatku dala 2,5 co drugi dzień 🤷
I tylko słyszałam na każdej wizycie, że leczenie nawet do 18 miesięcy. Bardzo to było pocieszające 😅