lek. med. Przybyłowicz Mariusz

Do Pana doktora trafilam z "powodu" inseminacji. Niestety bez skutku. Poszlam tam tylko dlatego, ze z moich informacji jako jedyny w Olsztynie wykonuje te zabiegi prywatnie. Owszem, Pan doktor jest bardzo uprzejmy, duzo mowi o tym co mysli, tylko ze jak czlowiek jest zielony i chce ufac lekarzowi, to niestety moze na tym wyjsc jak Zabłocki. Niestety zabieg byl przeprowadzony nie do konca fachowo (nie bylo usg, zeby ocenic jak wyglada sprawa pecherzyka - a przeciez to jest sprawa kluczowa); podobalo mi sie jedynie "zaplecze" na ktorym Pan dr pokazal nam jak wygladaja plemniki po procedurze kapitacji. Po zabiegu nie wzielam zadnego zaswiadczenia o odbytej inseminacji i gdy po 3 miesiacach zglosilam sie do gabinetu, musialam ponownie zapalcic jak za wiyte. Na ktorej dowiedzialam sie ze "musze" miec jeszcze co najmniej 3 inseminacje (albo 5; juz niepamietam), zeby moc starac sie o ivf. Dobrze, ze znalam regulamin programu i niczego takiego nikt nie wymagal. Wniosek - lekarz ewidentnie chcial mnie "naciagnac" a ta jedna inseminacja w zupelnosci wystarczyla jak "dowod" moich staran. Na wiecej nie chcialama tracic czasu i pieniedzy. Zreszta na moj problem z zajsciem w ciaze lekarz nie mial innych (a wlasciwie zadnych) propozycji.

U Pana doktora byłam z problemem zajścia w ciążę. Poza monitoringiem nic innego nie zlecił, oglądał tylko pęcherzyki przez kilka miesięcy. Ani razu nie wspomniał o zbadaniu tarczycy, prolaktyny, czy podstawowych hormonów. Sympatyczny jest, ale z dystansem. Czasu poświęca tyle ile pacjentka potrzebuje, stąd często duże opóźnienia. Cena za wizytę moim zdaniem zbyt wygórowana, dlatego ciążę już prowadziłam u kogo innego.