X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki ciążowe Zwariowane próby
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Zwariowane próby
O mnie: pozytywna,zakrecona 30latka :) mam w sobie duzo nadzieji, duzo humoru i pozytywnego nastawienia :) od roku szczesliwa mężatka,trafil mi sie najwspanialszy mąż na swiecie-nikt tak mnie nie rozsmiesza o 2 w nocy jak moj M :)
Moja ciąża: staralismy sie o dziecko od marca 2015,ale sie okazalo,ze dni plodne byly blednie wyliczane.We wrzesniu 2015 zainwestowalam w termometr i z pomoca Ovu owulacja zostala wyznaczona!i udalo sie!!!jestesmy w ciąży!!!
Chciałabym być mamą: wspaniałą :),ciepłą,wyrozumiałą, oparciem,ostoją i przyjacielem :)
Moje emocje: meeega szczesliwa!jeszcze szepcząca o tym Szczęsciu by nie zapeszyc:)AAAA :))))
Przejdź do pamiętnika starania i przeczytaj moją historię starania się o dziecko

14 października 2015, 14:57

Dziekuje bardzo wszystkim za gratulacje!!w chwilach gdy jeszcze nikomu (oprocz mężusia)nie powinno sie chwalic tym Szczesciem, strasznie milo jest móc sie chwalic tutaj i dostawac gratulacje!
Wysylam każdej z Was wiruski!!!

Dzis dzien ewentualnej @...ja wiem,ze test wyszedl pozytywny, Beta z 12 dnia po owulacji tez potwierdza ciaze,ale strach wciaz jest...wyniki Bety bardzo niskie bo 75...obszukalam sie i w normach 4 tyg sie mieszcze:) Belly friend pokazuje,ze to 5 tydz,ale dowiedzialam sie,ze ginekolodzy licza zakonczone tyg,a wiec 5 tydz w Belly Friend to 4 tydz ciazy wg ginekologow. Swoja droga dziwnie,ze tak pomieszanie...
Swoj stres i tak to wywolalo. Zastanawiam sie czy ponowic Bete.Jestem umowiona za 2 tyg na USG...tylko czy ja wytrzymam...
Ja wiem,ze czlowiek nagrzany,ze dop dzis ewentualna @ a ja juz po 2 wizytach u gina....moze jednak wytrzymac te 2 tyg i wiedziec wiecej:)
jakby nie bylo przeziebienie mnie wzielo,wiec lezakuje w domu :) poczatek ciazy a tu juz L4 :)) ma czas na czytanie książek:)

14 października 2015, 19:46

o i odkrylam suwaczki!

3jgxs65gz490fgz3.png

15 października 2015, 12:28

@ braaak!!!:))) mężuś budząc mnie dzis rano stwierdzil,ze taka szczesliwa jestem,nawet przez sen:)
to prawda,ze usmiecham sie non stop:)
Juz zakupilam pierwsza lekture- Dieta przyszlej matki Heidi Murkoff. Jest napisana wspaniale i obala mity o niejedzeniu wszystkiego :)
przeziebienie mija-syrop z cebuli dziala:) i Wasze pozytywne wibracje pomagaja!!:)

zadnych ciążowych objawów,oprocz wrażliwych piersi...ja wiem,ze niektore z kobiet przechodza ciążę bez dolegliwosci,ale chyba poczulabym sie spokojnijesza gdybym wymiotowala na lewo i prawo hehe.Nie sadzilam,ze nie bede mogla doczekac sie mdlosci!
moze jeszcze za wczesnie...


3jgxs65gz490fgz3.png

21 października 2015, 11:58

Początki ciązy to wzloty i upadki...
Najpierw wyczuwalam wszelkie objawy ciązy jak zgaga,zmeczenie,a to ból tu a to tam ,zawroty...dzis 5 tyg 3 dzien i czuje tylko wrazliwe piersi...dwa dni temu prawie na zawal zeszlam jak zobaczylam a la nitke brazowego sluzu na wkladce higienicznej..zmartwilam sie,pogrzebalam w necie, poczytalam,mąż pocieszyl, wytlumaczylam sobie,ze to hormony i poczekam co dalej. Na szczescie nie powtorzylo sie nic,wiec jestem dobrej mysli.
Dzis to wogole jakis optymizm we mnie sie odrodzil!Bedzie dobrze, bo dlaczego niby ma nie byc??dbam o siebie, nie bylo jakis problemow ginekologicznych wczesniej...fasolka spokojnie musi sie tam rozwijac bo innej opcji nie ma! :)))

22 października 2015, 16:15

oooohoooo glodomorra sie wlaczyla! najgorsze (najlepsze?)jest to ze w ogole nie mam ochoty na nic a na pewno nie na slodycze.A wczesniej wcinalam slodkie ze az uszy sie trzesly.
A teraz po prostu zaczynam byc glodna chwile po zjedzeniu....oczywiscie staram sie nie obżerac,na razie delikatnie zajdam po obiadku bananki,jogurty...no dobra-mala paczka krakersow tez byla:) ale przeciez nie moze byc tak bym w 5 tyg nie miescila sie zaraz w spodnie!
jak tam Wasze apetyty?
duuuzo pysznosci kochane!

