Wynik usg -ciałko żółte lub problem z jajowodem
-
Cześć dziewczyny, bardzo proszę o pomoc, może któraś z Was była w podobnej sytuacji. W piątek miałam robione USG (13dc, pęcherzyk 13 mm, Endo 7,5) . Wg wykresu (temp i testy lh) owu miałam już następnego dnia. Dziś byłam na ponownym usg (17dc) i pani dr stwierdziła, że owulacji raczej nie było ale nie jest pewna. Tak samo zauważyła jeszcze 1ną dziwną rzecz - w wyniku mam zapisane "w bezpośrednim sąsiedztwie jajnika prawego struktura mogąca odpowiadać cialku żółtemu lub poszerzonemu jajowodowi o wym. 20x18 mm. Zatoka bez płynu." I teraz moje wątpliwości, czy możliwe jest że jednak owu była? I o czym może świadczyć ten ew poszerzony jajowod? Pani dr mówiła mi tylko "nie wiem". Dziś Endo miało 13 mm.
Dodam że od niedawna biorę cały zestaw leków na problemy hormonalne: euthyrox (znikam tsh), bromergon (wysoka PRL), luteina (progesteron 7 dni po teoretycznych owu 12), estreva ( za niski estradiol: 89 w 22 dc). Cykle mam zazwyczaj 28-30 dniowe. Jestem już totalnie załamana, staram się prawie rok (wiem że to nie tak dużo) ale jakiego badania nie zrobię to coś jest nie tak. Dziś jeszcze to USG. Bardzo proszę o jakąś radę czy mialyscie podobnie a mimo to się udało... I czy wiecie o czym może świadczyć to ciałko\ poszerzony jajowod...Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2016, 16:16
-
nick nieaktualny
-
Dzięki, to to wiem chodziło mi raczej czy naprawdę lekarzowi tak ciężko jest stwierdzić czy coś jest cialkiem czy powiekszonym jajowodem
Tak sobie jeszcze myślę, czy (najbardziej szczęśliwa opcja) że pecherzyk pękł, doszło do zapłodnienia a zaplodnione jajo właśnie przemieszcza się do macicy i stąd ten większy jajowod?
I w ogóle czy mozlwe jest aby nie dochodziło do owulacji przy pozytywnych testach lh, wzroście progesteronu i skoku temp? -
Kimka wrote:Dzięki, to to wiem chodziło mi raczej czy naprawdę lekarzowi tak ciężko jest stwierdzić czy coś jest cialkiem czy powiekszonym jajowodem
Tak sobie jeszcze myślę, czy (najbardziej szczęśliwa opcja) że pecherzyk pękł, doszło do zapłodnienia a zaplodnione jajo właśnie przemieszcza się do macicy i stąd ten większy jajowod?
I w ogóle czy mozlwe jest aby nie dochodziło do owulacji przy pozytywnych testach lh, wzroście progesteronu i skoku temp?
Zapłodnione jajko nie jest tak wielkie, żeby poszerzyć jajowód.
Może nie dochodzić do owulacji mimo pozytywnych testów, wzrostu temperatury i progesteronu. Luteinizujacy się pecherzyk (zanikajacy niepekniety) też powoduje wzrost prg a co za tym idzie naturalny wzrost temperatury. Testy Lh czyli owulacyjne pokazują wzrost hormonu,który u kobiet bez zaburzeń powoduje owulacje, ale jego wylapanie testem o pewnej owulacji nie świadczy. Bez kilku monitoringow owulacji/kilka cykli u lekarza nie wymyślisz czy owulacja jest czy nie na 100%. Fajnie, że obserwujesz organizm, bo to też przydatne informacje, ale ostatecznie musi pooglądać sprawę lekarz, szczególnie, że rok starań minął bez efektu.
A to, że lekarz po usg czegoś jednoznacznie nie jest w stanie stwierdzic-zdarza się, to zależy od jego doświadczenia, sprzętu. Pamiętaj, że on widzi "szare cienie" w aparacie usg i czasem trudno je jednoznacznie zinterpretować.
Powodzenia -
Dziękuję za powodzenie
eh ale dzień taki jak ten i każdy inny kiedy odbieram wyniki badań sprawiają, że zaczynam wątpić czy się kiedykolwiek uda
wszystkie koleżanki zachodzą w ciążę jak na pstrykniecie palcem w tym i te po 35 roku życia. A u mnie cały czas pod górkę... Jeżeli się jeszcze okaże że nie mam owulacji i jajowod jest do d... to prędzej trafię na psychiatrie niż na porodowke
-
Jeśli nie ma owulacji to nie dramat, bo są leki na jej stymulację, np clostilbegyt. Bardzo popularny lek pierwszego rzutu w takie sytuacji. Możesz podpytać panią dr co sądzi o zbadaniu drożności jajowodow (hsg) na tym etapie. Może warto, żeby facet zbadał nasienie też
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 14:51
-
Poczytałam trochę o tym wodniaku i nie wiem czy to możliwe aby u mnie był choć dr faktycznie przez sekundę wspomniała że może to być on. Nie miałam nigdy żadnej poważnej infekcji, nie mam ani pcos ani endometriozy, której on może być skutkiem. Poza tym gdzieś przeczytałam, że wodniaka na usg widać w okresie okoloowulacyjnym (12-15 dc). Na moim usg z 13 dc nie było poszerzonego jajowodu, a w 18 dc już costam stwierdzono (z zaznaczeniem ze może to też być ciałko żółte choć pecherzyk w dniu owu mógł mieć max 16 mm). Usg miałam wykonywane wiele razy, przez różnych lekarzy i nikt nigdy nie było widać żadnego poszerzonego jajowodu. Namieszano mi tylko w głowie i tak wcześniej byłam załamana a teraz powoli obumieram psychicznie
Bella a u Ciebie jak wyglada sytuacja z tym wodniakiem - wykryto go podczas kilku USG? Miałaś jakieś objawy lub wiadomo z jakiej przyczyny się pojawil? -
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 lutego 2016, 14:51
-
Dziękuję za odpowiedź i życzę Ci powodzenia
Mam nadzieję, że lekarz się pomylił bo jeśli 5 dni wcześniej miałam usg, był jakistam pęcherzyk i nie było nic na tym jajowodzie to tak na chłopski rozum nie powinno się nic nagle w nim pojawić i to o wymiarach 18x20mm ... chyba.
A jeżeli mogę spytać bo nigdzie nie znalazłam informacji to jak wygląda taki wodniak (chodzi mi mniej więcej o rozmiary i czy jest bardziej podłużny czy okrągły) jak również czy odczuwałaś jego opróżnianie? Bo ja żadnych wycieków poza typowym śluzem nie mam...
Jedyne co chyba mogłoby go u mnie spowodować to wyłyżeczkowanie (przerost endometrium), ale to było ok. 5 lat temu i od tamtej pory żadnych oznak nieprawidłowości na usg (jak też brak upławów) a wykonywałam je przewrażliwiona kilka razy w każdym roku... -