Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Po 3 latach, tyle radości :)
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Po 3 latach, tyle radości :)
O mnie: Joanna. Mężatka od 3,5 roku. 3 lata starań. Klinika w Niemczech. Inseminacja. Laparoskopia.Nic. A tu nagle taki cud!
Moja ciąża: Comiesięczny rytuał krwawienia powinien nadejść w Walentynki. Czułam ze mój organizm nie będzie taki podły i nie przyjdzie tego dnia. Bardziej sądziłam ze będzie dzien wcześniej lub pózniej. Nie przyszła do 17.02 wiec zrobiłam HcG. I CUD!!! 5 tydzień. !!!
Chciałabym być mamą: Najlepsza jaka potrafię.
Moje emocje: Strach... niedowierzanie... lęk.... tak bardzo sie boje ze coś będzie nie tak ze nie potrafię sie cieszyć z tej sytuacji. Czekam do wyzuty w której usłyszę serduszko. Mam nadzieje ze wtedy wylizuje :)
Przejdź do pamiętnika starania i przeczytaj moją historię starania się o dziecko

21 lutego 2017, 13:40

Po otrzymaniu wyników krwi mój mąż zwariował. Ja starałam sie być powściągliwa i nie chciałam wszystkim mówić tej cudownej nowiny, ale sie nie udało. Cała rodzina, przyjaciele, wszyscy już wiedza! Oprócz moich rodziców.... jedziemy do nich w czwartek- chcemy powiedzieć osobiście. Wczoraj udało sie zorganizować wizytę u lekarza. Christian Jank. Fajny facet , ale słyszałam ze Niemcy za bardzo nie walczą o wczesne ciąże wiec nawet żadnych badań mi nie kazał robić. Następna wizyta 6.03 i zobaczymy czy serduszko bije a dzidzia rośnie. Musi być dobrze! Zaraz po wizycie pojechałam do pracy na swoją zmianę i uznałam ze warto poinformować szefa. Lepiej żebym sie nie obiazala, szczególnie ze mam bóle krzyża i podbrzusza co mnie trochę martwi, mimo uspokajaniu przez lekarza. Mój szef dostał ataku radości, gratulacje, uśmiech na twarzy, życzenia! Sama sie nie spodziewałam. Do tego stopnia ze sie popłakałam :). Zabrał mnie od rezydował HR gdzie otrzymałam pismo o braku możliwości dalszej pracy i zwolnieniu do porodu z zachowaniem 100% pensji. Te Niemcy to jednak fajny kraj :). Zdziwiło mnie ze uwierzyli mi na słowo. Nie musiałam przedstawiać żadnych dokumentów ze jestem w ciąży. Tylko przy następnej wizycie zabrać od lekarza zaświadczenie i dać im kopie. Spoko! Teraz 8 miesięcy nudów, ale jeśli wszystko będzie dobrze to będę sie nudzić z przyjemnością! :)

24 lutego 2017, 07:03

W nocy położyłam sie na prawym boku i poczulam straszne kłucie po lewej stronie. Wpadnę w paranoje! Szczególnie jak zmusiła wczoraj mamę żeby mi opowiedziała jak to sie stało ze poroniła 16 lat temu.... w 7 tyg wszystko bólu Ok, w 9 dziecko obumarłe. Objawy- intensywny i krótkotrwały ból podbrzusza, bez krwawienia!!!! Zaraz lecę robić betę. Nie będę sie dzisiaj cały dzien zadręczać.... a do wizyty jeszcze 10 dni....


EDIT: Beta 5915 :D Według belly przyrost 109%. Rośnij Skarbie dalej, Mamusia już spokojniejsza :))

Wiadomość wyedytowana przez autora 28 kwietnia 2017, 06:42

3 marca 2017, 22:25

Eh... strasznie nudno w tej chacie.... sprzątać sie nie chce, zreszta, mam jeszcze tydzień do przyjazdu teściowej :) teraz dopiero do mnie dotarło ze mam strasznie niewygodny materac ! Masakra... plecy bolą :( nie wytrzymam tak jeszcze 7 miesięcy :( dzisiaj oglądałam poduszkę dla ciężarnych. Widziałam 120 cm i 170. Która byście brały?

