Dobra. To się dzieje. Nadal do mnie nie dociera, bo nie mam żadnych objawów oprócz wrażliwych cycków i większego apetytu.
Pykło.
I to z owulacji, którą byliśmy pewni, że przegapiliśmy
Nie zapisałam się jeszcze do lekarza, raczej biorę to wszystko wolno i bez gorączki. Dziś może zadzwonię, albo w środę i umówię się na przyszły tydzień, bo teraz to i tak nic nie będzie widać. Z Alą w ciąży u lekarza byłam chyba na początku 8 tygodnia, także izi pizi.
Na becie byłam dwa razy - ładny przyrost, progesteron też w normie.
O maj gat - PYKŁO!
Mdłości zaczęły męczyć mnie okropnie, że pomagają tylko lody i Karmi.
Nie mam w ogóle energii. Budzę się o 5 wyspana, a potem o 12 mam taki kryzys, że zasypiam na stojąco, żeby potem iść spać o 20.
Dobrze, że 1. trymestr trwa tylko 3 miesiące…
Pracuję już nad kanałem na YT dla staraczek głównie, ale też i ciężarnych. Na razie mam już założonego instagrama (@mama.projekt). Kanał ruszy dopiero w lipcu, bo dopiero nagrywam filmy, ale myślę, że na Instagramie zacznę być już aktywna. Mam masę pomysłów i czuję, że to będzie coś fajnego. Na ciążowym L4 będę miała trochę czasu, żeby się tym zajmować.
Będę bardzo wdzięczna za zgodę na wrzucanie anonimowo fragmentów Waszych pamiętników Głównie emocji, bez szczegółów.
Gratulacje❤️
♥️♥️♥️♥️