Wiadomość wyedytowana przez autora 24 czerwca 2014, 13:43
oby tym razem było szczęśliwe zakończenie !
mdłości ,mdłości ,mdłości......aż się boje co dalej będzie......
pierwsza wizyta u gienka zaliczona , jest kropka z bijącym serduchem
nie znaczy ,że nigdy nie nastąpi>>>
tak witamy się w 12 tyg.-dzidziol rozwija się prawidłowo
tylko matka ....ah ....
rzygam jak kot!,wszystko mnie boli, nic mi nie smakuje- wszystko śmierdzi (dosłownie), a humory ... tak humory miewam, nie są może, aż takie uciążliwe, ale bywają dni, że jest mi tak źle, że obraziłabym się na cały świat i zaszyła w jakimś małym, ciepłym miejscu. Burza hormonów mnie czasem przytłacza. Dobrze, że nie zdarza się to zbyt często, bo chyba skończyłabym u psyhiatry
I myślę tylko POZYTYWNIE----MUSI SIĘ WRESZCIE UDAĆ .I KROPKA!!
dziękuję za wszystkie komentarze i kciuki i prosimy o jeszcze !!!
Dzidziol rośnie sobie w najlepsze- ryzyko wad genetycznych niskie :)uffff...
W czwartek czeka mnie szpital -zabieg założenia szwu na szyjkę (sytuacja w poprzedniej ciąży )
Co prawda szyjka dobrze się trzyma ale ... z moim wywiadem położniczym ,będę miała założony profilaktycznie szew...tylko czy to dobrze ?????bije się z myślami.....
bardzo się stresowałam zabiegiem ale nie było tak źle
Oby do stycznia ....
Mam nadzieję ze szew da radę i jeszcze
wytrzyma.Okropnie się boję.
Kilka dni temu wypuścili nas do domku.
Szyjka bez zmian, krótka z lejkiem ale szew dobrze trzyma a dodatkowo założyli mi pessar(podobno zmienia kąt szyjki )Także jestem szczęśliwą posiadaczką i szwu i pessara.
Co do samopoczucia to jest jak na karuzeli -raz dobrze raz na dnie. Raz pełna nadziei a później wchodzi strach .
Ale nie dam się musi być dobrze!!!
Mały jakby nie zdawał sobie sprawy z powagi sytacji i obdarza matkę soczystymi kopniakami
jeszcze długa droga przed nami (długie leżenieee)bo przecież to dopiero 23 tydz.
Ale staram się myśleć pozytywnie.
DZIEWCZYNY BARDZO DZIEKUJE ZA WSZYSTKIE KOMENTARZE ,DOBRE SŁOWA I WSZYSTKIE KCIUKI.
POZDRAWIAMY
My dalej się walczymy-wód jest mało ale są nie ubywa.Szyjka sie trzyma nawet lejek się zasklepil:)Mały rośnie ma 700gr.Kopie matkę niemiłosiernie:)Lekarze każą wytrzymać jak najdłużej mam walczyć o każdy dzień.To walczymy.
W kółko powtarzam sobie ze bedzie dobrze.i tego sie trzymam.Pozdrawiam i proszę o dalsze kciuki.