Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Sukces! Będziemy mieć dziecko! :)
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Sukces! Będziemy mieć dziecko! :)
O mnie: Justyna, 26 lat. Urodzona Poznanianka obecnie mieszkająca na peryferiach miasta. Lubię dobre kino, wciągające książki i hałaśliwą muzykę.
Moja ciąża: Oczekiwana od kilku miesięcy. W czasie prób jedno poronienie. Teraz staram się podchodzić do wielu informacji z dystansem. Oczywiście nie jest zupełnie na luzie, pewne wątpliwości się pojawiąją.
Chciałabym być mamą: Spokojną i wyrozumiałą, ale przy tym konsekwentną. Taką, której przyszłe potomstwo nie będzie się bało mówić o swoich problemach.
Moje emocje: Wielkie szczęście.
Przejdź do pamiętnika starania i przeczytaj moją historię starania się o dziecko

18 lipca 2014, 21:41

To od niedzieli zaczynam 6 tc, a jeszcze tydzień temu byłam przekonana, że się nie udało. Nie wiem co tam mnie podkusiło do wykonania poniedziałkowego testu ciążowego, ale dobrze, że tak się stało. Wynik mnie zaskoczył i sprawia do dziś wiele radości. Zrobiłam też badanie beta HCG, które dodatkowo potwierdziło fakt. Jestem w ciąży!
We wtorek umówiłam się na wizytę u ginekologa. Chciałam na kolejny tydzień, ale nie dało rady. Za to okazało się, że mogę się zapisać już na drugi dzień. No to skorzystałam. Była to moja pierwsza wizyta u nowego dr i powiem szczerze, że wyszłam zadowolona. Pan doktor okazał się człowiekiem miłym, uprzejmym, wyrozumiałym. O wszystko wypytał, zlecił kolejne badania, wykonał cytologię. Za trzy tygodnie kolejna wizyta, na której mam nadzieję, że pojawi się już serduszko.
Cieszę się, że jak na razie czuję się dobrze. Czasem coś tam pobolewa - jeden bok czy drugi, ale w końcu nie jest to coś czego nie byłabym w stanie znieść. Oby tak dalej ;)

Wiadomość wyedytowana przez autora 21 lipca 2014, 09:06

23 lipca 2014, 20:05

Odebrałam sobie dziś z empiku zamówione książki nt. ciąży i pierwszego roku z życia dziecka. Pewnie wcześnie, ale będę sobie z wolna czytać i pochłaniać kolejne informacje. W zasadzie poszłam w książki za namową mojego nowego Doktorka, który powiedział "nie czytać w internecie". Szczerze - czytam, ale większość traktuje z dystansem. Nie mam zamiaru panikować póki nie ma takiej realnej potrzeby ;) Napiszę Wam potem czego się dowiedziałam.
Z objawów ciąży to w sumie jak na razie najbardziej doskwierają mi piersi - wrażliwe, ciężkie, a stuki to już w ogóle kosmos. Ogólnie najchętniej chodziłabym non stop bez biustonosza, ale to raczej nie realne. Natomiast moje staniki wydają mi się ciasne. Piersi spuchły i tu cały ambaras. Muszę poszukać nowych, wygodnych. Obecnie ratuje się biustonoszami sportowymi - są takie przyjemne, miękkie, nie podrażniają biustu. No i chyba konieczne będzie również zaopatrzenie się w jakiś kremik przeciw rozstępom bo jak dalej tak będą puchły to różnie może z nimi być.
Mdłości praktycznie brak. Ciekawa jestem czy będą mnie męczyć czy też ten objaw mnie ominie. Zobaczymy :)
Zrobiłam sobie też dziś jeszcze jedną betkę,tak dla sprawdzenia czy wszystko w normie, ale ogólnie jestem przekonana, że wszystko idzie ku dobremu. Wyniki odbieram jutro lub w piątek :)

