Mam problem z moją siostrą. Ona też się starała i poroniła, gdyż dziecku w 8 tygodniu przestało bić serduszko. I jak mówię że mam wizytę za 3/4 tygodnie to pyta czy sie nie martwię, i że ona by robiła więcej testów i częściej chodziła do lekarza. Trochę mnie to stresuje. Ja staram się podchodzić do tego z myślą co będzie to będzie. I tak nie mam na to wpływu jeśli coś się stanie. Moja lekarka powiedziała na ostatniej wizycie, że nie mam czym się denerwować i widzimy się za 4 tygodnie. Dostałam progesteron na wszelki wypadek i żeby zabezpieczyć dzidziusia w związku z tą torbielą. Gdyby bolał mnie brzuch albo coś się działo to mam do niej napisać i ewentualnie jechać do szpitala.
Wiadomość wyedytowana przez autora Dzisiaj, 00:46