W środę 1 wizyta u lekarza. Wcześniejsza ciąża przestała się rozwijać w 6+1. Pytanie więc co będzie teraz? Nie da się nawet opisać tego jak bardzo się boję, że się to powtórzy. Podziwiam kobiety, które przeszły to dwa, trzy, a nawet więcej razy.
Póki co w pracy straszne nerwy, więc wzięłam do środy urlop. Prześpię całe dnie i szybciej minie czas.
Mimo, że jeszcze wczoraj wariowałam- stres spowodowany dziwnym bólem brzucha, dziś na wizycie byłam spokojna. Za to mój P wariował, widać było na kilometr, że w głowie ma różne myśli. Kiedy usłyszeliśmy serduszko znowu poleciały mi łzy i mam nadzieje, że te łzy szczęścia tak już ze mną zostaną aż do rozwiązania a nawet i dłużej. A P jak to on, głośno odetchnął i trzymał mnie kurczowo za rękę. Dobrze jest kiedy facet jest przy kobiecie przy badaniu, bo w tak wczesnym etapie tylko to tak naprawdę rozbudza w nich uczucia i świadomość bycia ojcem. Kolejna wizyta 09.03, czas uzbroić się w cierpliwość i odganiać złe myśli. Przecież teraz już musi być dobrze!
Ciąża zakończona 20 września 2017