31 lipca 2014, 17:48

Koniec lipca no i mam nadzieję, że chwilowo koniec z tymi natarczywymi upałami. Na prawdę jestem już zmęczona tą gorączką jaką mieliśmy ostatnio na dworze. Ponad 30 stopni w cieniu to niestety nie mój klimat, a taka temperatura dodatkowo wpływa niekorzystnie na chęć zrobienia czegokolwiek. To plus senność i zmęczenie, które mi towarzyszą daje małą niemoc. Miałam ćwiczyć, a zamiast tego wolę poleżeć, pospać, czy poczytać, taki leń. Od rana jednak jestem w pracy, a gdy jadę samochodem to się pilnuję. Serio, już dwa razy mi się śniło, że prowadziłam auto i mi się ciemno przed oczami zrobiło. Nie wiem co to ma znaczyć, ale jakkolwiek do takiej sytuacji nie dopuszczę!:/
Dziś wg BBF może już być widać serduszko maleństwa na USG. Mam nadzieję, że na wtorkowej wizycie u gina będę je już słyszeć.
Ostatnio pisałam, że mdłości nie mam, a bolą mnie piersi, a teraz sytuacja się odwróciła. W zasadzie mdli mnie o każdej porze dnia, szczególnie rano. Niby coś zjem to jest lepiej, ale czasami jak w ogóle pomyśle o jedzeniu to mam wrażenie, że coś mi w gardle stoi. Na szczęście jak na razie bez wymiotów. :)
Z dobrych wieści to został mi tydzień z drobnym haczykiem i rozpocznę 2 tygodniowy urlop. Nie mogę się doczekać wstawania bez budzika! :D

6 sierpnia 2014, 19:07

Już na półmetku 8. tygodnia :)
Jest nieco lepiej pod względem mdłości, który stały się nieco mniej dotkliwe jak i na szczęście mam już trochę więcej energii. Chociaż i tak przychodzi taki moment, że mam ochotę zakopać się w łóżku i nie wychodzić ;)
Wczoraj miałam mieć wizytę u gina i podejrzeć mojego malucha, ale niestety nic z tego nie wyszło. Lekarzowi coś wypadło i Pani z przychodni dzwoniła aby zmienić termin wizyty. Początkowo proponowała mi wizytę po 20. sierpnia, ale to przecież tak długo! Ponadto 18.08 wyjeżdżam zagranicę, no i jeszcze nieprawidłowa cytologia. Trochę ją więc pomęczyłam i w końcu wpisała mnie na 14.08 :)
W poniedziałek mój brat z dziewczyną spytali mi się "czy ty może jesteś w ciąży?". Język mnie już świerzbi więc odpowiedziałam, że owszem, jestem, ale mają na razie trzymać buzię na kłódkę. Dla mnie to co raz większy problem, najchętniej oznajmiłabym to wszem i wobec! Jednak poczekam jeszcze. Może przy kolejnej wizycie dostanę foteczkę, to na pewno ułatwiło by mi przekazanie tej szczęśliwej wiadomości :)

16 sierpnia 2014, 21:26

Czwartkowa wizyta wypadła dobrze. Została założona karta ciąży, zmierzone ciśnienie, był też skok na wagę. Ponadto lekarz wykonał badanie usg - maluszek jest, serduszko bije. Zobaczyć ten obraz to prawdziwa radość, na całego! Wyszło tylko zapalenie pęcherza i spora ilość bakterii w drogach moczowych. Czeka mnie kuracja na poprawę wyniku, ale pod okiem lekarza wydaje się to rzeczą bezpieczną. Doktor też zalecił w miarę możliwości odpoczywanie.
Jutro zaczynamy 10 tydzień :) Już niedługo przekroczymy tę granicę, której wszystkie ciężarne się obawiają.
Tymczasem w poniedziałek lecimy do rodzinki do Danii. Na pewno będzie super! :)

