26 dc. Test ciążowy pozytywny.
Tak strasznie się boję. Wiem, że nigdy nie odzyskam już tej beztroski i szczęścia, które czułam, kiedy byłam w ciąży z Mają.
Aplikacja wyznaczyła mi termin porodu na 24.03.2026... W dzień urodzin Mai. W dzień jej 5tych urodzin. Czy to może być przypadek? Totalnie mnie to rozwaliło. Córeczko, czuwaj nad nami. Niech tym razem wszystko będzie dobrze.
28 dc.
Beta-HCG 254,5 mIU/ml
To się dzieje. Naprawdę. 🥹🌈
4+1 dzisiejsza Beta 778,8 mIU/ml
Wzrost przez 48h o niemal 200%.
Progesteron 49,26 ng/ml
Naprawdę brakuje mi tej beztroski, którą miałam w pierwszej ciąży. Wtedy nawet przez chwile nie pomyślałam, że mogłoby wydarzyć się coś złego. Po dzisiejszych wynikach ciągle myślę, że wynik jest jednak za wysoki. Ciągle myślę, że coś może być nie tak. 24 lipca mam wizytę u lekarza prowadzącego, a 31 w klinice. Mam nadzieję, że wtedy chociaż trochę się uspokoję. 😪😪
Nadal to do mnie nie dociera. Dzisiaj widziałam bijące serduszko ❤️ na ten moment wszystko jest dobrze. I niech tak już zostanie do samego końca 🥹
To już połowa 11 tygodnia, bo z USG wychodzi, że dzidziuś jest większy o 2 dni 🥹 bardzo bałam się wczorajszego badania, ten pierwszy trymestr przeczołgał mnie prawie od samego początku. Zaraz po tym jak dowiedzieliśmy się o ciąży, dowiedzieliśmy się też, że nasz piesek ma 2 duże guzy na jelicie i wymaga pilnej operacji. Wcześniej nie było żadnych objawów, na początku lipca zabraliśmy ją jeszcze na tydzień w góry... walczyliśmy ponad 3 tygodnie o jej zdrowie, ciągłe podróże Polska-Niemcy, czasami w środku nocy. Mnóstwo leków, badań, płaczu i stresu co przyniesie jutro. Niestety gasła, z dnia na dzień po prostu gasła. Zrobiliśmy wszystko, żeby ją uratować, ale nasz najlepszy przyjaciel odszedł. Strasznie to przeżyłam, miała tylko 6 lat. Nie dane było jej poznać Maję, bo mała przecież nigdy nie wyszła ze szpitala i nie dane jej również było poznanie dzidziusia. Ten pies był mi bliższy niż większość ludzi na tym świecie... 💔 bałam się, że ten stres źle wpłynie na dziecko, ale wszystko jest dobrze. Wczoraj na USG widzieliśmy jak macha rączkami i nóżkami. Wzrusz totalny. 15 września mamy pierwsze prenetalne, mam nadzieję, że wtedy też poznamy już płeć. 👶🏽 złe samopoczucie powoli ustępuje, ale łatwo nie było. Nudności, wymioty, zmęczenie, jakieś ciągłe przybicie. Teraz dokucza mi tylko bezsenność i od dłuższego czasu wstaję o 4 rano a potem cały dzień jestem zmęczona i męczy mnie zgaga. Na szczęście od początku ciąży jestem na zakazie pracy, więc mogę skupić się na sobie. Ostatnie dwa tygodnie 1 trymestru i mam nadzieję, że zaczniemy trochę lepszy czas...
Wiadomość wyedytowana przez autora 27 sierpnia, 14:16
Hej :) Przeczytałam Twoją historię i jestem mocno wzruszona, a jednocześnie wstrząśnięta. Trzymam kciuki za Twoje maleństwo, zasługujesz na nie, a ono na Ciebie 😍 Maja na pewno czuwa nad rodzeństwem. Wierzę, że tym razem Wasza historia zakończy się szczęśliwie 🥹🩵🩷
Nie wierzę w przypadki. Mój Bartuś też miał termin porodu taki jaki miała moja Polcia.. teraz będzie dobrze. Myśl tylko pozytywnie. Maja czuwa nad Wami i nie bez powodu masz taki termin porodu :)
Moja koleżanka straciła ciążę 2 razy, a za chwilkę rodzi, i termin ma dokładnie na ten sam dzień co z poprzednim dzieckiem. To nie może być przypadek! Trzymam kciuki, żebyś wreszcie zaznała swojego szczęścia 🤍
Dziękuję dziewczyny 🥹 też tak myślę, że to naprawdę jakiś znak, że teraz się uda