X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe ~~A teraz serca mam dwa~~
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
~~A teraz serca mam dwa~~
O mnie: Cześć, Mam na Imię Kasia. Mam 24 lata, nawet już prawie 25:( Czas szybko płynie... Jestem szczęśliwą mężatką, jeżeli chodzi o kochającego męża, którego nie zamieniłabym na nikogo nigdy w życiu. Gdyby kiedyś go zabrakło to moja połowa zgaśnie.. Ale cieszę się życiem z dnia na dzień... Po to jest życie.. Muszę go przeżyć tak jak mi jest ono zapisane, nie zmienie już nic... SZKODA TYLKO ŻE NIE WIEM CO JEST MI PISANE DALEJ:(
Moja ciąża:
Chciałabym być mamą:
Moje emocje:
Przejdź do pamiętnika starania i przeczytaj moją historię starania się o dziecko

2 listopada 2013, 17:23

Tak jak ostatnio wspominałam moje życie toczy się teraz w biegu.. Ciągle się coś dzieje, i właśnie nie pamiętam kiedy powinnam dostać okresu.. Nawet nie mam żadnych przeliczeń, nie potrafię sobie odtworzyć tego poprzedniego momentu. Nie chce przeżywać kolejnego rozczarowania, nie chcę po raz kolejny iść do apteki kupic test i zobaczyć tą jedną kreskę.
Ale mam takie małe przeczucie że mój organizm się trochę zmienia, nie wiem jak to jest będąc w ciąży, ale bolą mnie okropnie piersi oraz jestem lekko zmęczona, ciągle senna.
Co prawda może to właśnie jest ten okres przedmiesiączkowy.. Jeżeli przez następne 3 dni nie dostanę @ to oznacza że chyba zrobię test. Bo czuję się jakoś tak inaczej.
Tylko zamierzałam/ obiecałam sobie że więcej już żadnych testów.... Bo nie chcę żebym za każdym razem miała takiego okropnego doła.. A tak jak chyba wszystkie z nas starających się za każdym nadejściem okresu, mamy dziwne objawy, takie podobne do oznak ciąży.. Ale to w większości nasza wyobraźnia tak działa..Mój mąż poddał się leczeniu, jesteśmy po pierwszym etapie leczenia, może jednak będzie to dla nas cud... Wszystko okaże się w najbliższym tygodniu kiedy już powinnam dostać okresu..

3 listopada 2013, 13:35

Zrobiłam test ciążowy!! I chyba mogę powiedzieć A TERAZ SERCA MAM DWA:):):):):)
Oby tylko badania potwierdziły to co czuję:-)

3 listopada 2013, 13:50

nie wytrzymałam musiałam zrobić ten test dziś, bo czułam się tak jak nigdy. W nocy mi zrobiło się bardzo słabo. Marzyłam od praktycznie od dwóch lat.. A nikt mi nie zabierze tej radości męża, tej łzy w oku...Gdy tylko się dowiedział że test pokazał dwie piękne kreski...
Martwię się tym aby to tylko nie była ciąża urojona. BO OSTATNIO DUŻO O TYM CZYTAŁAM.
W środę pojadę na wizytę do mojego ginekologa, ona już powinien potwierdzić że teraz bije we mnie drugie serce.. I oby wszystko było dobrze..

