Witam. Czy któraś z Was tak miała - w skrócie. To mój 27 dzień cyklu od 4 dni mam temperaturę (wcześniej nie mierzyłam) równe 37 - mierzę ok 19. Nie zabezpieczamy się z mężem no i oczywiście współżyliśmy w dni przypadające na owulację
mamy już syna 4 lata, o pierwszej ciąży dowiedziałam się bo @ nie przyszła i po 3 dniach zrobiłam test - była blada kreseczka. mąż nie bardzo chce drugie dziecko ja wręcz przeciwnie. Testu nie robiłam bo nie chcę się rozczarować. I teraz pytanie do Was - czy taka temperatura może dawać cień nadziei
? czy któraś z was miała taką sytuację i sygnały. Innych objawów nie mam typu ból piersi - a to też dziwne bo zawsze przed @ mnie bolały, a teraz cisza nic nie boli
Pamiętam, że w ciąży z synkiem zaczęły boleć mnie później i tylko w nocy, a mdłości nie miałam ani jednej