Podejrzenie insulinoooporności i zlecone badania
Dodatkowo wymazy z cewki moczowej i pochwy... idealnie... tak dużo badań zleconych wymazowych, że mają pobierać z 1,5 godz. No ale niech będzie - byle było zbadane.
Odnoszę wrażenie, że pani Gin nie wie czemu tak jest, że w ciąży nie jestem...
Zrezygnowana bardzo jestem
Nie wiem, w którym dniu - jest mi smutno i źle
Mam nie dobre myśli w głowie, czuję, że nie nasz czas i na prawdę staram się myśleć o czymś innym, no ale...
może Nam nie jest dane być rodzicami?
Czuję się z defektem... boli mnie wszystko od środka
NIEEE to nie jest normalne... nienormalne jest aż taki krótki cykl i aż taka długa @... brak komentarza
EDIT. Wymazy wyszły OK. Okaz zdrowia by przyjąć dzidziusia, no ale jest jak jest
Wiadomość wyedytowana przez autora 21 grudnia 2016, 10:19
Hm... bez zmian chyba właśnie @ trwa
Hm... piszę publikację - ma być na 20 000 znaków ale planuję nie spać nawet w nocy tylko pisać
Dodatkowo miałam niby plamienie wczoraj jakieś - mało krwi przy podcieraniu. Dziś już nie mam i czekam na @ aż się rozkręci.
Mam pobudzone libido - jak nigdy, bo ogólnie to mam w ostatnim czasie średnie.
14 luty ginekolog i nic nowego mi nie powie. Dodatkowo tak sobie myślę, że szykuje się zmiana gina.
Rozmawialiśmy dziś z mężem na temat kliniki leczenia niepłodności i chyba w najbliższym czasie zapiszemy się na jakieś spotkanie tam. Myślę, że koło kwietnia/maja.
Wczoraj miałam bardzo psychicznie słaby dzień i do tego fizycznie. Zwiększył mi się instynkt macierzyński, który gdzieś w środku mojej duszy starałam się ukryć. Dziś już jest lepiej - mam taką nadzieję Dobrze, że pogadałam z moim o tym i jakoś lżej mi na serduszku
Nie byłam 14 lutego u ginekologa. Dostałam 13 lutego smsa o odwołaniu wizyty. Ale w przyszłym tygodniu idę do ginekologa innego.
Nie będę czekać nie wiadomo ile na wizytę
Z nowości u mnie - publikacja przyjęta do druku
Nowej - starej bo znam ją i ją lubiłam. Kiedyś do niej chodziłam, a później z różnych względów nie chodziłam.
Pewnie mi powie, że muszę iść na badania i będę znów miała mnóstwo badań do zrobienia...
właśnie mi się zbliża pora płaczliwa - mam nadzieję, że się nie popłaczę u niej
1) muszę zrobić sobie jeszcze badania:
- TSH (miałam już robione z pół roku temu - Pani gin chce mieć teraz te badania)
- Prolaktynę z Metoslopramidem
- AMH
- FSH (miałam już kiedyś robione z pół roku temu)
- Testosteron
2) badania nasienia męża - mąż zapisany na badania na ten czwartek
3) wyciągnąć badania z obciążenia glukozą i insuliną
4) plan działania:
- stymulacja hormonalna z monitoringiem cyklu,
- drożność jajowodów,
- stymulacja hormonalna z monitoringiem cyklu,
- inseminacja.
Czyli w najbliższe tygodnie będę się skupiać na badaniach swoich męża i czekać na @, która powinna się pojawić lada moment...
Ja miałam zlecone badania:
- AMH,
- TSH,
- Estradiol,
- Testosteron,
- Prolaktynę z obciążeniem lekiem MCP,
- FSH.
Wyszło, że ok. Prolaktyna w normie, ale może za duża na mój organizm. Mam zlecone bromergon 0.5 tabl przez 7 dni a później 1 tabletka dziennie.
Dziś byłam też na monitoringu cyklu - jest pęcherzyk (10,7x9,7 mm). Pani Gin powiedziała, że mógłby być większy np 13x13 mm.
W piątek znów mam iść zobaczyć co się z pęcherzykiem dzieje. Endometrium ładne - 8,6 mm. Jak to Pani Gin powiedziała: "typowe jak na tą fazę cyklu".
Plan działania:
- wcinać bromergon, wit. D i kwas foliowy (ja),
- mąż wcinać cynk, selen, kwas foliowy, wit. D,
- w piątek się okaże czy będę stymulowana (clostylbegyt z monitoringiem cyklu),
- jak nic z tego nie będzie, a będzie to 16 cykl starań to w 17 cyklu będę szła na drożność jajowodów,
- gdy to nie da rady, to inseminacja.
Plan jest, ale mam teraz takie odczucia, że jest mi obojętne, wpadłam w obojętność i nie jest to dobre
Pomyślałam, że to może grzybica, ale na internecie inaczej jest pokazana.
Zażywam sobie prowag - może pomoże. Jak dostanę @ zapisuję się na wizytę. I nie wiadomo jak to będzie
Tylko jedna myśl w głowie: "bądź dobrej myśli"
Test zrobiłam - nagatyw. Ale nie spodziewałam się niczego innego będąc na monitoringu cyklu w tym cyklu
W 16 dc były dwa dominujące pęcherzyki na prawym jajniku - 19 i 20 mm.
Pani gin kazała intensywnie działać. Powiedziała, że w naszym wypadku to będzie loteria - 50% szans, że Nam się uda. Wszystko się okaże nie myślę a raczej staram się nie myśleć jak to będzie. Jutro się okaże czy pęcherzyki pękły.
Po monitoringu widać, że jeden pęcherzyk pękł (ten co w czwartek był mniejszy i miał 19 mm). Drugi pęcherzyk 20 mm nic nie urósł i jest tam gdzie jest. Dodatkowo widać ciałko żółte i ślady płynu w zatoce Douglasa. Endometrium o szerokości 14,6 mm - jednorodne i typowe dla III fazy cyklu.
Teraz oczekiwanie na miesiączkę lub na 2 kreseczki.
Hej wkoncu musi ci sie udac;) trzymam kciuki.a jakie badanie sie robi na ta insulinoodpornosc? mi do tej pory nikt tego nie zlecil
najgorzej zyc w niepewnosci.Oby wszystko u Ciebie bylo wporzadku.Ja od 18 lat wiem ze mam pco
Zgadzam się z powyższym. Lepiej sprawdzić, niż żyć w niepewności, lepiej znać imię wroga ;) Nie poddawaj się. Sama wiesz jak dużo jest tu dziewczyn, które są zdrowe, nic im nie jest i walczą dalej. W końcu zaskoczy, jak u każdej z nas, czego życzę z całego serca :)
Kochana, a Twój mąż badał nasienie? Dobrze, że masz tyle badań do zrobienia. Im szybciej wykryjesz wroga, tym szybciej go zwalczysz :)