Wiem o ciąży od niedzieli. Druga kreska była bardzo słaba i pojawiła się po ponad 5 min, więc nie brałam jej pod uwagę. Wczoraj powinna być @, przed wczoraj plamienie. Nie ma, ani jednego ani drugiego. Powtórzyłam test dziś rano, przed upływem 5 min pojawiła się druga blada kreska ale wyraźniejsza od poprzedniej a dziś ok 17.30 kolejny test i tym razem kreseczka pojawiła się dość szybko ale nadal jest blada. Może to jeszcze dość wcześnie i dlatego tak wygląda test?
Uzgodniłam z mężem że jutro i w piątek pójdę oznaczyć poziom hcg. W poniedziałek jestem umówiona u ginekologa po odbiór wyników cytologii więc powiem mu o ciąży i umówię się na wizytę.
Mąż trochę przestraszony
Też nie dowierza 
Tym razem będzie dobrze. Tym razem synek lub córeczka zostanie z nami do końca, nie przyjmuję innej opcji.
Jeszcze nie wierzę

Trzymajcie za Nas kciuki!
Wiadomość wyedytowana przez autora 27 stycznia 2015, 19:07
Chodzę i śmieję się do siebie
Czuję się na razie świetnie. Brak mdłości, brak chwiejnego nastroju, tylko piersi są nabrzmiałe i bolą.Nie mówimy jeszcze nikomu, powiedziałam tylko mężowi i mamie. W poniedziałek osobiście powiem lekarzowi przy okazji odbierania wyników i umówię się na pierwszą wizytę.
Ten sen o bocianie kilka tygodni temu jednak był symboliczny ale się sprawdził.
Wyśniłam 2 koleżankom, wyśniłam i sobie

We wrześniu byliśmy we Włoszech, byliśmy też przy grobie JPII, tam pomodliłam się do Niego ze łzami w oczach. Wierzę, że mnie wysłuchał i teraz będzie z Nami:)
Teraz będzie dobrze:)
Kolega wyciągnął nas na mecz siatkówki kobiet. Jestem raczej antysportowa, ale mecz mi się podobał. Wynik dla naszej miejscowej drużyny 3:0 więc jestem zadowolona, że pierwszy mecz na jakim byłam skończył się wygraną.
Ależ te dziewczyny mają ładne pupy i nogi. Niektóre są już mamami a mają takie nieziemskie figury. Ja na swoją nigdy nie narzekałam, no może na to że brakowało mi kilku kilogramów ale po ślubie jakimś cudem przytyłam 3 kg i teraz cieszę się zdrowym BMI. Mam nadzieję, że dzięki mojej szybkiej przemianie materii ominą mnie "poranne mdłości"

