Dalej w to nie wierzę, cieszę się jak diabli, ale troszkę boję. Póki co z ciążowych dolegliwości doskwiera mi zmęczenie i mega senność oraz bolesny biust. Sama nie wiem, czy to ciąża czy to ten progesteron, który jeszcze biorę, ale usypiam wszędzie. W piątek będą dzwonić z kliniki zapytać się jaki wynik testu i umówić na pierwszą wizytę serduszkową oraz na pierwszą wizytę do ginekologa, który będzie prowadził moją ciążę. Uspokoja mnie fakt, że mam plan wizyt w ciąży oraz fakt iż mój ginekolog jest specjalistą od powikłanych ciąż. Proszę o dalsze trzymanie kciuków, żeby serduszko się pojawiło.
Wiadomość wyedytowana przez autora 15 marca 2019, 13:41
Dzisiaj dzwonili z kliniki potwierdzić ciąże, umówić wizytę serduszkową oraz ustalić co dalej z progesteronem. Jej jaka to była pozytywna rozmowa! W związku z moim urlopem, wizyta serduszkowa zamiast 1 kwietnia odbędzie się 3 kwietnia ! Dobrze, że od następnego piątku mam urlop i szybciej czas zleci.
Od dzisiaj mogę też zmniejszać dawkę progesteronu, aż do całkowitego odstawienia. Bardzo się cieszę, bo to dość niekomfortowe jest. A poza tym czuje, że jestem tam bardzo podrażniona od aplikacji i boję się stanu zapalnego.
Wczoraj miałam drugą betę w życiu. Wynik: 19242,25 mlU/ml Fajnie widzieć taki wynik!
Niestety w wynikach ogólnych moczu wyszły Azotyny i bardzo liczne bakterię, więc jutro ginekolog. A ja dalej na wakacjach w Polsce i myślałam, że pójdę już u siebie. Znalazłam na znanymlekarzu jakiegoś super lekarza, mam nadzieję że mnie nie zawiedzie. Więc jutro zrobię to usg, choć chciałam być z H na badaniu.
Wiadomość wyedytowana przez autora 27 marca 2019, 16:32
Cudowny dzień, gdybym miała siłę to bym skakała z radości
Jest Bublinka, która ma 6 mm i było też bijące serduszko ! Nie wzięłam fotki z przejęcia, ale 3 kwietnia mam wizytę już u siebie, więc zaraz będe miała.
Na bakterię w moczu dostałam Monural i w środę będę powtarzać wyniki.
Dzisiaj oficjalnie witamy pełny 8 tydzień, 19% ciąży za mną. 3 kwietnia mieliśmy wizytę w klinice, Bublina miała 11,4 mm, a serducho biło 120 uderzeń na minutę. Jak to podsumował mój ginekolog z kliniki na tą chwilę wszystko dobrze. Mój nowy ginekolog od ciąży jest na urlopie do 10 tygodnia mojej ciąży, więc kiedy gin z kliniki mnie o tym informował to od razu szybko dodał, że mogę przychodzić do niego na wizyty co tydzień, żeby zobaczyć jak Bublina rośnie i uspokoić mój wewnętrzny lęk. Dobrze, że to sam z siebie zaproponował, bo inaczej bym oszalała pewnie do wizyty. Więc w środę kolejna wizyta.
Co do mnie i ciąży to muszę powiedzieć, że ta ciąża jest dużo łaskawsza dla mnie. Tylko mdłości i póki co zero wymiotów, a i jem moje zdrowe rzeczy bez obrzydzenia. Wiadomo zmęczenie też się utrzymuje, ale przy wymiotach od rana do wieczora z poprzedniej ciąży to te dolegliwości to pikuś.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/8ca3c4b82684.jpg
Jestem już zakochana w tej Bublince. Dzisiaj na usg wyglądała tak śmiesznie, że H. stwierdził że wygląda jak Żołw ninja
Uwilebiam mojego gina, bo dla mojego spokoju unosi się na wyżyny swojej cierpliwości i 18 kolejna wizyta, a 26 kwietnia już u ginekologa specjalisty od skompliwanych przypadków.
Kciuki zacisniete👍✊
kciuki zaciśnięte :)
Trzymam kciuki
Kciuki!