

W pracy powiedziałam koleżankom o moim stanie, żeby trzymały kciuki i miały trochę zrozumienia dla mnie, jeśli nie będę się tak mocno nadwyrężała, jak one albo poproszę o pomoc przy zdjęciu jakiejś rzeczy z pomocą drabiny, bo ja na razie się na nią nie pcham. Jedna z koleżanek aż się popłakała na wieść o ciąży- sama jest matką, jedyną w naszym zespole póki co, i bardzo mocno przeżyła moje poronienie, więc teraz mocno się ucieszyła i wzruszyła słysząc nowinę. Bardzo kochane to było!


A tymczasem odpocznę jeszcze chwilkę i szykuję się do pracy. Piękny dzień dziś na dworze, aż żal zamykać się w pomieszczeniu... Ech.. ale pracować trzeba




Jedyny stresik, jaki teraz odczuwam to dzisiejszy obiad z rodzicami męża i jego siostrą. Nie chcę by cokolwiek zauważyli, bo to za wcześnie, by się dzielić taką nowiną. Muszę zatem zrobić przegląd szafy i wybrać odpowiedni kamuflaż, bo brzuchol mi szybko wybił, a zawsze byłam bardzo szczupła, więc mniemam, że od razu go zauważą. A może to okropne, ale najchętniej to im bym w ogóle tego nie mówiła

Dość tych denerwujących tematów! Muszę pochwalić moje koleżanki w pracy, bo są naprawdę wyrozumiałe i troskliwe. Cudownie jest czuć, że ktoś jest przychylny i pomaga zupełnie bezinteresownie. Dziewczyny non stop pytają, czy dobrze się czuję, czy nie chcę sobie usiąść, czy nie kręci mi się w głowie, no i najważniejsze, że nawet nie muszę ich prosić o podanie rzeczy z drabiny bo od razu same oferują pomoc


Czas cieszyć się Słońcem





Martwię się, bo cały czas mam takie drobne plamienia, kropeczki brunatnego śluzu jakby. Lekarz mówi, że to raczej nic znaczącego, ale wiadomo, że muszę z tym uważać. No i zawsze martwią mnie bóle brzucha. A teraz pojawił się taki na wzór miesiączkowego, więc się troszkę przestraszyłam znowu- wiem! Panikara ze mnie




Lubię moją intuicję i przeczucia. Zawsze miałam silnie rozwinięty ten dar i wiem, że mogę mu praktycznie bezgranicznie zaufać. Duże znaczenie mają również sny, które mnie nawiedzają. Ostatnio, gdy tak się martwiłam czy wszystko będzie w porządku, bo najpierw wyszedł pozytyw, później plamienie i negatyw i znowu pozytyw, śnił mi się sen z pająkiem w roli głównej. Dodać trzeba, że ja mam ooooggggrrrrroooommmmnnnnąąą arachnofobię! Więc pomyślałam sobie- świetnie, na pewno oznacza to że to już koniec i że mam się nie nastawiać na happy end tej historii. Okazało się, że jest zupełnie odwrotnie i od tamtego momentu mocno wierzę w szczęśliwe zakończenie mej drogi ciążowej a przy tym inaczej spoglądam na pająki. Okazuje się, że pająki są symbolem szczęścia, pomyślności i dobrobytu. A w moim śnie w ogóle kombinacja byłą niezwykle wymowna. Ogromna pajęczyca trzymała się odnóżami narożników naszego łóżka sypialnianego, przygniatając mnie i mojego męża w łóżku tak że nie mogliśmy się wydostać. Nie robiła nam nic złego, nie bałam się jej, jedynie denerwowałam, że nie chce nas wypuścić. Obudziłam się w nie najlepszym nastroju, jak nie trudno się domyślić i dopiero dwa dni później poszukałam znaczenia tej wizji. I... uspokoiłam się


Czas trochę odpocząć po obżarstwie- po obiedzie nie jedliśmy już deseru, więc stwierdziliśmy z mym T. że zjemy sobie coś w domu słodkiego i delikatną kawusię wypijemy. Pojechaliśmy do cukierni Adama Sowy (gorąco polecam- jedne z lepszych wyrobów cukierniczych) i kupiliśmy kawałek rolady bezowej Rozkosz! Dziewczyny- rozkosz w ustach!!! Delikatny śmietankowy krem zamknięty w cieście bezowym, a w środku przepyszna konfitura malinowa- cudo, a przy tym wcale nie diabelnie słodkie i w ogóle mdłe nie było!!! Pękam w szwach, brzuch mi się nad spodniami wylewa, ale warto było!

Aż mam ochotę jeszcze raz na betę jechać, choć lekarz powiedział, że nie ma po co. Czekać do soboty, czyli tydzień zanim zobaczę serduszko mej Fasolki, a mam nadzieję, że będzie je już widać



Padnę dziś jak kawka! Zmęczenie mi się okrutnie daje we znaki. A dzisiaj byłam 10h w pracy, dobrze że szybko zleciało. Kierowniczki teraz nie będzie przez najbliższe dwa tygodnie, więc trochę spokoju psychicznego będzie, he he

Weekend wolny od pracy, więc trochę się może poopalam, spędzę więcej czasu z Mężem mym


W weekend jeszcze jedno wyzwanie przede mną- chcemy zgłosić naszego kochanego kabrioleta BMW E30 do programu w tvn turbo i muszę wymyślić tak oryginalny opis, abyśmy przeszli do castingów



Czas jakiś film zapodać. Zjeść coś, tylko oczywiście bliżej nieokreślone coś, bo na coś mam smaka ale to coś nie umie się ujawnić - tak mam od paru dni





Wiadomość wyedytowana przez autora 5 czerwca 2015, 21:47




Gratulacje!! :) :)
Gratuluję, cieszę się, aż bije od Ciebie ta dobra energia! Dbaj o siebie , Was, w pracy! Milego dnia!
gratulacje :) Dbaj o siebie :)
Bardzo, bardzo dziękuję za miłe słowa! :)