Witajcie,
Byłam dziś na monitoringu, który potwierdził zaskakująco wczesną (przynajmniej w porównaniu z poprzednim cyklem) owulację u mnie, czyli miał być dzisiaj czy jutro ogień krzyżowy starań, a tu już po ptokach;P
Zresztą zobaczcie mój wykres. U nas pierwsze "serduszko" w tym cyklu miało byc "na rozgrzewkę" oraz "by pozbyć się przestarzałego materiału";P a teraz może okazac się tym kluczowym...
ale dzisiaj kiedy wspomniałam ginowi, że współżyliśmy dzień przed i dzień po, to powiedział, że dobrze i że są szanse. W sumie zastanawiam się, czemu po wyznaczeniu owulacji, w rubryce ocena czasu współżycia nie ma rubryki "dzień po owulacji", skoro też jest to dzień potencjalnie płodny... Zwłaszcza, że przeciez co do godziny nie określimy czasu owulacji a "dzień" na ovufriend to też dość szerokie pojęcie więc można by się spokojnie wstrzelić w żywą jeszcze komórkę jajową. Co o tym sądzicie?
ps. to oczywiście czysto teoretyczne bicie piany, bo już mi się zaczęło dłużyc do testowania;P