5 tydz 4 dzien :) zaginal mi moj suwaczek...

23 października 2015, 16:07

L4

Tak sie wlasnie zastanwiam...L4 ciązowe jest 100% platne...no kusi mnie,kusi.
Pracuje w korpo, raczej prorodzinnej i pro matka...wiec nie sądze by byl problem z szybckiego L4...z drugiej strony...a jak zapesze chwalac sie ciąza w pracy?i co ja bede robic w domu??tydz na L4 gdy sie nie jest chorym to dam rade-filmy,ksiazki,troche sprzatania..ale czy mozna tak sobie brac na tydz i wrocici i za chwile znowu na tydz itd?
Z moich obserwacji jak ciezarna idzie na L4 to nie wraca...
Myslalam tez,ze raczej po 3 mies sie ewentualnie idzie na L4,a dochodza mnie sluchy ze dziewczyny nawet w pierwszych tygodniach ciazy biora...100% platnego...
hmm jak to rozegrac??????jak Wy planujecie?co robicie?

26 października 2015, 10:37

Dzis USG...Stresuje sie jak przed egzaminem...od paru dni mam wspaniale przeczucia,ze wszystko jest dobrze a dzis normalnie stresior gigant.Dodatkowo idę sama ponieważ idę jako dodatkowy pacjent więc nie wiadomo o której mnie lekarz przyjmie i nie chcialam męża trzymać cały dzień. Boże spraw by wszystko bylo doskonale!!
Trzymajcie kciuki proszę proszę

26 października 2015, 17:59

Dziewczyny...jestem zrozpaczona...widac pecherzyk ciążowy a nawet dwa ale brak zarodka...bylo USG dopochwowe...rycze strasznie...to taki cios...dlaczego?zdrowi calkiem mlodzi bo 30 lat a tu nie ma zarodka???wtf??:((( dzis 6tydz 1 dzien.Pan doktor twierdzi ze jeszcze moze sie pojawic zarodek,ze moze jego sprzet USG nie wylapal...ze juz jutro moze sie pojawic...za tydz USG transwaginalne...a ja jednak czuje ze po wszystkim...po co te objawy ciazowe??piersi dotknac nie mogę. Zadnych krwawien skurczow...kufa mac!!:(( ide ryczec

27 października 2015, 15:17

dziekuje dziewczyny za Wasze wsparcie...tak bardzo chcialabym aby i u mnie pojawil sie zarodek...nadzieja umiera ostatnia...nie poddaje sie, w pon kolejne USG!!

2 listopada 2015, 14:55

Cuuuud:))) jest zarodek!!!zdrowy idealny z bijacym serduszkiem:))) po prostu cuud:))) ciąża okazala się mlodsza o 4 dni. dziekuje Wam dziewczyny za wsparcie.Jestescie kochane! Poswietowalabym ale caly stres mi odszedl i ide spac:)))

3 listopada 2015, 10:08

Ale mi sie dzisiaj kreci w glowie...nie moge usiedziec przed komputerem w pracy...wooow...jak sie ratowac?nie chcialabym jeszcze sie przyznawać w pracy. ..ale no nienajlepiej sie czuje..a dzis i kolejne 3 dni po 10 godz w pracy...

4 listopada 2015, 14:36

Chyba do mojego męzusia dociera,ze bedzie tatusiem :) oczywiscie praktyczność wzięła góre i zacząl od szukania wózkow :) nasza kolezanka prowadzi super bloga matkadentystka i jej wskazowki i wpisy o wozkach okazaly sie bardzo pomocne:) na pewno bedziemy sie kierowac sprawdzonymi opiniami.:) Potem mężuś zaczął dotykać brzuszka i wolac "Janek, Janek" :) (liczy cicho na synka :) a potemmnie rozczulil,bo przyznal,ze snilo mu sie ze bawi sie z malym blondaskiem i bardzo byl szczesliwy w tym snie :) bedzie cudownym tatą :)
mi za to się śnilo,ze wracamy ze szpitala z noworodkiem i nie wiemy jak go wykąpac:) na szczescie mąz na youtube znajduje pomysl i dziecko pod kran na ręku :) hehe
Wy macie jakies sny?

