Witam, mam pytanie czy któraś z Was też tak miała?
A więc, 12 (w sobote) powinnam dostać okres, wieczorem i w nocy mialam bóle jakbym miała go dostać, źle się czułam i myślałam, że okres nadchodzi, ale obudziłam się rano i nic, przez dzien coś mnie znów trochę bolało. Dodam jeszcze, że zawsze tydzień przed okresem bolą mnie piersi a tym razem nie bolały. Zrobiłam w sobotę popołudniu test (heltiso) i wyszła taka cieniutka, jasna druga kreska. Dziś jest 14 (poniedziałek), okresu nadal nie mam a bóle takie jak na okres miewam czasami, zaboli i przestanie i dziś zaczęły mnie boleć piersi i sutki, więc zrobiłam dziś drugi test popołudniu (pink) i nie wyszła druga kreska. Co mam o tym sądzić? Mam bóle od paru dni, które zwiastują okres ale go nie mam, jeden test był z dwoma kreskami (ta druga kreska była taka cieniutka ale było ją widać) a drugi był z jedną. Czy pink test się pomylił? Co o tym sądzicie? Bardzo proszę o odpowiedź.