Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Udało się.
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Udało się.
O mnie: Zapracowaną mamą 2 wspaniałych Dzieci.
Moja ciąża: Mam nadzieję, że będzie bezproblemowa, radosna i spokojna.
Chciałabym być mamą: Kochającą, czułą, wyrozumiałą.
Moje emocje: Radość ale i niepokój.
Przejdź do pamiętnika starania i przeczytaj moją historię starania się o dziecko

12 listopada 2014, 17:09

Udało się - to fakt. Nie mogę uwierzyć, że to się stało. Udało się. Czuję delikatne mdłości. Miałam tak w poprzednich ciążach - od samego początku przez cały boży dzień. Byłam na to przygotowana więc nie jest źle. Najgorsze to czekanie na pierwsze usg, żeby się upewnić, że jest ciąża tam gdzie powinna, serduszko bije Maluch rośnie. A potem już czas leci jak szalony i wkrótce będzie nas pięcioro :)
To cudowne. Oczywiście nie jest tak różowo jak by się chciało - problemy i zmiany w pracy. Z pewnością brak przychylności szefostwa jak już się dowiedzą...
Ale to drobnostki :)

16 listopada 2014, 14:38

Jestem tak szczęśliwa, że brak mi słów. Oczywiście martwię się cały czas czy wszystko jest w porządku i pewnie troszkę odetchnę dopiero jak zobaczę serduszko na usg... Ale zaczynam wierzyć, że udało się po raz trzeci. Że niedługo przytulę kolejnego ciepłego naowonarodzonego szkraba. Że po raz trzeci w ryje się aż do śmierci wyraz twarzy mojego dziecka położonego na moim brzuchu tuż po porodzie. Jakie będzie? Chłopiec czy dziewczynka? Spokojny czy charakterny? Mnóstwo pytań.

21 listopada 2014, 19:04

Zmęczona jestem... Pracuje dużo więcej niż przeciętni ludzie i niestety jeszcze chwilę to potrwa. Nie ma zmiłuj. Zmiany w pracy, powiedziałabym diametralne. Dające nadzieję, na lepszą przyszłość - super. Tylko zawsze jest coś za coś. W tym przypadku znaczy to więcej pracy. No i więcej kasy. Z jednej strony pieniądze się przydadzą zwłaszcza w perspektywie powiększenia rodziny. Tylko czy dam radę? Praca nie jest fizyczna, raczej umysłowa i dość mocno stresująca. Targają mną wątpliwości. O zmianach dowiedziałam się praktycznie w tym samym czasie, w którym zaszłam w ciążę. Oczywiście żadne zmiany w pracy nie powstrzymały by mnie o od starań o powiększenie rodziny. Ale sprawę skomplikowały...
W sumie na razie nic się nie zmieniło. Mdłości oczywiście nieustanne i zaczynam odczuwać zmęczenie - nie wiem czy to sprawka ciąży czy dużej ilości pracy. Mąż spokojny - bałam się, że wpadnie w panikę jak się dowie że się udało. Zgodził się co prawda na dziecko ale ciągle miał wątpliwości jak sobie poradzi z trójką. Przyjął informację ze spokojem a nawet się ucieszył, co biorąc pod uwagę jego delikatnie mówiąc skromność w okazywaniu uczuć, można by nawet uznać za szaleństwo ;) I jasno dał do zrozumienia, że chciałby drugą córkę. Jednak te dziewczyny to mają coś w sobie. Mi jest to obojętne - aby zdrowe. Chociaż przyznam, że dla dziewczynki mamy większość wyprawki po córce więc byłoby łatwiej.
Czekam z niecierpliwością na pierwsze usg, żeby się upewnić, że wszystko jest w porządku.
I czekam, kiedy będę mogła powiedzieć dzieciom radosną nowinę. Myślę, że nie wcześniej niż około połowy ciąży - dla nich to i tak będzie nieskończenie długi okres czekania :)

2 grudnia 2014, 06:18

Nie żebym narzekała ale to mdłości są okropne. Była na nie przygotowana bo w poprzednich ciążach występowały ale teraz osiągnęły apogeum. Już nawet jedzenie nie pomaga. Mdli mnie zarówno na czczo jak i z pełnym żołądkiem.
Za 6 dni pierwsze usg. Czekam. Udaję, że się nie przejmuję ale przejmuje się strasznie. Czy wszystko jest w porządku? Uwidocznienie prawidłowej czynności serca w 8. tygodniu ciąży daje 95% szans na donoszenie ciąży...

12 grudnia 2014, 17:41

8 tygodni 0 dni, rozpoczął się 9 tydzień mojej ciąży. Infekcja wirusowa przeszła - mam nadzieję, że bez żadnych następstw dla Malucha. Na razie wszystko jest tak jak miało być. Mdłością są, zmęczenie i wieczna senność jest. Brzuch mam jak w 5. miesiącu ciąży. Ot typowe dolegliwości. Najgorszy jest nadmiar pracy. Miało być lżej a zmiany w firmie spowodowały, że jest jej więcej... Ale niestety tak musi być. Na szczęście praca nie jest fizyczna więc nie ma co narzekać.
Ale zmęczona jestem i chętnie posiedziałabym kilka dni w domu. Wiedziałam jednak co mnie czeka: trzecia ciąża przy dwójce Dzieci w domu, pracy na pełen etat + dodatkowej i żadnej pomocy z zewnątrz. Wiedziałam na co się decyduję więc nie mogę narzekać. Aby tylko Najmniejsze urodziło się zdrowe.

Wiadomość wyedytowana przez autora 12 grudnia 2014, 17:46

8 stycznia 2015, 13:05

Jutro kończy się 12 tydzień. Nie wyobrażam sobie już, że nie ma tego dzieciątka we mnie. Myślę o nim i płakać mi się chce że szczęścia. Kocham je. Czuję się, że tak właśnie powinno być. Że to była dobra decyzja. Patrzę na moje starszaki i myślę: jakie będzie to trzecie. I już przytuliłabym je i ucałowała. Do tej pory starałam się nie podchodzić do całej sprawy zbyt poważnie - wiadomo jaki to jest z tym pierwszym trymetrem. A teraz - na myśl, że mogłabym je stracić pęka mi serce...
Planujemy wakacje - to dość ryzykowne bo termin porodu mam w drugiej połowie lipca. Pierwsze dziecko urodziło się na początku 38 tygodnia, drugie równo po skończeniu 41 i jest ryzyko, że zacznę rodzić podczas wyjazdu :) Ale co mi tam. Jedziemy!
Tak blisko domu jak się da - w razie czego godzina i jesteśmy z powrotem.
A następne wakacje w piątkę - to dopiero będzie jazda ;)

10 sierpnia 2015, 19:49

Ciąża zakończona 10 sierpnia 2015
Przejdź do pamiętnika starania i czytaj kontynuację mojej historii