6 listopada 2013, 14:17

Zrobiłam kolejny test i tez pokazał II ładne kreseczki. Kurde czy nam naprawdę się udało???
Dziś o 17.10 mam wizytę u ginekologa, jeżeli jest to już czas kiedy uda mu się zobaczyć czy naprawdę jestem w ciąży.. Bo czytałam, że niestety do 6 tygodnia to ginekolog nie jest w stanie zobaczyć czy jest ciąża czy jej nie ma... Czytałam też że torbiele na jajniku też powodują że testy pokazują dwie kreski i mogą wstrzymać okres.. Ja bym tego nie chciała:(
Z drugiej strony mam pewien dylemat, ponieważ niedawno zmieniłam pracę i jestem obecni9e zatrudniona na umowę zlecenie, przez to nie mam możliwości pójścia na zwolnienie czy nawet na macierzyński. Ale szef obiecał mi umowę od lutego na czas nieokreślony, ponieważ stara się o dotację z unii, i wtedy dopiero będzie mógł mnie zatrudnić na umowę o pracę. Zgodziłam się na takie rozwiązanie. Praca mi się bardzo podoba, niestety nie wiem czy pozwoli mi zostać w tej pracy i czy zechce ze mną podpisać umowę tak jak mi obiecał. Myślę że większość pracodawców jednak nie podpisało by z taką osobą umowy.. Kto mi podpowie jak mam go przekonać żeby jednak podpisał ze mną tą umowę?? Mój mąż twierdzi że na pewno nie podpisze i podziękuje mi jak tylko się dowie że jestem w ciąży. Jak okaże się że jestem w ciąży to poważnie zacznę o tym myśleć. Może ktoś mi pomoże jak rozwiązać ten problem. Wiem, że gdybym teraz zaczęła szukać pracy to nawet podpiszą mi umowę na początek na okres próbny, a później dopiero normalną... a później moje kształty mogą przybrać różne rozmiary, i nici z nowej pracy zostane na lodzie.. Więc czy trzymać się tej pracy i jakoś uprosić szefa aby mnie zatrudnił? Dodam, że pracuję teraz w firmie 1 osobowej. Poza mną w lutym mają zostać przyjęci dwaj panowie.. Nie wiem myśle już na różne sposoby i nic nie moge wymyśleć:( Pomożecie?>?

6 listopada 2013, 20:06

Byłam, widziałam, jest ciąża :) ale teraz tylko pozostaje strach aby wszystko było dobrze!!!:)

10 listopada 2013, 19:06

Cieszę się bardzo, że będę miała długo oczekiwane dziecko-moją kruszynę!! Jednak ciągle boję się że stracę dzieciątko.. Ta myśl czasami doprowadza mnie do szału... Mam wielką nadzieję, wierzę i nie może być inaczej, że moja kruszynka przyjdzie na świat silna i zdrowa

20 listopada 2013, 09:19

Kolejny tydzień ciąży rozpoczęty. Co prawda musiałam dwa dni poprosić wolnego w pracy, bo nie dałam rady zwlec się z łóżka. Wczoraj spałam całą noc, bez żadnej pobudki w nocy, o 8 rano zerwały mnie mdłości z łóżka, zjadłam wszystko się ustabilizowało i poszłam spać. I tak oto sobie pospałam do 13.30. Aż się zdziwiłam, że tak długo mogę spać. Dziś jestem już w pracy. Na razie nie odczuwam zbytnich mdłości. Myślę już tylko o tym, żeby jak najszybciej jechać do domu i położyć się spać.
Już w przyszłym tygodniu mam wizytę u ginekologa, zobaczę bijące serduszko mojego maleństwa.
Bardzo się tym faktem cieszę:-) i już nie mogę się doczekać.
Niestety nie mam zbytnio apetytu, a najbardziej nie mogę jeść, a nawet patrzeć na kapustę pekińską, pomidory. Zawsze robiłam sobie taką sałatkę a teraz nawet nie mogę jej przyrządzić, bo napotykam się na takie mdłości, że masakra... Ale wytrzymam:-) mam dla kogo;-)
Mąż---- nawet nie wiedziała, że aż tak bardzo się będzie o mnie troszczył.. Nie pozwala mi dźwigać, przynosi mi śniadanka do łóżka, bardo mi się to podoba.. Mam nadzieję, że później nic się nie zmieni i też będzie o nas tak dbał. Jedyne na co mogę narzekać, to fakt, że ciągle karze mi jeść warzywa.. A ja nie mam tak na nie ochoty, że masakra.. Nie wiem co zrobić żeby się przezwyciężyć i jeść te warzywa?

22 listopada 2013, 08:25

Wczoraj odebrałam wyniki z badania krwi, wszystko mi się mieści w normie, więc troszeczkę się uspokoiłam. Ale może lekarz zobaczy coś innego w tych wynikach, wiadomo? Jak na razie powoli zaczynam się czuć lepiej, tak troszeczkę nawet mniej dokuczają mi mdłości. Co prawda muszę jeść często, jak tylko lekko odczuwam głód, zaraz coś przekąszę i zawsze jest trochę lepiej.
Już niedługo mam wizytę, bardzo się jej boję, bo tak chciałabym, żeby wszystko było dobrze. Czytałam, że brzuszek tak na prawdę zaczyna rosnąć dopiero w 4 miesiącu, a ja już swój tak jakbym trochę już widziała:) i mąż mówi że też widzi jak brzuszek się zaokrąglił:-) No ale czekam z niecierpliwością na te badania, to wszystko się okaże i zobaczę pierwszy raz bijące serce mojej kruszynki:*

