W kwietniu miałam stymulację do in vitro z powodu czynnika męskiego - nie uzyskaliśmy zarodkow. W maju kontrola- w endometrium pojawił się polip w macicy 5 mm. W czerwcu kolejna stymulacja, estradiol doszedł do 5000 pg/ml. 2 tygodnie po punkcji miałam histeroskopie- usunięto polip 6mm. Otrzymałam wynik- rak endometrialny G1. Patomorfolog oceniając preparat nie wiedział o stymulacji i poziomie estradiolu. W ponownej ocenie histopatologa polip z rozrostem atypowym. Ja dotychczas zdrowa, pierwsza ciąża z innym partnerem 5 lat temu bezproblemowa. Czy któraś z Was spotkała się z takim problemem? Lub może polecić histopatologa który jednocześnie "zna się" na in vitro.