Czy wysoka prolaktyna spowodowana stresem hamuje owulację?

Hej dziewczyny. Pytanie jak w tytule. Czy prolaktyna, która jest za wysoka przez stres może hamować owulke? Moje wyniki to 36, 5 przy normie 23,30. Cały czas chodzę zestresowana, bo jestem po poronieniu i ciągle Się stresuje czy tym razem się uda więc to prawdopodobnie przyczyna jednak w zeszłym cyklu miałam pozytywny test owu ale nie wiem czy to coś znaczy..

Może hamować. U mnie już prolaktyna 23-24 miała negatywny wpływ na owulację.

Widzę, że masz fasolkę w brzuchu, więc co Ci pomogło? I ile czekałaś na efekty?

Wiesz, co ja już przed staraniami chodziłam do różnych lekarzy, bo miałam bardzo długie i nieregularne cykle. Chciałam po prostu normalnie miesiączkować i trochę ogarnąć swój organizm przed staraniami. Panikowałam, że pewnie nigdy w ciążę nie zajdę, bo widocznie wcale nie mam owulacji. Okazało się, że to prolaktyna blokuje jajniki. Zaczęłam brać bromergon i cykle nagle zaczęły trwać po 30kilka dni. Czułam, że mam owulację, no ale wtedy się nie staraliśmy o dziecko. Po 3-miesięcznej kuracji odstawiałam bromergon i wszystko wróciło do "normy" - mojej normy, czyli miesiączka co 2 miesiące np. i prolaktyna taka sama jak wyjściowo. Po ślubie, kiedy byliśmy już zdecydowani na dziecko, lekarz zapisał mi norprolac, pobrałam go z tydzień czy dwa i dowiedziałam się, że jestem w ciąży - z owulacji w 45 dniu cyklu. Tak sobie myślę, że gdyby nie norprolac to do tej niespodziewanej owulacji by nie doszło .

Ja niestety muszę poczekać na upragnioną ciążę bo sprawdzilam terminy do lekarzy i są na wrzesień /październik ale chociaż już wiem żeby nie brać bromergonu

Olelka, a z jakiego miasta jesteś?
Na prawdę nie ma wcześniejszych terminów do lekarza? Szukasz prywatnie czy na NFZ.

Jeśli chodzi o prolaktyne u mnie to ja miałam niewiele powyżej normy, tylko delikatnie przekroczoną. Ale za to po obciążeniu wyszła mi 10x wyższa, czyli zdecydowanie za wysoka. Dostałam od razu Dostinex i zaczęłam brać od 32dc po pół tabletki na tydzień.
Zastanawiam się czy on tak szybko zbija prolaktyne jak piszą, bo w 35dc miałam objawy owulacji (śluz, temperatura, szyjka macicy i testy owulacyjne to potwierdziły).
Myślicie że tak szybko by pomogło czy akurat zbieg okoliczności i mój organizm właśnie zbierał się do późniejszej owulacji?

PS. Też mi się wydaje że u mnie prolaktyna jest za wysoka przez stres i też mam za sobą poronienie wczesnej ciąży.

Jestem z Bydgoszczy. Udało mi się dostać do jednej Pani endokrynolog, która stwierdziła, że wynik nie jest aż tak wysoki i nie trzeba prolaktyny obniżać. U ginekologa to samo- czekać, bo tabletki na obniżenie prl źle działają na samopoczucie pacjentek. No masakra, już nie wiem gdzie się zwrócić o pomoc

Ja miałam prolaktynę 24,40 ng/ml (norma 4,79-23,3), a po obciążeniu MCP po 60 minutach 262,00.
Dostałam ten Dostinex na razie tylko na miesiąc, bo to bardzo drogi lek, a pani doktor stwierdziła, że trzeba zobaczyć jak zareaguję bo podobno są częste skutki uboczne.
Ku mojemu zdziwieniu nie odczuwam żadnych.

Zastanawia mnie jednak cały czas fakt czy ta prolaktyna mogła spaść tak od razu i pomóc przy owulacji, trochę spóźniona by była, ale u mnie się już takie późne zdarzały.

Kurczę, Olelka, ja myślę że powinnaś spróbować się wyluzować, znaleźć jakieś zajęcie które obniża stres, jeść więcej orzechów, migdałów i innych produktów bogatych w magnez. Być może nie masz aż tak wysokiej tej prolaktyny, a po obniżeniu poziomu stresu ona spadnie do prawidłowego poziomu

Wiem wiem, ale wyszedł mi też niski estradiol i się martwię czy czasem jedno nie ma coś wspólnego z drugim. Ale już nie liczę na lekarzy, dlatego rozmyślam nad zajęciem dla siebie, może wtedy coś zaskoczy

Tak jak dziewczyny piszą. Stres bardzo wpływa na prolaktyne. Mój lekarz zawsze kiedy szłam a badanie prolaktyny mówił że jeśli coś po drodze mnie zdenerwuje to mam już sobie wrócić do domu.

Dostinex biorę. Teraz jest Ok,ale na początku to był a tragedia. Ciągle spałam,nie miałam siły,okropne mdłości.. Ale organizm się oswoił i teraz jest ok. Biorę pół tabletki na noc.
Więc dziewczyny,musimy sobie znaleźć zajęcia żeby o wszystkim nie myśleć.. Stres na nas dobrze nie wpływa!

Zgadzam się, tylko nie mogę jeszcze takiego znaleźć, który by odciągnal myśli od ciąży. Zawsze gdzieś z tyłu głowy te myśli siedzą. Więc jak ktoś znajdzie sposób to chętnie o nim usłyszę

Zawsze gdzieś ta myśl będzie. Ja też mówię,że trochę odpuszczam,że nie myślę.. a jednak tak nie jest.
Nie wiem co by musiało być żebym nie myślała.