W glebi serca jednach zycze i chcialabym dziecka dlatego tez od maja 2012 (zmarl moj dziadek) staram sie o dziecko. Poczatki nie byly latwe, zostalm zwolniona z paryc, szukalam nowej wiec myslam ze stres mna kieruje. Znalazl nowa prace i stwrdzialam ze a co moge zajsc w ciaze i basta. Niestety, liczenie dni plodnych, klomifen i seks w zegarku na reka - nic nie pomoglo.
Dzisiaj jestem po 1 IUI (18.10) zaczelam plamic a wiec znowu nic.
Brakuje mi sil, wciaz sie pytam dlaczego ja
ok ok dziecka z poprzedniego zwiazku moje meza nietrawie, niejestem wstanie go zaakceptowac uwazam go za cale moje zlo choc wiem ze to dziecko niczemu nie jest winne
naprawde nie potrafie sie przemoc - leczylam sie u psychologa i nic nie pomoglo, pani psycholog powiedziala ze nikt mnie na swiecie nie zmosi do milosci do jakby nie patrzac obcego dziecka i ze to jeste calkiem normalne, moj ginekolog natomisat twierdzi ze mnie to psychicznie blokuje i dlatego nie moge zajsc w ciaze ja natowmiast zaczynam wiezyc w to ze caly swiat jeste przeciwko mnie, nawet Pan Bog stwierdzil ze sie do niczego nie nadaje i nie pomoze mi byc w ciazy.
Rozpisalam sie
to wszytsko jest fajne ale jeszcze niewiem jak to zrobic obiecalam mamie i obiecuje sobie ze przemysle wszytsko i sprobuje potrzebuje tylko troszke czasu
mam w planie ugotowac cos dobrego, posprzatac, wywietrzyc caly dom i moze przytym wszytskim wywietrzyc wlasna glowe z tych wszystkich ponurych mysli, zobaczymy moze sie uda
rozmawialam z moim mezem o tym jego dziecku i postanowialm ze sprobuje sie otworzyc i jakos przez to przejsc i powiedzialam mu ze mi przykro ze nie akceptuje tego dziecka i ze dokladam mu problemow, powiedzialam mu rowniez ze napewno nigdy nie bedzie miedzy mna a tym dzieckiem milosci niewiadomo jak wielkiej ale moze ta proba otwarcia sie pomoze nam wszystkim
niewiem jak przez to wszytsko przejsc
napewno bede probowac
a wiec dalej plamie (6 dzien), wkurza mnie to okropnie bo niewiem dlaczego tak jest, kiedy przyjdzie okres, kiedy moge znowu sie przygotowywac do nastepnej IUI,
z tej pierwszej to napewno nic nie bedzie
moze ktos cos poradzic
aha w czwartek ide do kliniki nieplodnosci zobaczymy co mi tam powiedza - nie ukrywam ze bede temat IVF poruszac bo niewidze narazie innego wyjscia
ooooo, to wszytsko jest takie do deeeee
bylam wczoraj w tej calej klinice
plamienie oznacza brak ciazy na nastepna IUI musze odczekac do mojej prawidlowej miesiaczki czyli do nastepnego miesiaca
pani doktor powiedziala ze powinnam sprobowac nastepne IUI bo one daja taka sama szanse zajscia w ciaze jak normalny stosunek tyle ze przy najbardziej optymalnych warunkach
pani doktor rowniez powiedziala ze nie ma sensu robic 5 - 8 nastepnych IUI bo one poprostu nic nie dadza - no wiec bede czekac do nastepnej miesiaczki i zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie
dodatkowo bylam dzisiaj u lekaza normalnego ktory rowniez powiedzial to samo dla pewnosci jednak pobral mi krew by sprawdzic czy jestem w ciazy ale on ja wyklucza
rowniez ten lekarz powiedzial ze musze na moja miesiaczke odczekac i wtedy znowu w optymalnych warunkach sprobowac teraz zadna IUI mi nic nie pomoze bedzie poprostu nie udana
wiecej nie mam nowych wiadomosci
aha IVF jest do przejscia konkretnie bedzie mnie pani doktor informowac dopierowtedy kiedy do tego bedzie mialo dojsc a wiec czegos konkretnego sie nie dowiedzialam
jedyne co to mo podpowiedzaila zebym nastepne IUI sprobowalam zaszczykami stymulowac a nie klomifenem-on nie dziala na kazdego a jak dziala to robia sie takie zeczy jak u mnie cysty i jakies tam plamienia i niewiadomo co
no nic pozdrawiam i donastepnego razu
siedze sobie i znowu zaczynam myslec dlaczego nie moge zajsc w ciaze przecierz ponoc wszystko jest ok - tak mowia lekarze
z jednej strony chcialabym byc w ciazy z drugie strony ogarnia mnie rezygnacja do walki o ta ciaze, niewiem co jeszcze moge zrobic zeby sie udalo
rady typu wyluzuj - nie bardzo pomagaja gdy czlowiek probuje i probuje i zero efektu, kazdy zacznie myslec i drazyc co jest nie tak