25 sierpnia 2014, 19:38

Urlop minął szybko, a jaką odczuwałam dziś z rana niechęć, gdy zadzwonił budzik i kazał mi zwlec się z łóżka! Istna tragedia! ;)
Pierwszy dzień w pracy po urlopie za to już za mną. Nie było źle, chociaż wróciły mi mdłości i byłam nieco zmęczona. Muszę się przestawić na dawny tryb - wcześniejsze chodzenie spać i wcześniejsze wstawanie. Pracy za to sporo, czeka nas kontrola więc wszyscy chodzą zestresowani, ogarnia nas chaos... Trzeba będzie to jakoś wyprostować.
Przez ostatnie kilka dni bolał mnie brzuch po bokach i podbrzusze. Trochę się bałam co może on oznaczać... Teraz wydaje mi się, że był on przyczyną powiększającego się bębenka! Nie dopinam się już w te ciaśniejsze spodnie, a te które dotychczas w pasie były luźne teraz są ledwo! Dlatego rozpoczęłam kompletowanie garderoby dla ciężarówki. Przede wszystkim spodnie, a do tego kilka sukieneczek. Im luźniejsze tym lepiej, ale też nie chcę wyglądać jak słonik ;)
W niedziele planujemy spotkanie rodzinne, na którym ogłosimy, że rodzinka się rozrośnie. Nie mogę się doczekać, już teraz jak o tym myślę to łzy szczęścia stają mi w oczach!

1 września 2014, 16:25

Już 12. tydzień, a dopiero co był 8! Czas tak szybko leci! i w zasadzie to mnie to cieszy, bo chcę jak najszybciej sprowadzić mojego dzieciaka na świat żeby się z nim zobaczyć! :D
Weekend mieliśmy z mężem załadowany wizytami najbliższej rodziny. Wykorzystaliśmy ten czas i poinformowaliśmy przede wszystkim rodziców, rodzeństwo i babcie o tym, że za kilka miesięcy rodzina się powiększy. Wszyscy usatysfakcjonowani, chociaż każdy po usłyszeniu naszych wieści stwierdzał "Wiedziałam/em"... Ta, jasne, ale niech im będzie ;)
Kilka rzeczy z ubioru dla mamusiek już zaczęłam eksploatować - dziś jedną bluzeczkę (bardzo przyjemna) i legginsiaki (te jeszcze nieco za duże). Ogólnie korbol rośnie i normalne portasy zwykle dyskretnie odpinam w pracy - tylko guzik, tak żeby mniej cisnęło. Czytałam na forum też o takich przedłużkach do pasa w spodniach, zamówiłam i pewnie na dniach będę testować :D
Na obecnym etapie mam tylko dwa problemy - bakterie w moczu i zaparcia. Piję sok z żurawiny i łykam urinal by pozbyć się pierwszych, a drugiego chyba już totalnie nie kontroluje. Nie pomagają śliwki suszone, jogurty, płatki owsiane... Pomysły powoli się kończą, chociaż jeszcze kilka rozwiązań pozostało w zanadrzu, więc dam znać czy skutkują ;)
Teraz odliczamy do kolejnej wizyty 11. września! Chcę cę już widzieć, rośnij tam grzecznie! :D

19 listopada 2014, 17:56

Dawno nie pisałam nic nowego w tym miejscu. Tymczasem minęło kilka tygodni i z I trymestru wskoczyliśmy w II, teraz w zasadzie jesteśmy na jego półmetku :)
Ciąży już w zasadzie ukryć się nie da, chociaż widzę, że niektórzy patrząc i nie wiedząc mają wątpliwości z cyklu "przytyła, czy zaciążyła?" ;)
Na wizycie w ubiegłym tygodniu pani ginekolog potwierdziła pierwszą diagnozę płci - będziemy mieli córeczkę. Strasznie się cieszę, nie mogę się doczekać!
Moja córcia daje już momentami o sobie znać chociaż żartuję sobie, że bywa leniwa ponieważ są momenty, że codziennie czuć ją bardzo wyraźnie i przychodzą takie, że przez dłuższy czas jest zupełna cisza, zwykle jednak wieczorem najlepiej o sobie przypomina :)