IN VITRO Poznań- u kogo??
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWitam, wiem że jest już ogólny wątek o in vitro i bardzo regularnie go czytam ale nie chciałabym go jednocześnie zaśmiecać. Dziewczyny, napiszcie proszę kogo polecacie do in vitro, którego lekarza w Poznaniu lub okolicy, jakie są wasze dobre i te niedobre opinie. Będę wdzięczna za każdą cenną wskazówkę.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja również polecam Medart i dr. Żaka!
Komfortowa klinika, świetne warunki.
Dr Żak jest jednym z najlepszych specjalistów w dziedzinie IVF, przeszlismy z Nim długa droge, bo aż 4 IVF, ale warto było, by zobaczyc bijące serce naszego dziecka
Koszty są, nie powiem, średnio IVF (bo to zalezy od liczby CRIO) to około 10-15 tys. (z lekami). Klinika pracuje od poniedziałku do niedzieli, przymują wieczorami, wiec wszystko mozna z praca pogodzić. Punkcje i transfery jednak wykonywane sa od rana.
Ja polecamAina -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Byłam na pierwszej wizycie i chyba w zasadzie luźny stosunek lekarza do mnie mi nie podpasował. Dla mnie sprawa dziecka jest ważna i nie podchidze do tego jako do błahostki. A on chyba tak… jak kolejną sztukę zostałam potraktowana. Problematyczny dla mnie jest też kontakt telefoniczny co chce zadzwonic i sie umowic to tam nikt nie odbiera. ;/ Byłam jak już pisałam wczesniej kilkakrotnie w Invimedzie i jak dla mnie zdecydowanie sprawiają lepsze wrażenie. Jak już płacę za coś nie małe pieniądze no to tez wymagam.
Aniall -
nick nieaktualnyNo to ja mam zupełnie odmienne zdanie na temat Medartu, fakt kilka pierwszych wizyt, było takich jakby "oschłych", ale się nie zraziłam, bo widziałam, że badania, które zleca Pani dr mają sens, a teraz czuję się tam bezpiecznie i wiem, że robią wszystko, żebym była mamą.
A już kompletnie nie mogę się zgodzić z tym, że jest to maszynka do zarabiania pieniędzy, bo Pani dr np.nie wzięła ode mnie pieniędzy za drugą inseminację, bo nie pękły pęcherzyki mimo Ovitrelle - powiedziała, że rozliczymy się jak będzie ciąża. Za wizyty też nie zawsze bierze, mimo, że spędzam tam zawsze ok. pół godziny, a teraz przy okazji drugiej punkcji, zrobiła mi w cenie in vitro badanie, za które normalnie musiałabym zapłacić i dodatkowo będę miała jeszcze jedną punkcję w tej cenie, bo udało się zamrozić tylko jeden zarodek i Pani dr chce "dorobić" drugi.
Także owszem, na początku miałam mieszane uczucia, ale z czasem przekonałam się, że niesłusznie. Zyskują przy bliższym poznaniu, przynajmniej Pani dr, bo z dr Ż nie mam kontaktu bezpośredniego, mimo, że on zna mój przypadek i zawsze zabiegi robią razem.
Ale najważniejsze, żeby każda z nas czuła się bezpiecznie ze swoim lekarzem, obojętnie z jakiej kliniki jest -
nick nieaktualny
-
Kaama
ja miałam ivf na Polnej.
Ogólnie atmosfera ok. Panie pielęgniarki cudowne. Lekarze ok ale każdego dnia inny cię bada. To mi głównie przeszkadzało bo bałam się, że nie będzie dotrzymane to na co umawiałam się z profesorem.
Druga rzecz to lekki chaos. No ale starających się wielu więc nie ma co się dziwić.
U nas udało się za pierwszym razem, transfer jednego zarodka, swiezaka.
Nie wszystkim się udaje.
U kogo się leczysz, że rozważasz ifv na Polnej??