26 listopada 2013, 11:09

To już jutro, jutro wszystko się okaże, jak rozwija się moje dziecko, czy bije serduszko. Tak bardzo tęsknię za widokiem mojej kruszynki.. tak bardzo bym chciała żeby wszystko było dobrze... Czuję, tak w głębi serca, że się udało, że moje maleństwo jest zdrowe i będzie dalej się dobrze i prawidłowo rozwijać się ... oto się modlę, by móc spokojnie cieszyć się macierzyństwem:)

27 listopada 2013, 10:06

Właśnie przyszłam dziś do pracy, ale niestety tak źle się czuję, że chyba zaraz pójdę do domu:( nie wiem czy ta pogoda też ma wpływ na moje złe samopoczucie? A może dodatkowa ta myśl, że to już dziś wizyta..

28 listopada 2013, 12:04

KOCHANE:) Wizyta już za mną, miałam wczoraj napisać, ale byłam taka zmęczona, że zaraz jak tylko pochwaliłam się w domu, że z dzidzią wszystko w porządku, to tak słodko zasnęłam, że spałam sobie do ranka:) Także lekarz po wczorajszym usg mnie troszeczkę uspokoił, powiedział, że zarodek jest dobrze usytuowany, serduszko mocno bije. Kolejną wizytę będę miała za 3 tygodnie, to powiedział, że będzie już płód i będę mogła rozpoznać na usg większość ciała mojego dziecka:)
Tak się cieszę.. I oczywiście lekarz zauważył, że się bardzo stresuję, i powiedział, że absolutnie czytania żadnych postów na temat poronień, niedonoszonych ciąży. Bo powiedział, że dziecko będzie od tego momentu wszystko przeżywać razem ze mną. Jest częścią mnie. Więc jeżeli ja się stresuję. martwię, to na DZIECKO TO NIE WPŁYWA DOBRZE.
Także postanowiłam być tylko dobrej myśli:)

2 grudnia 2013, 08:56

Właśnie odczuwam wpływ burzy hormonów na moje życie:) wczoraj, mimo braku prawdziwych przyczyn do płaczu popłakałam się... w Kościele.. Ale los:)
Ale jestem już szczęśliwa, bo powiedziałam rodzicom, że jestem w ciąży, a oni tak czekali na nasze potomstwo:) są tacy szczęśliwi, że aż mi ta radość bardziej się udziela:)
Nawet teściowa się ucieszyła, że będziemy mieć potomstwo. Choć wiem, że jej radość jest nieszczera.. Ale cóż, przetrwałam tyle z jej strony , to teraz też przetrwam:) damy radę:)
Oczywiście teściowa na prawo i na lewo rozpowiada, że jestem w ciąży. Ja jeżeli się mnie ktoś nie zapyta, to sama wszem ludziom nie głoszę tej nowiny.. Jej ona ma odwrotnie.. Każdy kto się napatoczy już musi wiedzieć. Ale co zrobić.. Nawet przyjeżdża do niej taki kawaler (moje teściowa jest wdową), i ona oznajmia mu że będzie dziadkiem!!! No jak ja to usłyszałam, to myślałam że chyba śnie!! Jakim dziadkiem, moje dziecko będzie miało jednego dziadka żyjącego i drugiego dziadka świętej pamięci.. A do niej przyjeżdża obcy facet, który w dodatku żenić się nie chce, ona mówi, że będzie dziadkiem..

4 grudnia 2013, 11:50

Mam takie dni, kiedy nic mi się nie chce. Ostatnio miewam je coraz częściej. Jestem ospała, zmęczona i rozdrażniona. Wczoraj zebrałam się w końcu do pracy w domu, mam tyle zaległości.. Muszę ogarnąć mieszkanie. I zaczęłam na łazience, ale niestety na łazience się też zakończyło. Po prostu nie mam siły. Pracuję od 8 do 16 jestem na 17 w domu, jedyne o czym marzę to tylko o położeniu się i odpoczynku. Już brałam nawet dni wolne w pracy, żeby zregenerować siły, ale to i tak mało. Następnego dnia po odpoczynku jest w miarę dobrze, a kolejnego już jestem znowu mega zmęczona:( na kolejnej wizycie muszę chyba poprosić gina o jakieś witaminy albo coś, bo naprawdę tak jestem wykończona, że masakra.
Ja wiem, że pewnie każda kobieta tak się czuje w tym okresie, ale mi po prostu to zmęczenie uniemożliwia normalne funkcjonowanie...