Och czekam już niecierpliwie na poniedziałkową wizytę, mam nadzieję że mimo braku zarezerwowania miejsca, lekarz jednak mnie zbada i nie będę musiała czekać kolejny tydzień...
Z tego się cieszę, bo mam miseczkę A a teraz są pięknie zaokrąglone ;P Zapomniałam o nastroju, który faktycznie jest zmienny, ale wybuchowa byłam zawsze, teraz raczej kiedy się wkurzę, owszem nakrzyczę ale później chce mi się ryczeć...Niedługo już środa, idę sama na tą pierwszą wizytę, trochę się obawiam. Mam nadzieję że zobaczę to czego się spodziewam i tak bardzo pragnę. Wczoraj zrobiłam jeszcze test ciążowy żeby sprawdzić czy druga kreseczka nie zbladła, ale pojawiła się od razu i była intensywniejsza od kontrolnej, co mnie trochę uspokoiło.
Oby tak było.
Malec ma już 9mm
To cudowne uczucie patrzeć na pulsujące kreseczki na monitorze i czerwoną małą plamkę oznaczającą serduszko
Na plamienia dostałam duphaston 2x1 przez 3 tyg. Na kolejną wizytę mam się umówić na ok za 3 tyg. nie zrobiłam tego dziś, bo mój lekarz mega chory. Chyba ma żołądkówkę, ledwo do mnie zszedł...
Oooo tak. Jak tylko robię się głodna pojawiają się mdłości. W pracy w szafce mam wafle ryżowe i chrupki Sunbites do podjadania. Szkoda tylko, że robię się głodna co 0,5-1h...
Poza tym tylko bym spała i spała...
Ale moje piersi
Nigdy nie były piękniejsze
Chyba będzie chłopczyk bo moja cera w końcu zrobiła się ładna i oczy mi błyszczą ;PRozmawialiśmy ost. o ewentualnych chrzestnych. Mój Mąż i ja mamy tylko braci. Moja teściowa oczywiście już przebąkuję, że chrzestnym powinien być brat K ale ja wymyśliłam, że jak będzie dziewczynka (Zosia) to chrzestnym będzie mój brat a jak będzie chłopczyk (Filip/Franek) to będzie brat K. I po sporze, bo nie wiemy kto będzie i los wybierze kto zostanie chrzestnym
Wiadomość wyedytowana przez autora 26 lutego 2015, 19:40
Wczoraj dostaliśmy od rodzeństwa śliczny prezent. Brat z żonką byli w Zakopanem i przywieźli Nam buciki i rękawiczki skórzane z wykończeniami z wełny:) Cudowne:) Takie maleńkie
Wiadomość wyedytowana przez autora 10 marca 2015, 16:19
Lekarz mówi, że macica ładnie się powiększa, śluz jest taki jak być powinien, maluszek rośnie:) Przewidywany termin porodu to 5-10.10.2015:) Oczywiście znów tydzień ciąży na USG jest do przodu, bo na pierwszym (przez brzuch) mam 10w5d a na drugim (transwaginalnym) 10w1d, ale na belly już mi się nie chce zmieniać tego po raz kolejny:) Wyszłam z wizyty z wielkim bananem na ustach:) Jak patrzę na USG, na widoczną główkę, rączki i nóżki to ogarnia mnie takie ogromne szczęście:) Mąż też widząc moją japkę i później oglądając zdjęcie maluszka tak się uśmiechał
Wiadomość wyedytowana przez autora 11 marca 2015, 19:22
Wypytały jak się czuję, czy się cieszę, czy rodzina już wie, gratulowały, opowiadały o swoich ciążach i porodach i ogólnie było miło, zupełnie inaczej niż się spodziewałam
Teraz się dopiero zacznie temat w pracy ;P Ale cieszę się, że już wiedzą. Jak wyjdę na przerwę zjeść to uznają to po prostu za taką ciążową potrzebę nie za chęć szukania pretekstu do leniuchowania
Poza tym, jestem taka szczęśliwa, że nie chcę już ukrywać faktu, że będę mamą a we mnie rośnie mały Dzióbek
Wiadomość wyedytowana przez autora 12 marca 2015, 20:54
A maluszek rośnie zgodnie z tygodniami ciąży. Oby tak dalej. W piątek chcę zadzwonić umówić się na USG genetyczne. PS: Przy ostatnim USG był mój Mąż, ależ był szczęśliwy widząc machającą rączkę naszego maleństwa
Wiadomość wyedytowana przez autora 14 kwietnia 2015, 17:30
Super! Gratuluje, teraz już wszystko będzie dobrze! :) powodzenia!
Cieszę się - no i oczywiście zazdraszczam :)
Gratulacje! :D Trzymam mocno kciuki i mam nadzieje ze wszystko zakonczy sie przyjemnym finalem poznania nowego lokatora swiata za 9 miesiecy! :* ale sie ciesze ze Ci sie udalo! :D :D
Teraz już będzie tylko lepiej. Zobaczysz Słońce, że wszystko będzie dobrze! Pierwsza moja myśl, kiedy otwierając Twój pamiętnik pojawiła się fioletowa strona "cholera, coś ominęłam!?" I na koniec tego postu taki błogi uśmiech na mojej twarzy. Tak się cieszę! Trzymam kciuki bardzo mocno!
Dziękuję że jesteście ze mną :* Nie byłam na hcg uznałam że do póki lekarz nie powie, że trzeba iść to nie pójdę, bo nie chce za wcześnie panikować. Tym razem staram się być spokojna i myśleć tylko pozytywnie. I teraz jeszcze bardziej zaciskam kciuki za Was :*
Mocno trzymam kciuki i cieszę sie z całego serca;) cudowna wiadomość;)) będzie dobrze, ja też miała bledszą kreskę na teście;)