9 listopada 2015, 09:54

7 tydz 4 dz

mdli mnie,ale nie wymiotuje. Herbatka mietowa pomaga. Za to jestem mega oslabiona.W sob mielismy miec gosci,wiec jako zapalony cukiernik domowy :P zabralam sie za robienie ciasta...i przy mikserze myslalam,ze odlece...musialam zaraz sie polozyc...zimne poty...jakbym miala zemdlec...szczescie w nieszczesciu,ze bylam w domku.Dzis w pracy,ale wciaz czuje sie oslabiona...kreci mi sie w glowie...byleby dotrwac do 18...sr,czw wolne to sobie odpoczne.W czw chce isc na piewresze badania krwi itd. podpowiedzcie mi prosze krew na czczo a mocz tez pierwszy poranny na czczo?
seeenk ju:)

13 listopada 2015, 11:03

strach...stres...zadna z moich przyjaciolek nie mowila mi,ze będąc w ciąży non stop sie stresowala...czy to mozliwe ze sie nie stresowaly? ja co rano wstaje i od razu macam piersi-uff bola.nudnosci nachodza mnie wieczorami,ale herbatka mietowa i jest ok. Ogladam cialo,piersi-troszke zmian na gruczolkach,ale zadnych niebieskich linii,przyciemnionych brodawek...brzuszek pobolewa troszke tak menstruacyjnie wieczorami, upławy intensywne ale białe...dzis 8 tydz 1 dz....wizyta za miesiac...
nie wiem czy to moze od czytania pamietnikow...o tych wszystkich nieszczesciach,poronieniach...i w glowie strach....zaraz powtarzam sobie,mze nie wolno uprawiac czarnowidztwa,ze mam sie cieszyc ze nie mam niewygodnych dolegliwosci ciążowych..ze jestem zdrowa wiec dlaczego niby mialoby sie cos stac zlego?!a jednoczesnie niestety nachodzi mnie mysl,ze mozna nosic dzidzie ktora obumarla i o tym nie wiedziec...koszmar...
sorrki za ta melnacholie ale tylko tu moge sie wygadac o stresie...

28 grudnia 2015, 11:18

15 tydz :)
Dawno mnie nie bylo,a dzialo sie wiele. Najwazniejsze,ze z dzidzia wszystko wspaniale:) jeszcze nie wiemy czy Basia czy Janek ale przeziernosc prawidlowa,raczki,nozki,paluszkow po 5:) zobaczyc wiercipietke na ekranie to cos niesamowitego:) rosnij dzidziu zdrowa!
Jestem juz na zwolnieniu lekarskim. Niestety moje wyobrazenie o ulgach dla ciezarnych czy chocby gratulacji w pracy okazaly sie zupelnie inne od rzeczywistosci. Takze pracujac po 11 godz przy kompie moj kregoslup i brzuszek powiedzialy dosc i bez wyrzutow sumienia odpoczywam w domu:) a to ze zostalam potraktowana jako juz zupelnie niepotrzebny trybik machiny korporacji to przykra sprawa...
Teraz byly Swieta,wiec bylo co robic,ale teraz by nie zgnusniec w domku,szukam zajec dla ciezarnych, moze ktos cos poleca?joga czy cus:)

Przyznam,ze nie zagladalam za czesto w pamietniki,bo bardziej nakrecaly mnie negatywnie...tyle trosk i niepokojow z nich plynie,czasem niestety bardzo tez zlych newsow...i ja rozumiem ze ta przestrzen jest dla nas i kazda opisuje co jej w duszy gra,ale musialam nabrac dystnasu i nie doszukiwac sie u siebie zlych symptomow wyczytanych w innych pamietnikach.
Ale wracam do gry i bede opsiywac same pozytywy :))) aa co! buuuziaki ciezaroweczki!

4 lutego 2016, 12:53

21 tydz:)
jestesmy po usg polowkowym.Bedzie coreczka!!!wszystko z Basienka dobrze:) chasa,plywa, rusza sie,zakrywa buzke raczkami...nasza kochana wstydzioszka. Najwazniejsze ze z nia ok. Mi natomiast stwierdzono lozysko przodujace...ale jeszcze mam sie nie martwic.do 30 tyg moze jeszcze sie podniesie.Ale dlatego moge nie czuc ruchow dzidzi.....aczkolwiek dzis tak mnie kopnela ze poczulam!i to jest najpiekniejszy kop swiata:))) taka radosc czlowieka ogarnia,niesamowite. Moze to znak,ze cos sie lozysko podnosi?:)) Na razie nie panikuje, mam sie oszczedzac,zero seksu. Ale perspektywa lezenia nie jest najstraszniejsza skoro dzidzia jest zdrowa:))) w ogole poszlam prywatnie na USG i trafilam na swietnego lekarza. Nie dosc,ze zabawny ale rzeczoy,to jeszcze obrazowo wyjasnij mi co to lozysko przodujace i ze byc moze zostanie mi takie.Objasnil to w taki subtwlny sposob,ze naprawde nie spanikowalam i nie zalalam sie lzami. Szacun dla niego (Warszawa Goclaw).

21 czerwca 2016, 22:00

Ciąża zakończona 09 czerwca 2016

Urodzilam wspaniala,cudowna coreczke!!!!!!!!wszystko dobrze:) 3 kg szczescia,51 cm :))jestem najszczesliwasza na swiecie:)

Wiadomość wyedytowana przez autora 21 czerwca 2016, 22:01