19 grudnia 2013, 09:21

Jestem właśnie po badaniu ginekologicznym. Wczoraj miałam robione usg po raz pierwszy przez brzuszek. Jestem taka szczęśliwa. Wczoraj właśnie po raz pierwszy ujrzałam moje dziecko:)Chyba też się cieszyło bo ani chwili nie ustało w miejscu:) ale widziałam już kończyny, powieki. Jej to jest cudny widok. Jestem taka szczęśliwa.
Wszystkie objawy które mi doskwierały na początku już zaczynają powoli odchodzić:)
Jestem dumna z mojej kruszynki, że tak ładnie się rozwija:) Teraz mam kolejne badanie za 4 tygodnie.. Niech moje dziecko rośnie i kocha już mamusię od poczatku, tak jak mamusia pokochała swoje dziecko.
Tyle czasu starania się o dziecko napełniło mnie taką miłością i takim pragnieniem,że nawet nie jestem w stanie tego opisać.. To są dopiero uczucia. Warto było się nie załamywać i dążyć do celu.. Celem było danie życia mojej kruszynce:*

17 lutego 2014, 09:46

Tak ten czas szybko minie. Nawet się nie spostrzegłam a to już połowa ciąży za mną:) czekam do jutra na usg połówkowe:-) liczę, że dowiem się, że dziecko jest zdrowe, ładnie i prawidłowo się rozwija, i może uda mi się poznać płeć:-) bo jak do tej pory nie miałam takiej okazji, zawsze mi się moja kruszynka świetnie maskowała:-) chce mamę w niepewności potrzymać:)
Ruchy dziecka- rewelacyjne uczucie. Teraz w 20 tyg pojawiają się tylko kilka razy na dzień i to tak delikatnie. Wyczuwam je najwięcej jak sobie leżę i relaksuję się:-) być może czuję również gdy się poruszam tylko myślami jestem gdzieś indziej i wtedy to do mnie tak nie dociera. Ale gin powiedziała, że w tak wczesnym tygodniu do dziecko jest jeszcze malutkie więc ono kopie ale tak delikatnie, że nawet mogę tego nie poczuć:-) jestem bardzo szczęśliwa:-)

18 lutego 2014, 18:57

Jestem właśnie po usg:-) bardzo wyraźnie widać już dzieciątko. Rośnie jak na drożdżach. Najważniejsze, że jest zdrowe. Bardzo się tym faktem cieszę!! Co prawda bardzo bym chciała się mniej stresować, bo w początkowym okresie bałam się poronienia, teraz gdy tylko dłużej nie czuję ruchów maleństwa, to bardzo się boję, że coś mu dolega.. Ale Pani doktor mnie uspokoiła i powiedziala, że jeszcze przyjdzie czas na mocniejsze kopniaczki dziecka:-)
I oczywiście udało nam się poznac płeć:-) będzie synek :-) bardzo się cieszymy, choć nawet gdy się jednak urodzi córcia, to też będziemy szczęśliwi:-)bo Pani doktor potwierdziła płeć na 90 % :-) ale to i tak dużo :-)

13 czerwca 2014, 19:10

Bardzo dawno mnie tu nie było, a u mnie już praktycznie koniec ciąży. 37 tydzień rozpoczęty, torba spakowana do szpitala, wyprawka dla małego już jest. Strasznie się cieszę, że niedługo nasz maluszek będzie z nami. Tęsknię za nim bardzo, ale to bardzo. Jestem ciekawa czy będę potrafiła się nim zająć, wiem jedno że obdarzę go wilką miłością:)

21 czerwca 2014, 18:41

jestem już po ostatnim usg, mały waży 3200 i mierzy 50 cm. Czekam tylko na oznaki zbliżającego się porodu, oby one jak najszybciej nastąpiły, bo już jestem przyznam się szczerze troszeczkę zmęczona:( Ciężko się poruszać, ciężko oddychać... Mały Dawidek mógłby już przywitać się z tym światem :-)

7 lipca 2014, 19:32

termin właśnie dziś mija a mój maluszek nie chce przyjść na świat :/

30 maja 2015, 21:54

Ciąża zakończona 30 maja 2015
Przejdź do pamiętnika starania i czytaj kontynuację mojej historii