6 marca 2017, 15:39

Jest serduszko <3 jedno- Łukaszowi ulżyło :) 180 uderzeń, wszystko rozwija sie prawidłowo. Usłyszeć bicie serca swojego dziecka to najlepsze co mnie spotkało. Dzisiaj miałam robione podstawowe badania krwi i dodatkowo płatna toksoplazmoza. Następna wizyta 4.04. Płeć okolo 20 tyg. Lekarz powiedział ze nie będzie wcześniej "zgadywał". Dostaliśmy ogromna teczkę z materiałami do czytania, zniżkami itp. Pielęgniarka wręczyła Łukaszowi teczkę w kolorze różowym. Przyjął niechętnie... tak bardzo chce syna :) najważniejsze żeby było zdrowe! W środku był kaftanik- biały z różowym napisem :)

Kupiłam poduszkę dla kobiet w ciąży 160 cm. Polecam wszystkim!!! Wygoda, wygoda i jeszcze raz wygoda! Cudowny dzien <3

9 marca 2017, 22:46

Kurde! Zaraz zwariuje, wpadnę w paranoje i nie wiem co jeszcze. Zaczęłam właśnie analizować zdjęcie z mojego poniedziałkowego usg. I sie załamałam :( jest tam napisane ze dziecko ma 5,21 mm i jest to 6t+1dz. Z moich obliczeń wynika ze jest 4 dni pózniej.... i powinien chyba być większy :( tak bardzo sie boje ;( a do tego dzisiaj od samego rana mdłości i dwa razy wymioty. Umrę :(

25 marca 2017, 12:08

Wczoraj przyjechaliśmy do Polski. 6 godzin w aucie bardzo nadwyrężyła mój kręgosłup i bolał cały dzien. Czasami jeszcze ppbolewalo podbrzusze wiec sie trochę martwiłam... :( dzisiaj już brzuch nie boli tylko plecy jeszcze trochę- ale widzę poprawę :) dostaliśmy fakturę za badanie tokspolazmozy. Wynika z tego ze miałam ją kiedyś.... już nie moge sie doczekać wizyty żeby sie wszystkiego dowiedzieć i zobaczyć mojego Malucha na ekranie :)

28 kwietnia 2017, 06:49

Wreszcie się zmobilizowałam, żeby coś napisać! Drugi trymestr miał przynieść ulgę i być "miesiącem miodowym ciąży"... jakoś tego nie czuję ;/. Mdłości nadal są, a dodatkowo jeszcze zgaga.... o ZGROZO! Na szczęście od dwóch dni (odpukać) jest trochę lepiej i te objawy lekko ustępują! :). Jakiś czas temu kupiłam detektor tętna płodu, i uważam, że to najlepiej wydane pieniądze jak na razie w ciąży.!. Pierwsze bicie serduszka usłyszałam pod koniec pierwszego trymestru. Cudowne uczucie <3. a od wczoraj.... czuję ruchy? hm... wydaje mi się bardzo wcześnie, ale ewidentnie, ktoś tam uderza mnie od środka :D. Na razie to takie jakby "łaskotki".... dziwne uczucie:). Już nie mogę się doczekać prawdziwych kopnięć!.
W domu już strasznie mi się nudzi.... ale jeszcze tylko 2 tygodnie i zaczynam kolejny kurs językowy. Tak swoją drogą nie mam pojęcia jak to przeżyję ;/. Ostatnie dni zajęło mi poszukiwanie większego mieszkania. W końcu na dwóch pokojach, to my się nie pomieścimy z Maluchem! Niestety, jesteśmy baaaaaardzo wybredni, i mimo przejrzenia z 200 ofert, wybrałam może z 5.... ale i tak jak jechaliśmy oglądać to coś nam nie pasowało...Wpadliśmy więc na szatański pomysł, zakupu domu! Kto bogatemu zabroni!!! hahahahha :P Niestety, ceny w Lipsku, i to jeszcze w przyzwoitych dzielnicach, nas przerosły. Udało się jednak znaleźć CUDO 20 km od Lipska!!!! W środę idziemy oglądać i jak się zdecydujemy, to będziemy już związani z Niemcami do końca życia! ;). Ale przynajmniej nasze dzieci będą mieć własne pokoje i ogromny ogródek do zabawy! :) CZAD!

30 października 2017, 20:57

Ciąża zakończona 30 października 2017
Przejdź do pamiętnika starania i czytaj kontynuację mojej historii