X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Pamiętniki starania Czekajac na szczescie
Dodaj do ulubionych
WSTĘP
Czekajac na szczescie
O mnie: W tym roku skoncze 33. Zawsze myslalam ze bede miala dwojke przed 35. Szczesliwa mezatka od 3,5 roku.
Czas starania się o dziecko: Listopad 2017
Moja historia:
Moje emocje:

10 stycznia 2018, 11:52

Dopiero 3 miesiac staran I taka wielka nadzieja I jednoczesnie frustracja ze sie jeszcze nie udalo. To dopiero poczatek I nie powinnam nawet myslec w takich kategoriach ale nie da sie o tym nie myslec. Zdaje sobie sprawe ze moglam wczesniej o tym pomyslec, kilka lat temu, ale tak naprawde kazda moja decyzja byla zwiazana z tym zeby stworzyc warkunki najlepsze dla dzidziusia.
Teraz tylko tego brakuje do szczescia.

16 stycznia 2018, 12:12

Planowalismy urlop na listopad, wyliczylam plodne dni zeby odpowiednio sie wstrzelic. Ale nie moglismy sie zdecydowac do konca na kierunek i konkretny hotel.
Czasu bylo coraz mniej a jeszcze musialam dowiedziec sie informacji odnosnie szczepinek. Nie wiedzialam czy mamy wystarczajaco czasu. Przez przypadek natrafilam na artykul o wirusie Zika, ze te rejony w ktore planowalismy leciec sa niebezpieczne dla kobiet starajacych sie i w ciazy. Musielibysmy sie zabezpieczac tam i przez nastepne 6 miesiecy. A plan byl taki zeby wlasnie tam porzadnie zaczac. Ten artykul to chyba nnie byl przypadek, tak musialo byc.
Byl Listopad wiec Europa odpada, marzylismy o cieplych krajach w zime. Ostatecznie udalo nam sie znalezc wycieczke na grudzien. Wyliczylam dni plodne no i do dziela Nie wiem co sobie myslalm, ze sie od razu uda? Rozczarowanie bylo ogromne, a to dopiero poczatek, a co bedzie potem?
Dwa dni po powrocie juz zaczelam plamic. Jak zwykle przed@. Zawsze gdy pytalam gina mowil ze to ok, ale jak czytam forum trace optymizm.
Po rozpoczeciu nowego cylku postanowilam kupic testy owu i termometr. Moze troche za wczesnie, bo za bardzo sie nakrecam…
Trzeci cykl dobiega konca, powstrzymuje sie od testowania. Mialm nie kupowac testow zeby nie kusilo, ale bylam akurat w sklepie I tak przy okazji. 4 dni do @, zobaczymy ile wytrzymam.

Wiadomość wyedytowana przez autora 22 stycznia 2018, 23:08

22 stycznia 2018, 23:13

Jestem z siebie dumna, wytrzymalam z testowaniem do piatku, tak jak planowalam. Dlugo nie musialam czekac na mocniejsze dowody ze nic z tego. Juz po poludniu przyszla @. Jakos przemeczylam sie na imprezie, a cala sobote przelezalam w lozku. Wyjatkowo ciezko przebiega ten okres. Dzisiaj dopiero troche wiecej energii.

Wiadomość wyedytowana przez autora 22 stycznia 2018, 23:14

16 kwietnia 2018, 18:58

Dawno mnie tu nie bylo, troche sie dzialo w tym czasie. Kupno domu, kilka tygodni remontu na odleglosc, przeprowadzka, w koncu po raz pierwszy mieszkamy sami tylko ja i On. To na pewno wpynie korzystnie na starania:) Ale nie mowie ze w tym czasie bylismy bezczynni.
Teraz juz zaczelam 7 cykl. W lutym poszlam sobie zrobic pare badan na wlasna reke, tak dla siebie. Zrobilam profil plodnosciowy w 5 dc i progesteron w 7dpo. Wszystko ok. Martwil mnie tylko ten androstedion ktory badalam rok temu z innych przyczyn i byl ponad dwukrotnie wiekszy ale nie moglam zrobic tym razem bo w tym lab nie robili.
4ty cykl wydawal sie normaly ale mialam bardzo sile bole przed @ jak nigdy i krew byla taka inna, zastanawialm sie czy to nie wczesne poronienie, ale w sumie przyszla w terminie. 5ty cykl byl jakis dziwny, owu sie przesunela i @ tez. Najdluzszy cykl jaki pamietam. Zwykle 26-28 a ten 33. I to mnie zmobilizowalo zeby w koncu isc do gina. Gin powiedzial ze ten 4 cykl to moglo byc poronienie i przepisal progesteron ale nie udalo mi sie wykupic do 16ego dnia cyklu, wezme dopiero w nastepnym. To byl 6 cykl 12 dc, byl pecherzyk ladny, gin kazal mi przyjsc po 10 dniach, tak zrobilam , potwierdzil owulacje, pecherzyk pekl, byl plyn w zatoce Douglasa. Doktorek zlecil jeszcze kilka badan i wyslal tez mężulka. Zobaczymy. O dziwo teraz łatwiej przyjmuje niepowodzenie niz na poczatku.

16 kwietnia 2018, 18:58

Ciąża rozpoczęta 9 czerwca 2018
Przejdź do pamiętnika ciążowego i czytaj kontynuację mojej historii