No i w końcu tutaj. Mam nadzieję, że zostanę tu na następne 9 miesięcy. Zadzwoniłam dziś do lekarza i umówiłam się na wizytę na 27 czerwca. Mam nadzieję, że wszystko się będzie dobrze. Coś mnie jajnik pobolewa, ale też bolało mnie dziś podbrzusze. Taka jestem śpiąca, że szok. Ucięłam sobie dziś prawie dwugodzinną drzemkę po południu. A teraz marzę, żeby Mała już poszła spać, to i ja się położę.
Ale się wkurzyłam. No normalnie staję dziś na wagę a tam aż 2 kg więcej niż wczoraj. No normalnie chyba cały dzień się będę wkurzać. Mam dużą nadwagę i mogę przytyć tylko 5-8 kg w ciąży, a tu w 6 tygodniu już 2 kg na plusie. No normalnie nie mogę. Już nie wiem co mam robić. Staram się nie jeść słodkiego, regularnie jeść posiłki, nie obrzerać się, a do tego wypijam prawie 3 l wody dziennie. A to robi mi na złość. Próbowałam wmówić mężowi, że waga się zepsuła, ale on stanął i jemu pokazuje dobrze. W pierwszej ciąży przytyłam 25 kg, i te 20 kg mi zostało. No masakra. Teraz nie chce i nie mogę przytyć nawet połowy z tego.
Super:)