gdziesz przeczytalam:
" Nie planuj nic. Nie przewiduj tysiaca mozliwych opcji. Daruj sobie myslenie o tym co bedzie. Od zycia dostaniesz i tak to, czego kompletnie sie nie spodziewasz "
Dziwne tylko jest to ze inne planowaly i sie udalo a ja od maja 2012 planuje i co nic
ooooo
u mnie nic nowego, nic sie niedzieje czekam na kolejny okres i zobaczymy co bedzie
przestalam myslec i liczyc i probowac bo przeciez mozna od tego zwarjowac
mam nowa mysl chcialabym nauczyc sie szyc na maszynie to moze mialabym jakies dodatkowe zajecie - niewiem niestety jak sie do tego zabrac, chcialabym kupic sobie maszyne do szycia ale tez niewiem jaka powinnam kupic coby sluzyla mi na wiele lat
moze ktos moze cos podpowiedziec
dawno nic nie pisalam
bylam zajeta - no dobra szukam sobie zajecia
postanowilam ze jeden pokuj wygospodaruje na moje hobby - ok hobby zaduzo powiedziane no ale
a wiec musze posprzatc piwnice i garaz zeby moc rzeczy z pokoju malego wlasnie tam przenies
wolno mi to idzie bo sama niejestewstanie nosic wszytskich mebli a moj maz strasznie ciezko pracuje i niechce go jeszcze wieczorami meczyc
ale pomalutku , pomalutu nawepno sobie poradze
Windstorn :
dzieki za informacje, nadal szukam maszyny - ja naprawde jestem noga w tym temacie ale co, czlowiek jak malpa jeste wstanie wszystkiego sie nauczyc
ciazy nie ma, miesiaczka jest - taka dziwna, ale odkad sie lecze i probuje zajsc w ciaze to te moje miesiaczki wlasnie takie dziwne sa
chyba pojde w poniedzialek do doktorka i zobaczymy co mozemy w tym miesiacu zdzialac
niewiem czy te wszystkie inseminacje cokolwiek dadza
klinika nieplodnosci mowi ze warto probowac no ale ja sama niewiem
moze nalezy sie zdecydowac na invitro - hahah wszystko byloby fajne a jak sie nie uda .....
tego wlasnie sie boje ....
Nikt nie wie czy w nowym roku ten lek bedzie znowu dostepny jestem zalamana wszelkie nadzieje padly
pisalam ze chcialabym kupic sobie maszyne do szycia no i kupilam i nawet udalo mi sie jedna poszewke na poduszke uszyc, niejest to cos super wystrzalowe poprostu zwykla poszewka ale naprawde sama ja uszylam
postanowilam sobie ze bede dalej bawic sie w takie oto pierdolki i mam kolejny pomysl mianowicie poszewke na kolderke i poduszke dla malego dzieciatka - moze to bedzie moje dzieciatko moze tylko jako prezent zobacze co mi z tego calego szycia wyjdzie
co do tych wszytskich innych spraw - rece mi opadly
ale coz zabieram sie za kolejny etap
klinika mila - decyzja na ICSI zapadla przygotowania przedemna
tabletki antykoncepcyjne, badania krwi przedewszytskim na tarczyce i na jakos moich komorek coby wiedziec jak mocno nalezy mnie stymulowac aha jeszcze badanie na HIV
nastepna wizyta w czwartek - ciekawa jestem co mi powiedza
moja kolezanka ma 40 lat
od 7 lat starali sie o ciaze-leczenie, inseminacje, invitro i nic - wkoncu wkurzyli sie na to wszytsko i wyjechali na wakacje (wczesniej tez wyjezdzali) ale teraz poprostu odpuscili i co przyjechali we troje za 3 miesiace bedzie rodzic
powiedzcie jak to sie dzieje - 7 lat walki o ciaze a tu wystarczyl jeden moment-ja tego zrozumiec nie moge
wedlug testu i badania krwi jestem w ciazy - to okolo 6 tydzien
boje sie jak cholera dlatego czymam te wiadomosc jeszcze w wielkiej tajemnicy, bo jestem wrazliwa i chialabym aby sie wszytsko dobrze ulozylo
Lenus nie badz na mnie zla - poprostu mam stracha
badania, proby, inseminacjie, decyzja o ICSI i co nic - wielkie nic
wystarczyl jeden wyjazd do mamy, grzaniec, smiechy, chichy i malutki numerek w moim bylym pokoju dzieciecym
czy to wszystko jest normalne ?
Może pomogłoby zaakceptowanie dziecka męża otworzenie się na dziecko jakiekolwiek przypływ miłości powinien odblokować psychikę nie cierpisz tamtego dziecka psychika działa na swoich zasadach nie to dziecko to innego nie będzie pomyśl o tym... Kuzynka z mężem po wielu latach prób o ciążę postanowili adoptować dziecko po 12 tygodniach jak była córka adoptowana z nimi zaszła w ciążę...