leki antydepresyjne a ciąża
-
Kochane pomóżcie , czy któraś z Was brała może coś takiego albo słyszała o takim przypadku?
cierpię na przewlekłe migreny i neurolog przepisał mi teraz takie leki (tzn od miesiąca biorę) sympramol i escitalopram
na jednym z nich jest napisane ze nie zbadany jest wpyw na ciąże, a na drugim że trzeba sie skonsultować z lekarzem i musi rozważyć korzyści, ale absolutnie nie można w ostatnim trymestrze,
wiecie coś na ten temat? może to zaszkodzic ciąży? czy muszę sie wstrzymać? czy jak sie, okarze że jestem w ciązy to natychmiast odstawić (ale jest tam napisane że odstawianie powinno być stopniowe)Oliwka 2006
2.12.15 11/12 tyg ciąża zaśniad/2.03.17 7 tyg lyz. po poronieniu/7.05.17 pęknięcie jajowodu. Usunięcie
-
Może nie pomogę co do antydepresantów, ale Ja jestem ciągle na antyalergicznych, + teraz biore Ismigen (szczep podjezykowa) 3* po 10 tabl co 10 dni. Ogólnie jestem bardzo mało odporna, po porodzie 16 razy na antybiotyku, teraz juz mniej ale jednak, i mam powtarzane szczepienia + własnie te wiosną i teraz. W każdym bądź razie Ja mojemu ufam, i powiedział, że jeżeli sie sataramy -żebym wybrała, że bedzie dobrze. Bardziej chyba chodzi o to , żeby też ze mną było ok. A badan miałam mase jak tak chorowałam i wszystkie idealne, no prócz tego ze mam alergię.
Na Ismigenie tez pisze ze nie stwierdzono skutków, ale należy się kontaktować z lekarzem.
Ostatnio też jedna Pani doktór powiedziała chyba coś bardzo mądrego Cyt:" proszę Panią proszę się tak nie denerwować i nie odstawiać wszystkiego odrazu, ciąża to nie choroba, to fizjologia, i jak już będzie trzeba się cieszyć i wtedy dbać". Dokładnie jak pamiętam, nie miała na myśli tego , żeby nie wiem, pić itd, ale żeby podchodzić do ciąży swobodnie, bez stresu. W każdym bądź razie mi bardzo tym pomogła:)Beata lubi tę wiadomość
-
Beata wrote:Mała dziękuję Ci bardzo za Twoją wypowiedź
A proszę bardzo:) Ja troszkę mam przejść, pomału się sklejam ale 1 wsze 2 lata po porodzie to były tylko choroby, badania, choroby badania. Był okres gdzie opadałam z sił, straciłam połowę znajomych itd. Teraz leczę się i staram się podchodzić do wszystkiego z dystansem, ale pragnienie bycia mamą po raz kolejny jest tak silnym bodźcem do walki, że szok:) Naprawdę działa cuda.
Leki biorę, bo muszę, mój lekarz mówił, że muszę się uodpornić lub choć trochę zapobiec.
Trzymam kciuki, i myślę, ze jeżeli ufasz lekarzowi, to ok.
A Ja raz miałam w ciąży zonka - byłam chor w 3 miesiacu, nie dosc ze prywatnie , to wysyłal mnie do szpitala + przepisał leki co absolutnie nie wolno, ale wiedziałam to, to było naprawdę idiotyczne, a Ja po prostu gorzej przechodziłam, brałam inhalatory, w ciazy tez i wszystko było ok.
A moja bratowa całą ciąże brała leki na nadciśnienie, a ma dośc wysokie. Tez się wszystko potoczyło ok i mam 6 miesięcznego cudownego 1 wszego CHRZEŚNIAKA:) Ok bo się chyba rozpisałam:) -
dzięki wiec narazie biorę bo i tak do mojej owulki pewnie bardzo daleko, ale postaram sie to skonsultować z lekarzem
a ile lat ma Twoje dzieciątko teraz? długo sie staracie?
bo ja to już wariuję na tym punkcie bo czuję ze czas mnie goni...
lecę już spać, trzymaj się i zyczę Ci owocnych starań.
Oliwka 2006
2.12.15 11/12 tyg ciąża zaśniad/2.03.17 7 tyg lyz. po poronieniu/7.05.17 pęknięcie jajowodu. Usunięcie
-
Beata wrote:dzięki wiec narazie biorę bo i tak do mojej owulki pewnie bardzo daleko, ale postaram sie to skonsultować z lekarzem
a ile lat ma Twoje dzieciątko teraz? długo sie staracie?
bo ja to już wariuję na tym punkcie bo czuję ze czas mnie goni...
lecę już spać, trzymaj się i zyczę Ci owocnych starań.
Moja mała 3 latka skończy 26.12- przyspieszony prezent Świąteczny, miała być w lutym:) Się "pieronek" doczekać nie mógł
My 2 gi cykl, Ja była strasznie zablokowana, ale jakoś w pewnym okresie po prostu instynkt macierzyński tak przerósł blokadę, że sama do końca tego nie rozumię. I treaz bardzo pragnę, pomimo , ze tak powiem bolesnych przeżyć. Trzeba wierzyć, że będzie dobrze:)
A co do strań, to Ja bardziej, mąż pomału, raz się godzi raz wzbrania, też przeżył chyba bardzo to wszytko, może dlatego, i tez nie ponaglam, ale jak juz sie godzi czasem to myślę, że bedzie dobrze:)
Heh co za ironia, jakby wszystko wróciło, jak sie blokowałam i mi nie zalezało to co tam... a teraz od cyklu do cyklu sie zaczyna, choc naprawdę staram się podchodzić bardzo spokojnie, bo jak się wkręce to czuję, że niedługo bedzie płacz, a to jednak szkodzi...ehh kończę, bo za bardzo się rozpisałam:) No i też, myślę, że już pora bo też zacznie czas gonić:)Również życze owocnych:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 listopada 2012, 00:08
-