Od kiedy straciliśmy pierwszą ciąże czekałam na ten moment,kiedy to już pod Moim sercem zacznie bić drugie serduszko. Ciągle nie było odpowiedniego momentu a to brak pracy eM a to za małe mieszkanie. Rok temu wiedzieliśmy,że będziemy się przeprowadzać i już wtedy zaczeliśmy starania,które nie przynosiły skutku. W kwietniu dowiedzieliśmy się,że mam zespół policystycznych jajników i dostałam leki. Od tego momentu byłam bardzo zestresowana,że nie zajdę w upragnioną ciąże. Zmieniłam pracę i przestałam się stresować i udało nam się zajść w ciąże w sierpniu pewnie nie długo po naszej rocznicy
Teraz jestem w 6tygodniu ciąży a kolejną wizytę wyznaczoną mam na 18 października już nie mogę się doczekać.