Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Czekamy na Ciebie Bąbelku :*
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Czekamy na Ciebie Bąbelku :*
O mnie: Od września jestem żoną, od miesiąca mamusią rozwijającego się we mnie bąbelka :) Kobietą pracującą, prowadzącą własną firmę, którą muszę teraz odłożyć na boczne tory, bo najważniejsza dla mnie jest moja Rodzinka
Moja ciąża: Wypragniona, wyczekana, ukochana i troszkę inna niż myślałam
Chciałabym być mamą: Taką która kocha mądrze, nie włazi dzieciom na głowę, nie zagłaskuje ich do granic możliwości i która jest oparciem kiedy tego potrzebują.
Moje emocje: Jestem szczęśliwa, smutna, zachwycona tym maluszkiem, który we mnie rośnie, zmartwiona czy wszystko bezie ok, po prostu wszystkie możliwe emocje.
Przejdź do pamiętnika starania i przeczytaj moją historię starania się o dziecko

13 lipca 2017, 11:04

Dzisiaj już oficjalnie mogę napisać, że tak jestem w ciąży! Wczoraj widziałam bijące serduszko u mojego bąbelka. Niesamowite... on ma dopiero 3mm a już żyje, jego serce już pracuje, to prawdziwy cud! Jestem przeszczęśliwa, ale szczerze mówiąc inaczej sobie to wyobrażałam...
W głowie miałam cały czas obraz, że jak zajdę w ciążę, to będę radosna, wesoła, rozpromieniona, przepełniona jakimś wewnętrznym światłem... Taaaa światłem. Radosna... phi. Dobre żarty. Drugi tydzień leże na L4, bo mam bóle brzucha, a wczoraj doszły lekkie plamienia. Lekarz przepisał mi Duphaston i witaminy. Jest mi niedobrze, wiecznie jestem zmęczona. Do tego jestem tak wredna dla otoczenia, że wszyscy omijają mnie szerokim łukiem. Codziennie kłócę się z mężem, bo jestem tak nieznośna. On twierdzi, że nie wytrzyma ze mną tych 9 miesięcy jak tak dalej będę na niego prychała. Sama nie wiem co się ze mną dzieje. Zamiast radości odczuwam jakąś dziwną obojętność. Nie, to nie tak, że nie kocham, że nie chcę. Codziennie dziękuję za tego bąbelka i codziennie nie mogę się nacieszyć, że już jest. Po prostu jestem jakaś taka nie do życia. Myślę ,że to stan przejściowy. Wczoraj pogadaliśmy sobie szczerze z mężem i jakoś mi lepiej.
Jestem taka śpiąca, wstaję, jem śniadanie i już czuję, że oczy mi ciążą. Ojej... Ale skoro tak musi być, to niech będzie najważniejsze, że bąbelek zdrowo się rozwija. Ja muszę teraz dbać siebie, bo to bardzo ważny okres. Więc siedzę i wysiaduję swojego bąbelka :D